Leciała na wymarzony urlop. Przez mały szczegół turystki nie wpuszczono do samolotu
Rajskie plaże, egzotyczna roślinność i spektakularne pola ryżowe - to właśnie Bali w całej okazałości. Marzenie turystki z Australii o spędzeniu tam urlopu legło z gruzach, kiedy nie wpuszczono jej do samolotu. Wszystko przez mały szczegół.
12.11.2024 | aktual.: 12.11.2024 15:11
30-letnia Renee Reader nie kryła niezadowolenia, kiedy jej wymarzone wakacje na Bali zostały zrujnowane. Okazało się, że linie lotnicze odmówiły jej wejścia na pokład samolotu. Jak donosi portal The Sun, powodem były niewielkie zabrudzenia w paszporcie.
Pechowa podróż
Turystka z Queensland w Australii planowała urlop na Bali. Podczas przesiadki w Melbourne personel linii lotniczych zwrócił uwagę na jej paszport. Pracownicy lotniska tuż przed wejściem na pokład zrobili zdjęcia dokumentu i skierowali kobietę do ponownej kontroli.
Okazało się, że turystka nie mogła polecieć na Bali. Powodem odmowy wejścia na pokład były zabrudzenia w paszporcie - żółty ślad na stronie z fotografią blisko daty ważności oraz kilka małych, czarnych plam, przypominających ślady długopisu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta była załamana decyzją linii lotniczych. "Czułam się jak przestępczyni" - przyznała. "Byłam podekscytowana wyjazdem. To miał być czas dla mnie. Gdybym wiedziała, że będzie taki problem, oczywiście wyrobiłabym nowy paszport" - dodała. Zdradziła także, że w ten sposób straciła ok. dwóch tys. dolarów (ponad 5,3 tys. zł).
Lepiej uważać na paszporty
Indonezja ma jedne z najsurowszych na świecie przepisów dotyczących uszkodzonych paszportów. Linie lotnicze mogą zostać ukarane grzywną za przewiezienie pasażerów z uszkodzonymi dokumentami.
Renee Reader nie jest jedyną osobą, która napotkała takie trudności. Wcześniej były korespondent BBC, Nick Bryant, także został zatrzymany przed lotem na Bali z powodu niewielkiego rozdarcia na jednej ze stron paszportu.
Źródło: The Sun