Meksyk. Gangi zagrażają bezpieczeństwu turystów. Do akcji wkroczą żołnierze
Potyczki gangów i karteli narkotykowych oraz seria zabójstw turystów w ostatnim czasie spowodowały, że prezydent Meksyku postanowił podjąć konkretne kroki. Od przyszłego miesiąca żołnierze meksykańskiej gwardii narodowej będą pilnować bezpieczeństwa mieszkańców i turystów w Cancun i jego okolicach.
21 października 25-letnia amerykańska blogerka podróżnicza Anjali Ryot i 35-letnia niemiecka turystka Jennifer Henzold zmarły podczas strzelaniny gangów w Tulum. Zaledwie dwa tygodnie później dziesiątki turystów szukało schronienia podczas strzelaniny, która wywiązała się między piętnastoma przestępcami.
Żołnierze będą pilnować bezpieczeństwa turystów w Meksyku
Prezydent Andrés Manuel López Obrador ogłosił podczas konferencji prasowej, że w związku z coraz bardziej niebezpieczną sytuacją w kraju, powołany zostanie "batalion turystyczny". 1500 żołnierzy gwardii narodowej Meksyku, uzbrojonych w broń automatyczną, ma od przyszłego miesiąca zapewnić turystom bezpieczeństwo.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- To się nie może powtórzyć - mówił prezydent Meksyku podczas wizyty w Cancun. Dlatego żołnierze będą stacjonować w Cancun i jego okolicach, w tym w Tulum. Zdaniem meksykańskich organów ścigania, w znanym z pocztówek kurorcie istnieje aż 10 grup walczących o narkotykową dominację.
Kartele narkotykowe powodują śmierć tysięcy osób rocznie
Przemoc ze strony karteli narkotykowych jest co roku wiązana z tysiącami morderstw w Meksyku. Jak podaje tamtejszy rząd, do września 2021 r. z powodu działań gangów narkotykowych zmarło 21495 osób. Miesięcznie to średnio niemal 2400 ofiar.
Źródło: "Daily Mail", "New York Post"