Nadleśnictwo Krasiczyn. Straż leśna złapała wnykarza. "Kara za mała"
Leśnicy z Nadleśnictwa Krasiczyn pochwalili się na Facebooku, że udało im się złapać kłusownika. 74-latek polował na zwierzęta, zakładając w lesie tzw. wnyki. - Wnykarstwo to najbardziej okrutny rodzaj kłusownictwa - tłumaczy Wojciech Zajdel, specjalista ds. ochrony mienia RDLP w Krośnie.
16.04.2021 09:19
Wnykarza udało się złapać leśnikom z Nadleśnictwa Krasiczyn we współpracy z funkcjonariuszami policji z komisariatu w Dubiecku. Kłusownikiem okazał się 74-letni mieszkaniec powiatu przemyskiego. Mężczyzna zakładał wnyki na zwierzynę w lasach leśnictwa Średnia.
"W pobliżu miejsca zamieszkania sprawcy znaleziono siedem stalowych linek, założonych jako pułapki na zwierzynę - informuje Straż Leśna. "Postępowanie w sprawie prowadzi Policja z Dubiecka pod nadzorem Prokuratury. Mężczyzna przyznał się do stawianych mu zarzutów. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności" - czytamy w poście opublikowanym na profilu Nadleśnictwa Krasiczyn na Facebooku.
Zdaniem internautów kara za wnykarstwo powinna być wyższa
- Wnykarstwo to najbardziej okrutny rodzaj kłusownictwa, gdyż złapane w pułapkę zwierzę, nie mogąc się uwolnić, szarpie się, powodując zacisk linki i bardzo często umiera w męczarniach, zanim sam kłusownik je znajdzie – komentuje Wojciech Zajdel, specjalista ds. ochrony mienia RDLP w Krośnie.
Jak czytamy w udostępnionym poście, w zeszłym roku na terenie RDPL w Krośnie ujawniono 13 przypadków kłusownictwa na zwierzynie leśnej. "Kara za mała" - piszą czytelnicy w komentarzach. "Powinno się ujawniać dane takich osób" - postuluje internautka"