Matka, żona i kapitan samolotu pasażerskiego. Poznajcie Marnie Munns
Nie tylko chłopcy marzą o pilotowaniu wielkich samolotów pasażerskich. Dziewczynki nierzadko mają podobne marzenia. Marnie Munns jest jedną z wciąż nielicznych kobiet na świecie, które pełnią funkcję kapitana na pokładzie samolotu.
20.07.2018 | aktual.: 22.07.2018 15:56
Coraz więcej kobiet zasiada za sterami wielkich maszyn. To trend obserwowany na niemal całym świecie. Wielu operatorów lotniczych zatrudnianie przedstawicielek płci pięknej w roli pilotów przyjęło nawet za punkt honoru. Należy się spodziewać, że w nadchodzących latach, ruszając na wakacje czy udając się w podróż biznesową, będziemy mieli coraz większe szanse, by wzbić się w powietrze samolotem, w którego kokpicie zasiada utalentowana pani pilot. Do grona tego należy już Marnie Munns, która jest wciąż jedną z nielicznych na świecie kobiet pełniących funkcję kapitana samolotu pasażerskiego.
Blisko nieba
Marnie pochodzi z rodziny, której przedstawiciele zawsze byli blisko nieba. Jej dziadek był pilotem i służył w siłach lotniczych Wielkiej Brytanii. Siostra jej dziadka również zasiadała za sterami samolotu. Tymczasem jej ojciec mnóstwo podróżował samolotami po Europie w celach biznesowych, często zabierając ze sobą córkę. Nie może więc dziwić, że już jako ledwo odrastająca od ziemi dziewczynka, oczami wyobraźni widziała siebie siedzącą za sterami potężnej maszyny. Choć swoje plany o pracy pilota zaczęła roztaczać już jako dziecko – na dodatek wtedy, gdy ówczesne statystyki dotyczące poziomu zatrudnienia kobiet w takiej roli przemawiały przeciwko niej – Marnie okazała się jedną z tych osób, która swoje dziecięce marzenia przekuły w sukces w dorosłym już życiu. Choć nie było łatwo. Najpierw została pilotem samolotu, a potem objęła funkcję kapitana. Osiągnęła cel, choć musiała zwalczać po drodze wiele szkodliwych stereotypów. Przyznaje, że przeszkody pojawiały się przez cały czas. Kiedy jeszcze w czasach szkolnych rozmawiała z doradcą zawodowym i wyznała mu, że chce zostać pilotem samolotu, ten nie potraktował jej odpowiedzi poważnie.
Kobieta za sterami samolotu. Pasażerowie wciąż niepewni
Munns zaczynała swoją karierę w liniach Aer Lingus, latając samolotami narodowego przewoźnika Irlandii. Dziś realizuje swoje ambicje, pracując dla linii EasyJet. Można ją spotkać w samolotach rodziny Airbus A320, które posiada w swojej flocie ten operator. Oprócz tego, że pilotuje samoloty, zaangażowała się także w wypełnianą przez tego przewoźnika strategię, która ma przyczynić się do zwiększenia poziomu zatrudnienia kobiet w liniach lotniczych. Jak zauważa, w ostatnich latach można zaobserwować pod tym względem sporą poprawę, ale wciąż wiele jest jeszcze do zrobienia.
– Jeszcze kilka lat temu wszystkie kobiety pełniące funkcję kapitanów samolotów można było zmieścić na pokładzie jednego, 450-miejscowego samolotu typu Airbus A380 – tłumaczy cytowana przez "The Daily Telegraph" Marnie Munns, dodając jednocześnie, że teraz ta sztuka na szczęście już by się nie powiodła. Ale równocześnie zauważa, że zmiany zachodzące w filozofii poszczególnych operatorów to nie wszystko. Konieczna jest też rewolucja w głowach wielu osób, które na co dzień korzystają z samolotów. Niektórzy pasażerowie nie dopuszczają do swojej świadomości myśli, że kobieta może pilotować duży, pasażerski samolot. – Pewnego razu miałam pewnego dżentelmena, który zapytał mnie, czy mógłby rozmawiać z pilotem. Innym razem rozmawiałam z panią, która nie była do końca przekonana, czy to właściwe, że dwie kobiety pilotują samolot.
Kobieta również może latać
W przeciwieństwie do małych złośliwości, które zdarzało się jej do tej pory słyszeć ze strony osób postronnych, Munns przyznaje, że zawsze otrzymywała wsparcie od najbliższych, którzy jej kibicowali. Dziś, w ramach walki z rozmaitymi uprzedzeniami, Marnie stara się odwdzięczyć losowi i wspierać ambitne dziewczyny, którym wciąż zdarza się słyszeć, że zawód pilota to nie jest zajęcie dla kobiety. W ramach działań, które realizowane są przez jej pracodawcę, Marnie podróżuje m.in. do szkół, gdzie opowiada o swojej pracy i pasji, a także przybliża sylwetki swoich idolek z przestworzy. Jedną z nich jest Amy Johnson, która jako pierwsza kobieta pilotowała samolot na trasie z Wielkiej Brytanii do Australii. Munns stara się też odnajdywać dziewczyny, które w przyszłości widziałyby siebie za sterami samolotu. Nieustannie je przekonuje, że mogą wybrać dla siebie taką samą ścieżkę, jaką przed laty wybrała ona. Tylko w ciągu ostatniego roku kobieta odwiedziła ok. setki placówek edukacyjnych.
Dzięki inicjatywie Amy Johnson, bo tę właśnie patronkę ma realizowany przez linie EasyJet projekt, zachęcający kobiety do udziału w programach szkoleniowych, które w przyszłości pozwolą podjąć pracę pilotów – wzrósł odsetek kobiet, które biorą udział w odpowiednich kursach. Dziś stanowią one już 13 proc. (do niedawna było to 5 proc.), a celem firmy jest osiągnięcie poziomu 20 proc. do 2020 r. Według Munns, która stała się twarzą tej kampanii, jedną z przyczyn wciąż bardzo wyraźnych dysproporcji, są błędy popełniane na etapie wczesnej edukacji i znacznie mniejsze zaangażowanie dziewcząt w aktywność sportową. Według niej, to tutaj zaczynają się nierówności i uprzedzenia.
Pracę zawodową Muuns godzi dziś z rolą żony i matki dwóch córek. Przyznaje, że ma sporo szczęścia, bo jej mąż pracuje w tej samej branży. Jest także pilotem. Dzięki elastycznym warunkom pracy, udaje im się dzielić obowiązkami rodzicielskimi i opieką nad dziećmi. Swoje doświadczenia pilota, żony i matki wykorzystuje podczas rozmów z młodymi dziewczynami, które spotyka w szkołach. Stara się je przekonywać, że pogodzenie obowiązków zawodowych, związanych z pracą pilota, a także tych dotyczących prowadzenia gospodarstwa domowego jest możliwe. Jeszcze do niedawna często zdarzało się, że młode dziewczyny słyszały, że praca w lotnictwie pozbawi je życia prywatnego i rodzinnego.
Marnie Munns jeszcze nie wie, czy w przyszłości jej córki pójdą w jej ślady. Ona nie zamierza im niczego sugerować. Chce je wspierać, niezależnie od ich wyborów.
Szacuje się, że w skali globalnej kobiety wykonujące zawód pilota stanowią zaledwie 3 proc. Wśród przewoźników, którzy mają w swoich szeregach najwięcej kobiet pilotujących pasażerskie maszyny, znajdują się m.in. amerykańskie linie United Airlines (7,4 proc. pilotów latających samolotami tych linii to kobiety), Lufthansa (7 proc.), British Airways (5,9 proc.), Air Canada (5,5 proc.), KLM (5,2 proc.), JetBlue i EasyJet (po 5 proc.).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl