Mężowie poszukiwani za unikanie żon. Czyli jak dołożyć roboty TOPRowi

"O godz. 1.49 do TOPR zadzwoniła mieszkanka Warszawy informując, że wczoraj jej mąż był na wycieczce w Tatrach. Nie ma z nim kontaktu" - po takiej informacji ratownicy TOPR-u natychmiast się mobilizują. Szkoda, że czasem na marne. Bo z mężem faktycznie nie było kontaktu, ale po prostu nie odbierał i nie oddzwaniał.

Wszyscy dołożyli roboty TOPR-owi, który i tak ugina się pod ogromem letnich wypadków w Tatrach
Źródło zdjęć: © Forum | Jacek Swierczynski
Agata Porażka

W zeszłym tygodniu dwóch mężów było poszukiwanych przez żony, które na zmianę wydzwaniały do nich i na pogotowie TOPR. Sęk w tym, że panowie nigdy się nie zgubili. Jak podejrzewa jeden z ratowników, po prostu nie kwapili się do informowania swoich partnerek o tym, gdzie się znajdują. Te w odpowiedzi postanowiły zareagować. A tym samym wszyscy dołożyli roboty TOPR-owi, który i tak ugina się pod ogromem letnich wypadków w Tatrach.

"O godz. 1.49 do TOPR zadzwoniła mieszkanka Warszawy, informując, że wczoraj jej mąż był na wycieczce w Tatrach i wieczorem miał wrócić do Warszawy. Nie ma z nim kontaktu. Kobieta podała numer rejestracyjny jego samochodu i numer telefonu. Nie udało się z jej mężem nawiązać kontaktu. Na policji zasięgnięto informacji, czy samochód o podanym numerze nie miał jakiejś kolizji. Okazało się że policja nie ma żadnych informacji o zdarzeniu z udziałem tego samochodu. O godz. 2.50 udało się nawiązać kontakt telefoniczny z poszukiwanym mężczyzną, który był w drodze do Warszawy" - tak zdarzenia opisuje kronika TOPR-u. Adam Marasek, odpowiedzialny za jej prowadzenie, domniemuje, że ten pan nie miał ochoty dzwonić do swojej żony, żeby ją poinformować, czy wszystko jest ok. To nie jedyna tego typu sytuacja, gdyż trzy dni wcześniej ratownicy odebrali podobny telefon.

"Do Centrali zadzwoniła zaniepokojona żona, informując, że nie ma kontaktu z mężem, który udał się na wycieczkę w Tatry na trasę Kuźnice - Kasprowy - Czerwone Wierchy - Ornak. Sprawdzono schroniska leżące na trasie wycieczki - tam turysta się nie pojawił. O godz. 23.08 do TOPR-u zadzwoniła ponownie żona poszukiwanego, informując, że mąż właśnie dotarł do miejsca zamieszkania" - brzmi wpis w tatrzańskiej kronice. Czyżby i tutaj mąż nie chciał odebrać telefonu od żony?

Jak powszechnie wiadomo, telefony to rzecz zawodna. Czasem zdarza się, że nagle przestają działać lub się rozładowują - to jest tzw. "złośliwość rzeczy martwych". Mimo to, gdy idziemy w góry, warto na bieżąco informować swoich bliskich, gdzie jesteśmy. Nawet pożyczenie telefonu od obcej osoby, może zaoszczędzić bardzo wiele czasu ratownikom, i ogromu nerwów rodzinie.

Jeśli macie swoje historie z gór (i nie tylko), którymi chcielibyście się z nami podzielić, piszcie na dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Najtańsze all inclusive na listopad. Tam się wygrzejesz w świetnej cenie
Najtańsze all inclusive na listopad. Tam się wygrzejesz w świetnej cenie
Zaskakująca moda wśród młodych podróżników. Nie do wiary gdzie śpią, żeby zaoszczędzić
Zaskakująca moda wśród młodych podróżników. Nie do wiary gdzie śpią, żeby zaoszczędzić
Oto miasto z najlepszym jedzeniem na świecie
Oto miasto z najlepszym jedzeniem na świecie
Zabrali 9-miesięczne niemowlę na Rysy. Nie mieli nawet raków. "Szokująca sytuacja"
Zabrali 9-miesięczne niemowlę na Rysy. Nie mieli nawet raków. "Szokująca sytuacja"
Tam opłaca się lecieć. Loty potaniały, a posiłek kupisz od 5 zł
Tam opłaca się lecieć. Loty potaniały, a posiłek kupisz od 5 zł
Polak zatrzymany w Pompejach. Turysta próbował się tłumaczyć
Polak zatrzymany w Pompejach. Turysta próbował się tłumaczyć
Okradali turystów na wakacyjnej wyspie. Policja rozbiła gang
Okradali turystów na wakacyjnej wyspie. Policja rozbiła gang
Pracował na polu, żeby odnowić łąkę. Trafił na wielki skarb
Pracował na polu, żeby odnowić łąkę. Trafił na wielki skarb
Nowy kierunek z Polski. Strzeliste wieżowce i cuda natury. Szykuje się hit
Nowy kierunek z Polski. Strzeliste wieżowce i cuda natury. Szykuje się hit
Podwodna bazylika w Izniku. Szykują tajemnicze miejsce na przyjazd papieża
Podwodna bazylika w Izniku. Szykują tajemnicze miejsce na przyjazd papieża
Trzęsienie ziemi na europejskiej wyspie. Jest na niej czynny wulkan
Trzęsienie ziemi na europejskiej wyspie. Jest na niej czynny wulkan
Imprezowali w schronisku górskim. Sytuacja wymknęła się spod kontroli
Imprezowali w schronisku górskim. Sytuacja wymknęła się spod kontroli