Madryt: złodziejom do metra wstęp wzbroniony
Najgroźniejsi kieszonkowcy nie mają od dzisiaj wstępu do madryckiego metra - zdecydował tamtejszy sąd. Przyłapani na gorącym uczynku mogą zostać wydaleni ze Wspólnoty Madrytu, a nawet z Hiszpanii.
Najgroźniejsi kieszonkowcy nie mają od dzisiaj wstępu do madryckiego metra - zdecydował tamtejszy sąd. Przyłapani na gorącym uczynku mogą zostać wydaleni ze Wspólnoty Madrytu, a nawet z Hiszpanii.
Madrycka policja dobrze zna kieszonkowców grasujących w metrze, ale jest bezsilna. Złapanych na gorącym uczynku może tylko spisać i wypuścić na wolność, bo hiszpańskie prawo zakazuje aresztu dla osób, które ukradły mniej niż 400 euro. Dlatego kieszonkowcy - rekordziści są zatrzymywani i dalej kradną. Madrycki sąd wydał wyrok zakazujący im wchodzenia do metra.
„Teraz, wystarczy, że zostaną przyłapani na terenie metra, możemy ich przewieźć na posterunek i tam zdecydować o ich losie” - wyjaśnia madrycki policjant.
Hiszpańscy kieszonkowcy mogą dostać nakaz opuszczenia Wspólnoty Madrytu, a zagraniczni - wydaleni do swojego kraju.
Znana policji 5-osobowa grupa kobiet - kieszonkowców z Bośni była zatrzymywana aż 330 razy.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/EwaWysocka - Barcelona/mcm/