Znamy ceny skipassów na sezon 2025/2026 na Podhalu. Świetne wieści dla narciarzy
W nadchodzącym sezonie zimowym 2025/2026 ceny skipassów w ramach Tatry Super Ski będą takie same jak w zeszłym roku. Po kilku latach podwyżek to pierwsza stabilizacja cen, mimo rosnących kosztów utrzymania infrastruktury narciarskiej.
Miłośnicy sportów zimowych mają powody do radości. Jak poinformowała "Gazeta Krakowska", ceny skipassów Tatry Super Ski nie ulegną zmianie w sezonie 2025/2026. To dobra wiadomość dla wszystkich, którzy planują zimowy wypoczynek na stokach.
Ceny skipassów na Podhalu
W poprzednim sezonie ceny jednodniowego skipassu w okresie świątecznym wynosiły 185 zł, a ulgowe 175 zł. Od 8 stycznia do 9 marca za skipass trzeba było zapłacić 170 zł, podczas gdy ulgowy kosztował 160 zł.
Tatry Super Ski oferuje skipassy, które uprawniają do korzystania z 19 różnych stacji narciarskich. Łącznie można jeździć po ponad 118 trasach oraz korzystać ze 100 wyciągów, m.in. w Białce Tatrzańskiej czy Zakopanem, a po słowackiej stronie w ośrodkach Bachledka i Oravice.
W Polsce są prawdziwym hitem. Wyczekiwana atrakcja już otwarta
Dla tych, którzy planują wcześniejszy zakup skipassów, Tatry Super Ski przygotowało przedsprzedaż z rabatem do 15 proc. Im szybciej dokonamy zakupu, tym więcej możemy zaoszczędzić.
- Z roku na rok obserwujemy rosnące zainteresowanie ośrodkami, które wchodzą w skład sieci Tatry Super Ski - mówi Karol Wiak z Nocowanie.pl. - To kompleksy, które nie tylko oferują nowoczesne wyciągi i trasy narciarskie o zróżnicowanym stopniu trudności, ale także rozbudowane zaplecze dla osób poszukujących aktywnego wypoczynku.
Ekspert podkreśla, że dla użytkowników Nocowanie.pl są to jedne z najczęściej wybieranych miejsc na zimowe wyjazdy, głównie ze względu na bogatą ofertę noclegową i atrakcje dostępne zarówno dla amatorów, jak i profesjonalistów.
- Nasze dane pokazują, że zwłaszcza w sezonie wysokim te lokalizacje cieszą się dużym obłożeniem, co dowodzi ich atrakcyjności i ciągłej modernizacji, mającej na celu poprawę komfortu odwiedzających - dodaje Karol Wiak.
Źródło: "Gazeta Krakowska", WP