Lotnisko w Krośnie ma coraz śmielsze plany. Stawia na biznes i turystykę

Radom, Gdynia, a teraz Krosno? Nowy pas startowy, urządzenia nawigacyjne i wieża kontroli lotów wyposażona w specjalistyczny sprzęt. Krosno na modernizację lotniska wydało już 36 mln zł, ale na tym nie chce poprzestać. Lokalne władze mają ambitne plany i wierzą w powodzenie inwestycji.

Lotnisko w Krośnie ma coraz śmielsze plany. Stawia na biznes i turystykę
Źródło zdjęć: © UM Krosno
Wojciech Gojke

20.10.2017 | aktual.: 21.10.2017 11:51

Krośnieńskie lotnisko część osób kojarzy z tego, że w czerwcu 1997 r. Jan Paweł II odprawił na nim mszę. Ponadto organizowane są na nim jedyne w Polsce Górskie Zawody Balonowe. Dotychczas było głównie wykorzystywane do celów szkoleniowych, jednak w obecnym kształcie, po modernizacji, miasto chce je użytkować także – biznesowo i turystycznie. Będzie za to odpowiadać spółka miejska, która została powołana na początku br. Władze Krosna przyznają, że mają ambitne plany. Nie po to zainwestowali milionów złotych, aby lotnisko było jedynie w lepszym stanie.

– Nie ma tygodnia, w którym nie prowadzilibyśmy rozmów z partnerami zewnętrznymi, którzy chcą operować na tym lotnisku. Mamy w planach, aby było ono wykorzystywane również turystycznie – mówi w rozmowie z WP Tomasz Soliński, zastępca prezydenta Krosna.

Część ekspertów z rynku lotniczego wskazuje, że inwestycja jest wyrzuceniem pieniędzy w błoto, ponieważ 50 km dalej znajduje się port w Jasionce. Złowieszczo wróżą, że lotnisko może powielić historię portu Gdynia-Kosakowa, który nigdy nie został ukończony i ogłosił upadłość. Jednak Krosno broni się i tłumaczy, że nie chce konkurować, a współpracować z lotniskami pod Rzeszowem, Krakowem i Katowicami.

Obraz
© Szybowiec startujący z lotniska w Krośnie / PAP

Nie inwestowalibyśmy tylu pieniędzy, gdybyśmy z góry zakładali, że one się nie zwrócą. Dla nas budowa jest impulsem rozwojowym, tworzy wartość dodatnią, przyciąga inwestorów oraz turystów. Uważamy że dzięki budowie zyska rynek wokół lotniska, powstaną miejsca pracy, skorzysta branża hotelowa czy mieszkańcy Krosna – tłumaczy Soliński.

Pobliski port w Rzeszowie nie widzi zagrożenia ze strony lotniska w Krośnie. Nieoficjalnie usłyszeliśmy jasną deklarację ruch pasażerski dotyczy jedynie Rzeszowa i tak powinno zostać. – Zbudowali pas startowy i unowocześnili infrastrukturę, jednak to za mało, by w ogóle myśleć o obsługiwaniu regularnych połączeń. W mojej ocenie jest zbyt wcześnie, aby komentować to, jak będzie prosperować lotnisko w Krośnie, czas pokaże – komentuje przedstawiciel branży lotniczej.

Dowiadujemy się od miasta, że prowadzone są rozmowy z firmami, które chcą w pobliżu lotniska ulokować swój biznes. Przykładowo jedna z działek została sprzedana z zamiarem wybudowania hangaru i szkolenia pilotów w terenach górskich. Do wykorzystania jest jeszcze 8 ha i miasto dąży do tego, aby zostały wykorzystane przez firmy, które już teraz zajmują się produkcją elementów lotniczych.

Obraz
© Produkcja ultralekkiego samolotu Topaz w firmie Ekolot w Krośnie / PAP

Trzy trawiaste pasy i…nic poza tym

Jeszcze do niedawna możliwości lotniska w Krośnie były ograniczone przez brak utwardzonego pasa startowego czy oświetlenia. To się jednak zaczęło zmieniać od 2012 r. Modernizacja, rozłożona na dwa etapy, pochłonęła 36 mln zł, a środki w 100 proc. pochodziły z budżetu gminy. Zbudowano liczący 1100 m pas startowy, który jest już wpisany do rejestru lotnisk cywilnych i został odebrany przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. Powstały też dwie płyty postojowe i drogi kołowania. Wszystko opatrzono w specjalistyczne oświetlenie, pozwalające lądować również w nocy. Wcześniej zbudowano 7-kilometrowe ogrodzenie, nadbudowo wieżę kontroli lotów, zaawansowaną stację meteorologiczną i dwa wskaźniki wiatru.

Niebawem zostanie udostępniona bezobsługowa i bezgotówkowa stacja paliw, na której będzie można płacić specjalną kartą lotniczą. – W tym momencie czekamy na koncesję z urzędu regulacji energetyki. Dzięki niej samoloty, np. lecące znad morza do Czech, będą mogły zatrzymać się i zatankować. Mowa o niewielkich maszynach, na 45 miejsc – mówi w rozmowie z WP Katarzyna Bęben, prezes spółki Lotnisko Krosno.

Mieszkańcy zastanawiają się: Powstanie kolejne międzynarodowe lotnisko?

– Od początku roku wykonano tu prawie 4 tys. operacji lotniczych i są to głównie loty szkolno-treningowe oraz prywatne. Nie mamy ambicji, aby być lotniskiem komunikacyjnym i portem lotniczym. Mamy w pobliżu Jasionkę, dlatego w najbliższych latach nie przewidujemy ogromnej rozbudowy – tłumaczy Katarzyna Bęben.

Nie znaczy, że nie są stąd możliwe loty za granicę. Prezes tłumaczy, że jeśli mamy ochotę polecieć na Słowację czy do Czech, są firmy przewozowe, które mają odpowiednie certyfikaty i można skorzystać z ich usług. Orientacyjny koszt wynosi ok. 2,5 tys. zł od osoby. Są plany, aby lotów czarterowych było więcej, ale w strefie Schengen, ponieważ lotnisko nie posiada przejścia granicznego.

Obraz
© Lotnisko w Krośnie / PAP

– W planach jest wystąpienie o utworzenie przejścia granicznego. Teraz go nie ma, a jeśli wymagałaby tego sytuacja, moglibyśmy sprowadzić pograniczników – mówi prezes spółki. Nie istnieje terminal, ale jego utworzenie jest brane pod uwagę w momencie przedłużenia pasa do 1710 m. Zastępca prezydenta przyznał, że w pierwszym etapie rozbudowy lotniska nie zakładano, że będą wykonywane regularnie połączenia, ale miasto nie wyklucza takiej możliwości.

– Jeśli organizacyjnie będzie takie zapotrzebowanie, jesteśmy przygotowani, aby lądowały tu małe samoloty, do ok. 50 osób, a pewne niedobory pod względem infrastruktury możemy uzupełnić w krótkim czasie. Wszystko zależy od zainteresowania. Nie chcemy tworzyć nierealnych wizji i czegoś, co nie będzie wykorzystane, np. stworzenie stałej obsługi – mówi Tomasz Soliński.

Kiedy ruszy III etap rozbudowy?

Mimo że miasto planuje kolejną rozbudowę lotniska, nie ma jeszcze ustalonej daty. Jak przyznają włodarze, bardzo pragmatycznie podchodzą do tej kwestii. Najpierw chcą zainteresować rynek, a dopiero jeśli zauważą, że jest takie zapotrzebowanie, przystąpić do działania.

W ocenie zastępcy prezydenta, branża lotnicza jest wrażliwa i podatna na kryzysy gospodarcze. Kolejny etap zostanie zrealizowany wtedy, jeśli zostaną wykorzystane parametry i założenia dzisiejszej wersji lotniska. Gdy jego możliwości będą się wyczerpywać, dopiero wtedy można pomyśleć o dalszych planach. Na chwilę obecną jest już prawomocne pozwolenie na przedłużenie pasa startowego, a teren przygotowany pod dalszą budowę.

Zobacz także
Komentarze (85)