Mieli otworzyć z powrotem słynną "niebiańską plażę". Nie zrobią tego, bo nie chcą na niej turystów
Ulubiona przez turystów "niebiańska plaża” Maya Bay miała zostać zamknięta na 4 miesiące. Władze Tajlandii chciały w ten sposób ochronić przyrodę przed niszczycielskim działaniem turystów i umożliwić rafie koralowej regenerację. Zdecydowano, że plaża nie zostanie z powrotem otwarta.
Tajlandia od lat jest jednym z najpopularniejszych egzotycznych kierunków urlopowych. Jednym z jej symboli, ściągającym turystów z całego świata, jest znana z filmów plaża Maya Bay. Leży na niezamieszkałej wyspie Koh Phi Phi Leh, w zatoce otoczonej przez sięgające 100 metrów strome klify. Turyści kochają to miejsce, bo wygląda jakby było żywcem wyjęte z pocztówek.
Plaża miała być zamknięta od czerwca do września tego roku. Wszystko po to, aby ochronić przyrodę i umożliwić rafie koralowej regenerację. Turyści nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo przyczyniają się do obumierania rafy koralowej. Między innymi smarują się kremami z filtrem, a potem wchodzą do wody i nurkują. Nie rozumieją, że kremy przeciwsłoneczne mają destrukcyjny wpływ na ekosystem wodny. W tym czasie planowano także przeprowadzić konieczną modernizację pomostów, do których przybijają łódki.
Okoliczne agencje turystyczne i spora część podróżujących, która zaplanowała wakacje w Tajlandii będą z tego powodu niezadowolone. Władze kraju tłumaczą, że ekosystem i fizyczna struktura plaży nie wróciły jeszcze odpowiedniego stanu. Twierdzą, że * potrzeba na to ok. 2 lat. * Póki co zwiedzanie wyspy jest niemożliwe.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl