Norwegia. Oslo zamknięte przez COVID-19. Ogromny wzrost zakażeń koronawirusem
Stolica Norwegii mierzy się z nagłym wzrostem zachorowań na koronawirusa. Burmistrz Oslo, Raymond Johansen ogłosił w niedzielę wieczorem, że miasto zostanie zamknięte. Dzień wcześniej odnotowano w Oslo 245 przypadków COVID-19, najwięcej od początku pandemii.
Oslo odpowiada obecnie za około połowę wszystkich przypadków koronawirusa odnotowywanych w Norwegii. Jak poinformował burmistrz, miasto pozostanie zamknięte przez 2 tygodnie.
Do szkół wróciło zdalne nauczanie, a sklepy, poza spożywczymi i aptekami, są zamknięte. Szczególne zasady obowiązują także m.in. na placach budowy, gdzie wykryto wcześniej kilka ognisk brytyjskiej wersji koronawirusa.
Norwegia - lockdown Oslo spowodowany nowymi mutacjami COVID-19
"Może się wydawać paradoksem, że liczba zakażeń rośnie, mimo rygorystycznych i długotrwałych restrykcji. Mogą za to odpowiadać wzrost mobilności mieszkańców oraz nowe wersje koronawirusa" - stwierdził burmistrz Johansen na specjalnie zwołanej konferencji.
Surowe obostrzenia w Oslo obowiązują już 100 dni. Eksperci szacują, że nowe wersje koronawirusa, a zwłaszcza jego brytyjska odmiana mogą stanowić już od 50 do 70 proc. wszystkich przypadków.
"To się stało szybciej niż sądziliśmy. Już nie można być pewnym, że uda nam się ograniczyć zakażenia testowaniem, śledzeniem kontaktów oraz izolacją" - podkreśliła dyrektor Norweskiego Instytutu Zdrowia Publicznego Camilla Stoltenberg.