Letnia stolica… warszawiaków. Dla wielu z nich Mazury kończą się na Mikołajkach
Raj dla żeglarzy i miłośników sportów wodnych oraz nowoczesna infrastruktura. Z drugiej strony wysokie ceny, snobizm i tłumy turystów – w dużej mierze ze stolicy. Dla nich Mazury to tylko Mikołajki, a przecież region oferuje znacznie więcej.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Mikołajki uważane są za letnią stolicę Mazur. Turyści nie mogą się nachwalić - infrastruktura jest tak samo nowoczesna i dostępna, jak w kurortach we Włoszech czy Francji. Samych miejsc hotelowych jest w okolicy ok. 8 tys. – to dwa razy więcej niż liczba mieszkańców. Do tego dochodzą noclegi w apartamentach, na łódkach, dziesiątki barów, pubów i klubów. Jednak czasy, kiedy spało się w pensjonacie za 25 zł za dobę, a sycący obiad kupiło za "grosze", odchodzą. Teraz w mieście rządzą hotele na wypasie, dobre restauracje i sklepy z profesjonalną odzieżą żeglarską dla turystów z zasobnymi portfelami. Mimo to urlopowicze przyjeżdżają, płacą i narzekają – że drogo, tłoczno, a coraz częściej, że mało "mazursko".
"Czułem się tu jak w Zakopanem. Tłum ludzi. To miejsce nie ma nic wspólnego z Mazurami jakie pamiętam z lat młodości – komentuje wczasowicz ze Śląska na łamach WP. "Nie podobało mi się. Brudno, drogo i ciasno. Są inne zakątki na Mazurach, o wiele piękniejsze" – pisze inna osoba. Lecz jeśli jest się z Warszawy, to ponoć do Mikołajek wypada, a wręcz trzeba przyjechać w sezonie letnim, by się "pokazać" i pochwalić zdjęciem w mediach społecznościowych.
– Ktoś, kto kocha Mazury, stara się omijać Mikołajki szerokim łukiem. Być może dla kogoś idealny wypad nad jeziora to muzyka, zdjęcie z ładnego hotelu i modnego miejsca i gdzieś w tle biel żagli. Ale Mazury to coś o wiele lepszego: dzika przyroda, małe miejscowości, prywatne kwatery, miejsca które jeszcze nie są skażone komercją w takim stopniu jak Mikołajki z tym okropnym Gargamelem, jakim jest Hotel Gołębiewski – mówi Basia Żelazko z Wirtualnej Polski.
– Cieszę się jednak, że Mikołajki istnieją, dzięki temu jest miejsce zbierające amatorów takiego wypoczynku i nie zapędzają się nigdzie dalej, zostawiając najlepsze tym, którzy potrafią to docenić – komentuje dziennikarka.
Czy są piękniejsze miejsca na Mazurach niż Mikołajki? Każdy powinien indywidualnie ocenić. Ale czy są miasteczka tańsze, spokojniejsze, równie malownicze i także dobrze przygotowane na przyjazd gości? Jak najbardziej.
Alternatywa dla Mikołajek
W zamian proponujemy wypoczynek np. w uroczym Olecku. 17-tysięczne miasto nad rzeką Legą i jeziorem Olecko Wielkie zachęca do przyjazdu w ciepłych miesiącach. Miasto leży na wschodnich krańcach Pojezierza Mazurskiego, na szlaku łączącym Krainę Wielkich Jezior Mazurskich z Pojezierzem Suwalsko-Augustowskim. Warunki w sam raz dla kochających wypoczynek nad wodą. Warto wybrać się też do Starych Sadów, przepięknego portu położonego nad jeziorem Tałty.
Kolejne polecane miejsce to Ostróda, dawniej perła Prus Wschodnich, dziś stolica Mazur Zachodnich. Leży nad pięcioma jeziorami, z których największe, Drwęckie znajdziemy w samym centrum miasta. Ostróda postawiła w ostatnich latach na rozwój turystyki, sportu i rekreacji, dlatego na nudę nie będziecie narzekać.
Mówi się, że Ryn, miasto ulokowane nad jeziorem Ryńskim, jest jednym z najpiękniej położonych mazurskich miast i jednym z ważniejszych ośrodków turystycznych w regionie. Jedną z głównych atrakcji jest tu zamek zbudowany przez Zakon Krzyżacki. Stoi na wzgórzu pomiędzy dwoma jeziorami.
O Mrągowie słyszał chyba każdy. Kojarzone jest przede wszystkim z jeziorami, ale też z festiwalem muzyki country. Miłośników historii zainteresuje Muzeum Sprzętu Wojskowego w Mrągowie albo Wieża Bismarcka. Ogromnym atutem tego miejsca jest oczywiście natura, choćby rozpościerający się w pobliżu Mazurski Park Krajobrazowy.
Iława mocno związana jest z Jeziorakiem, najdłuższym (27,5 km) oraz szóstym pod względem powierzchni jeziorem w Polsce. Znajduje się na nim aż 16 wysp. Na Wielkiej Żuławie - największej wyspie śródlądowej w Europie - znajdziemy pozostałości wczesnośredniowiecznego grodu.
Z kolei Pisz dla wielu stanowi bramę Mazur. Odpoczywając nad tutejszym jeziorem Roś warto zdecydować się na spływ rzeką Pisą.
Położone pomiędzy jeziorami Kisajno i Niegocin Giżycko to także świetna alternatywa dla Mikołajek. Najcenniejszym zabytkiem jest Twierdza Boyen, jeden z najlepiej zachowanych zabytków architektury militarnej dawnych Prus Wschodnich.
Jest też wieża ciśnień, z której tarasu widokowego roztacza się przepiękna panorama na jezioro Niegocin.
Lista miejsc, które jeszcze warto odwidzić na Mazurach jest długa. Ale nie mogło na niej zabraknąć miejscowości Kruklanki. Wybierają ją na wczasy ci, których nie "kręcą" największe miasteczka w regionie. W okolicy Kruklanek odnajdują to, czego brakuje topowym mazurskim ośrodkom, a więc spokój jezior i zakątki jeszcze czekające na odkrycie przez turystów.
Miejscowość jest położona nad jeziorem Gołdopiwo, przy wartko płynącej rzece Sapinie i stanowi świetną bazę wypadową (w pobliżu znajdziemy liczne ścieżki rowerowe i trasy spacerowe).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Raj nie tylko dla żeglarzy. "Kaszubskie Mazury" idealne na weekend
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.