Niechlubny popis Polaka. Zatrzymany przez ochronę, zaatakował butelką po piwie
Nagrywał bez pozwolenia, nie reagował na prośby ochrony, zaatakował butelką po piwie, a następnie ruszył na policjanta i próbował uciekać. Wszystko to wyczyny polskiego turysty. Zamiast wypoczywać, narobił kłopotów sobie i innym. Teraz odpowie przed sądem.
38-letni obywatel Polski został aresztowany pod zarzutem napaści na funkcjonariusza policji. Do zdarzenia doszło po tym, jak mężczyzna skierował swojego drona w pobliże popularnego klubu plażowego w Uluwatu, w południowej części Kuty na Bali.
Poruszenie wśród imprezowiczów
Wszystko zaczęło się od tego, że personel klubu zauważył mężczyznę obsługującego drona z pustego placu w pobliżu klubu plażowego. Dron został skierowany w stronę klubu, co natychmiast wzbudziło poruszenie wśród gości, którzy obawiali się, że są nagrywani. Do operatora urządzenia natychmiast została wysłana ochrona.
Według rzecznika policji Bali, Kombesa Jansena Avitusa, pracownicy podeszli do Polaka i poprosili go o usunięcie nagrania. Ten zamiast zastosować się do polecenia, miał uderzyć jednego z ochroniarzy butelką po piwie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Festiwal Latawców - spektakularny widok na niebie
- Osoba ta odmówiła usunięcia nagrań i zareagowała agresywnie, atakując pracowników ochrony – oświadczył rzecznik policji w rozmowie z "The Bali Times".
Rzucił się do ucieczki i ranił policjanta
Ochroniarze wezwali na pomoc lokalną policję patrolującą teren. Funkcjonariusze przyszli na miejsce zdarzenia i poinstruowali mężczyznę, aby zastosował się do prośby ochrony. Turysta jednak nie zamierzał tego zrobić i rzucił się do ucieczki.
Po schwytaniu stawiał opór przy próbie aresztowania i zaatakował członka Korpusu Brygady Mobilnej, raniąc 23-latka w nogę.
Ostatecznie, po wezwaniu posiłków, Polaka zatrzymano i przewieziono do aresztu w celu przesłuchania. Prawdopodobnie zostaną mu postawione zarzuty napaści na funkcjonariuszy i naruszenia przepisów dotyczących zasad korzystania z dronów.
Na Bali przepisy pozwalające chronić anonimowość wypoczywających turystów są szczególnie respektowane. Klub, w którym doszło do incydentu, cieszy się dużą popularnością i bardzo pilnuje, aby bawiący się w nim goście mieli gwarancję prywatności.
Źródło: The Bali Times