Najtrudniejsza trasa w Polsce. Będzie znów otwarta?
Nosal uchodził niegdyś za symbol sportowej potęgi Zakopanego, a wielu narciarzy marzyło o zjechaniu legendarną czarną trasą "K". Od kilkunastu lat jest ona jednak nieczynna. W zeszłym roku TPN ogłosił, że ponowne otwarcie trasy wraz z nowoczesnym wyciągiem planowane jest na 2024 r. Ekolodzy jednak nie popierają tego rozwiązania i złożyli wniosek, który może zablokować inwestycję.
Przed laty na Nosal słynął z najtrudniejszej trasy narciarskiej w Polsce, na której w 1974 r. rozegrano zawody Pucharu Świata mężczyzn w narciarstwie alpejskim. Na początku lat 90. XX w. utraciła homologację FIS.
Słynna trasa na Nosalu zamknięta od lat
Dla narciarzy też jest ona od lat zamknięta, ze względu na skomplikowaną sytuację prawną. Dół stacji, położony poza granicami TPN, należy do rodziny Stramów, górna część trasy leży na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Natomiast kolej krzesełkowa wybudowana została w latach 60. ubiegłego wieku przez Centralny Ośrodek Sportu.
O przywrócenie Nosala narciarzom walczą od lat działacze narciarscy, sportowcy, miłośnicy narciarstwa – w 2017 r. ponad 150 osób podpisało list otwarty do prezydenta Andrzeja Dudy, w którym prosili o wsparcie rozwoju narciarskiej bazy treningowej dla polskich alpejczyków m.in. na Nosalu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O tym muszą wiedzieć wszyscy, jadący w Tatry. "Grożą za to srogie mandaty"
Przełom w 2022 r.
W 2022 r. nastąpił przełom w tej sprawie. Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN, ogłosił, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to już w 2024 r. na Nosalu otwarty zostanie stok z nową infrastrukturą. - Po raz pierwszy w najnowszej historii Nosala jesteśmy na tak zaawansowanym etapie, mamy nadzieję, ze projekt zakończy się sukcesem - mówił wtedy Ziobrowski.
Żeby stok spełniał dzisiejsze wymagania, trzeba zmodernizować wyciąg i zamontować urządzenia do sztucznego śnieżenia, co wymaga wycinki ok. 1,5 hektara lasu. Budzi to od początku ogromny sprzeciw ekologów.
Jak informuje Gazeta Krakowska, teraz dodatkowo zwracają oni uwagę, że w obrębie planowanej stacji znajduje się gniazdo sokoła wędrownego. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot złożyła już wniosek o stworzenie w obrębie Nosala strefy ochrony. Jak zaznacza gazeta, ekolodzy liczą, że uda się w ten sposób nie dopuścić do budowy nowej stacji narciarskiej.
- Na Nosalu oprócz sokoła zagrożone jest również stanowisko orła przedniego. Poza tym inwestycja stanowi poważne niebezpieczeństwo dla aż 10 gatunków nietoperzy objętych ochroną ścisłą. Teren wokół Nosala to również żerowisko wilków, niedźwiedzi i rysi – uważa Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. - Ostateczną decyzję podejmie burmistrz Zakopanego, ale nie ma złudzeń, że będzie ona na niekorzyść przyrody. Dlatego Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot już teraz podejmuje kroki, by ocalić środowisko naturalne na Nosalu - dodał.
Wniosek Pracowni wpłynął do TPN w ubiegłym tygodniu i będzie rozpatrywany zgodnie z przepisami, jak poinformował dyrektor TPN. - Natomiast w tej chwili możemy skomentować go krótko: park narodowy jest najwyższą formą ochrony i nie ma potrzeby ani obowiązku wyznaczania stref ochrony wybranych gatunków – mówi Szymon Ziobrowski, cytowany przez "Gazetę Krakowską". - Co do samego zaś sokoła, wszelkie przewidywane działania zapewniające ochronę tego cennego ptaka są przedmiotem oceny środowiskowej.
Nosal - nowa stacja narciarska
Pod koniec 2020 r. uchwalony został miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego "Nosal – stacja narciarska w Zakopanem". Na podstawie planu możliwy stał się rozwój istniejącego ośrodka narciarskiego.
Obejmie on modernizację starej kolei krzesełkowej, poszerzenie trasy narciarskiej, wykonanie instalacji do naśnieżania i oświetlenia stoku, a także stworzenie profesjonalnego zaplecza technicznego stacji.
Wszystko to umożliwi dostosowanie stoku do standardów FIS i uzyskanie odpowiednich homologacji umożliwiających rozgrywanie tam zawodów krajowych i międzynarodowych.
Źródło: "Gazeta Krakowska", TPN