Najlepiej strzeżone granice na świecie
W czasach Unii Europejskiej podróżowanie po Starym Kontynencie stało się prostsze, a przekraczanie granic - praktycznie bezproblemowe. Wystarczy dowód osobisty i do większości krajów wjedziemy bez zbędnych formalności. Niestety ten luksus nie obowiązuje na całym świecie, a wizy na krótszy lub dłuższy okres to najmniejszy z problemów, na które mogą napotkać podróżni wybierający się do krajów, których stosunki z sąsiadami nie należą do najlepszych.
Dowód, paszport czy broń?
W czasach Unii Europejskiej podróżowanie po Starym Kontynencie stało się prostsze, a przekraczanie granic - praktycznie bezproblemowe. Wystarczy dowód osobisty i do większości krajów wjedziemy bez zbędnych formalności. Niestety ten luksus nie obowiązuje na całym świecie, a wizy na krótszy lub dłuższy okres to najmniejszy z problemów, na które mogą napotkać podróżni wybierający się do krajów, których stosunki z sąsiadami nie należą do najlepszych. Wojny, konflikty zbrojne i ataki terrorystyczne powodują umocnienie przejść granicznych i wzmożone kontrole. Jednak nieustraszonych podróżników często nie przerażają trudności i niebezpieczeństwa czyhające w Azji, Afryce czy Ameryce Południowej, a same przejścia stają się atrakcjami turystycznymi. Oto miejsca na świecie, gdzie przedostanie się z jednego państwa do drugiego wiąże się z nie lada kłopotami.
at/if
Korea Północna/Korea Południowa
Granica między Koreą Północną a Koreą Południową to także zetknięcie się dwóch światów - komunistycznego i kapitalistycznego. Panmundżom w Koreańskiej Strefie Zdemilitaryzowanej znajduje się na linii demarkacyjnej, gdzie podpisano w 1953 roku zawieszenie broni między oboma państwami i jedyne miejsce, gdzie spotykają się delegacje tych krajów. Służby graniczne po obu stronach nie spuszczają z siebie oka, a cała okolica od niedawna jest także atrakcją turystyczną. I mimo że największe zainteresowanie wzbudza tu nie przyroda czy architektura, a czołgi i pola minowe, to na brak gości to specyficzne miejsce nie narzeka.
Na zdjęciu: przejście graniczne w Panmundżom
Ekwador/Kolumbia
"Witajcie w Ekwadorze!" głoszą napisy nad szosą wiodącą z Ipiales w Kolumbii do Tulcan w Ekwadorze. Oba kraje pozostają w ciągłym konflikcie związanym z rebeliantami, którzy czerpią dochody z handlu narkotykami. Żadne z państw nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności za zaistniałą sytuację. Dlatego też na granicy mają miejsce skrupulatne kontrole, a nielegalne przedzieranie się z Ekwadoru do Kolumbii może zakończyć się dla śmiałków w tragiczny sposób.
Na zdjęciu: Przejście graniczne w Ipiales w Kolumbi
Indie/Pakistan
Indie i Pakistan toczą od dziesiątków lat mniej lub bardziej zagorzałą wojnę i to, że oba kraje nieustannie wymierzają w siebie broń nikogo już nie dziwi. Jednak to, co zawsze wygrywa w sytuacjach konfliktowych, to pieniądze. Jedyne przejście graniczne w Wagah, miasteczku podzielonym między Indie i Pakistan jest od dłuższego czasu atrakcją turystyczną, gdzie codziennie ma miejsce barwny spektakl związany z paradą i zmianą warty po obu stronach granicy. Innym, bardziej agresywnym przejawem turystyki nadgranicznej są wycieczki do Kaszmiru, gdzie turyści mogą zagrzewać do walki stacjonujących tam żołnierzy. Po raz kolejny okazuje się, że jednym z najlepszych biznesów na świecie jest wojna.
Na zdjęciu: Parada w Wagah w Indiach na granicy z Pakistanem
Indie/Bangladesz
Indie nie mają też najlepszych stosunków z Bangladeszem. Granica przebiegająca między oboma krajami pokryta jest bujną dżunglą, ale nie można dać zwieść się urodzie tego miejsca. W lasach czają się indyjskie bojówki polujące na każdego, kto wygląda jak mieszkaniec Bangladeszu. Obowiązuje tu zasada "strzelać, żeby zabić". Kiedy się pomyśli o tak radykalnej polityce, skrupulatna kontrola na lotnisku nie wydaje się już być aż tak uciążliwa.
Na zdjęciu: Okolice Sylhet nad rzeką Surma
Izrael/Liban
Izrael pozostaje w stanie wojny z większością swoich sąsiadów od kilkudziesięciu lat. Największe problemy stwarza granica z Syrią, skąd właściwie zawsze wymierzone są w kierunku Galilei wyrzutnie rakietowe. Nie mniejsze emocje wzbudza silnie strzeżone przejście graniczne z Libanem. O ile granica z Syrią nie budzi aż takiego zainteresowania wśród turystów, to posterunek graniczny w Parku Narodowym Rosh Hanikra na granicy z Libanem nieustannie jest fotografowany przez tłumnie odwiedzających to wyjątkowo piękne miejsce gości. Kto podejdzie bliżej wieżyczki strażniczej? Czy widać snajpera ukrytego za drutem kolczastym? To istna rosyjska ruletka.
Na zdjęciu: Granica między Izraelem a Libanem w Rosh Hanikra
Meksyk/USA
Granica między Stanami Zjednoczonymi a Meksykiem należy do najczęściej nielegalnie przekraczanych miejsc na świecie. Obywatele Meksyku pragną uciec przed biedą i wojnami narkotykowymi, a USA jawi się im jako kraj dobrobytu i ogromnych możliwości. Jeśli w drodze do zielonej granicy śmiałek nie zostanie namierzony przez policję imigracyjną czy handlarzy narkotyków, to istnieje duża szansa, że na pustyni padnie z pragnienia. Celem jest płot, a miejscami mur dzielący oba kraje, jednak pokonanie tej przeszkody również można przypłacić życiem. Turyści legalnie przekraczający granicę także muszą się liczyć z tym, że będą poddani skrupulatnym kontrolom.
Na zdjęciu: Granica między Tijuaną w Meksyku i San Diego w USA
Najniebezpieczniejsze granice na świecie
Niger i Czad pozostają w dobrych stosunkach, a granica dzieląca oba kraje nie należy do niebezpiecznych z przyczyn wojskowych czy politycznych. Dlaczego trzeba tu uważać? To proste - przebiega niemal przez środek Sahary, a zmierzenie się z pustynią należy do największych wyzwań w życiu podróżnika.
Na zdjęciu: Sahara, Czad
at/if