Nurkowanie w Normandii

Nasze pierwsze nurkowanie w Normandii na otwartym morzu zapamiętamy do końca życia. Odbyło się ono na piaszczystym dnie u jej wybrzeży. Na początku, gdy zeszliśmy w dół, nie wyglądało to tak, jak sobie wyobrażaliśmy na kursie. Woda była zielona, a wkoło otaczało nas mnóstwo planktonu.

21.08.2008 | aktual.: 09.05.2013 13:06

Obraz
Obraz
© (fot. Magazyn Nurkowanie)

_ Nasze pierwsze nurkowanie w Normandii na otwartym morzu zapamiętamy do końca życia. Odbyło się ono na piaszczystym dnie u jej wybrzeży. Na początku, gdy zeszliśmy w dół, nie wyglądało to tak, jak sobie wyobrażaliśmy na kursie. Woda była zielona, a wkoło otaczało nas mnóstwo planktonu, który dodatkowo ograniczał widoczność do kilku metrów. Nasze pierwsze nurkowanie w Normandii na otwartym morzu zapamiętamy do końca życia. Odbyło się ono na piaszczystym dnie u jej wybrzeży. Na początku, gdy zeszliśmy w dół, nie wyglądało to tak, jak sobie wyobrażaliśmy na kursie. Woda była zielona, a wkoło otaczało nas mnóstwo planktonu, który dodatkowo ograniczał widoczność do kilku metrów. _

Myśleliśmy wtedy, gdzie są te wszystkie wspaniałe kolory znane z podwodnych filmów, na próżno też szukaliśmy wielkich ścian pokrytych koloniami barwnych korali. Ale to nurkowanie zmieniło nasze życie na zawsze, gdy tylko dotarliśmy do pierwszego wraku (SS Norfolk). Było to tak, jakbyśmy otworzyli nowe nieznane drzwi i teraz, po ponad 3000 nurkowaniach w Normandii, nadal tak jest, nadal pasjonujemy się wrakami oraz ich podwodną historią.

Historia i wraki Szósty czerwca 1944 to data, która zapisała się na zawsze w historii świata. Jest to początek końca dominacji III Rzeszy w Europie; to data lądowania sprzymierzonych na wybrzeżu Normandii. Dzisiaj, oprócz zwiedzania znajdujących się w tej okolicy muzeów, mamy również możli-wość nurkowania na zardzewiałych szczątkach statków i okrętów, które brały udział w tej operacji. Lądowanie w Normandii, znane ogólnie jako „Operacja Overlord\", było najrozleglejszą operacją morską wszystkich czasów.

Po dwóch latach prowadzonych w największej tajemnicy przygotowań nastąpił dzień inwazji. Na miejsce lądowania wojsk wybrano pięć długich piaszczystych plaż, którym nadano kryptonimy: OMAHA, UTAH, SWORD, JUNO oraz GOLD. Po wylądowaniu oddziałów należało jednak zapewnić im stały dopływ zaopatrzenia. Do tego potrzebny był port przeładunkowy, którego tu nie było. Zbudowano więc dwa takie porty. Pierwszy nazwano „Mulberry A\" i powstał on w strefie amerykańskiej w okolicy Saint Laurent (19 czerwca 1944 silny sztorm zniszczył ten sztuczny amerykański port). W sektorze angielskim w okolicach Arromanches powstał drugi sztuczny port nazwany „Mulberry B\". Przez cały czas inwazji dostarczał on zaopatrzenie dla walczących oddziałów.

Port ten nieprzerwanie działał aż do 12 listopada 1944 roku, czyli do momentu oswobodzenia portów w Cherbourgu i Le Havre. Alianci wcześniej nie zamierzali bezpośrednio z morza zdobywać tych silnie ufortyfikowanych portów. Byli też pewni, że w przypadku ataku Niemcy na pewno je zniszczą. Sama morska operacja desantowa nosiła kryptonim „Neptun\". Flota, która w niej wzięła udział, składała się z ponad 5500 jednostek transportowych przewożących lądujące oddziały wraz z całym uzbrojeniem i zaopatrzeniem. Ponad 1000 okrętów wojennych zapewniało statkom ochronę i ostrzeliwało wybrzeże podczas desantu. Wiele statków i okrętów został zatopionych, zarówno w wyniku ataku Niemców, jak i rozmyślnie przez Aliantów. W celu bowiem zabezpieczenia niezwykle cennego portu przed wiatrem i falami niektóre jednostki specjalnie zatapiano jako tzw. łamacze fal.

Obraz
© (fot. Magazyn Nurkowanie)

Dlatego dzisiaj miejsce, gdzie odbyło się to historyczne lądowanie, jest prawdziwym cmentarzyskiem wraków. Przed nurkowaniem warto zaznajomić się nie tylko z historią danego wraku, ale poznać ogólną klasyfikację jednostek biorących udział w inwazji. To pozwoli zrozumieć, czego możemy spodziewać się na danym wraku. Oprócz nazwy włas-nej każda jednostka dodatkowo oznaczana był trzema literami. Pierwszą było „L\" (od Landing - lądowanie). Drugą literą było „S\" (od Ship - statek) dla statków albo „C\" (Craft - środek pływający) dla małych jednostek. Trzecia litera charakteryzowała typ transportu: „I\" (od Infantry - piechota), „T\" (od Tank - czołg), „D\" (od Dock - transport barek), „G\" (od Gun - jednostka wyposażona w działa do ostrzału niemieckich umocnień), „H\" (od Headquarter - statki dowodzenia) itd. Stąd jeśli ktoś chce zanurkować na LST 523, wie, że znajdzie w środku czołgi, a jeśli na
LSI, wiadomo, że jednostka ta transportowała żołnierzy.

Ze względu na niewielkie głębokości u wybrzeży Normandii po wojnie wiele wraków zostało wysadzonych w powietrze. Dlatego niektóre z nich są rozproszone na piaszczystym dnie na dużym obszarze. Niektóre cięto lub wydobywano, aby odzyskać cenny w latach pięćdziesiątych złom. Jeszcze inne zostały rozerwane przez prądy morskie lub prawie całkowicie zasypane przez silne sztormy. Prądy bowiem są tu tak silne, że małe obiekty, jak np. czołgi, potrafią prawie z dnia na dzień pojawić się lub zniknąć całkowicie pod piaskiem. Ale cmentarzysko wraków jest tu tak wielkie, że każdy nurek znajdzie coś dla siebie ciekawego. Coś, co potem pozwoli mu snuć mnóstwo opowiadań o tym nurkowaniu w głąb historii. Poniżej przedstawiamy krótkie charakterystyki trzech wraków z Normandii: USS Susan B. Anthony, SS Harpagas oraz USS Broadsword Empire. USS Susan B. Anthony Wrak znajduje się naprzeciw portu w Bessin, na maksymalnej głębokości 33 metrów.

Ten amerykański statek handlowy o napędzie parowym zwodowany zos-tał w marcu 1930. Jednostka miała 147 metrów długości i 19 metrów szerokości. Statek nazwano na cześć znanej amerykańskiej feministki z XIX wieku (m.in. wydawcy gazety „The Revolution\"), Susan B. Anthony. Walczyła ona m.in. o prawa wyborcze dla kobiet w wyborach prezydenckich w 1872 roku. 7 czerwca 1944 roku kapitan statku usiłował zbliżyć się niepostrzeżenie do plaży Omaha. Płynął tam w całkowitych ciemnościach, aby uniknąć bombardowania przez niemieckie samoloty. Statek transportował 2288 żołnierzy oraz sprzęt wojskowy. Niespodziewanie tyłem prawej burty najechał na minę i zaczął szybko tonąć. Dzięki szybkiej pomocy innych jednostek obyło się bez strat w ludziach.

Wrak leży na piasku na lewej burcie. Najciekawszą częścią do obejrzenia jest dobrze zachowana przednia część z działem dziobowym. Jest to też najwyższa część statku, zaczyna się już 11 metrów poniżej poziomu wody. Działo to stanowiło część systemu obronnego statku. Moż-na również zobaczyć dwa bomy ładunkowe umocowane z przodu podstawy mostka. Elementy tyłu wraku są trudne do zidentyfikowania, gdyż są bardzo zniszczone. Pole szczątków rozciąga się na ponad 150 metrów, nadal można zobaczyć tu dużo przeróżnej amunicji. Z pewnością jest to jeden z najpiękniejszych i najciekawszych wraków Normandii, będąc tu koniecznie trzeba na nim zanurkować. SS Harpagas Wrak leży na 12 metrach i znajduje się niedaleko od wyjścia z portu w Arromanches, blisko boi zwanej Harpagas.

Ten zbudowany w 1942 roku statek handlowy miał 131 metrów długości i 17 metrów szerokości. Zarekwirowany przez Ministerstwo Wojny używany był jako zaopatrzeniowiec dla wojska. 19 sierpnia 1944 roku najechał na minę i natychmiast zatonął. Często nazywany jest też Whiskey, z powodu wielu butelek whisky, które można zobaczyć podczas nurkowania. Ponadto zachowało się też wiele innych przedmiotów, które wiózł, takich jak: metalowe materace do wyładowywania czołgów na piasek, butelki, toalety, maski gazowe itd. USS Broadsword Amerykańska jednostka zbudowana w 1942 roku, klasy LSI (Landing Ship Infantry), o długości 121 metrów i szerokości 18,4 metra. Brała udział w inwazji od początku, za pierwszym rejsem dostarczyła 18 barek i 1300 żołnierzy do ataku na plażę Sword. Podczas kolejnego kursu 2 lipca 1944 wpadła od razu na 2 miny i zatonęła w ciągu 20 minut.

Obraz
© (fot. Magazyn Nurkowanie)

Wrak leży na prawej burcie na 30 metrach, 3 mile morskie od wybrzeża Omaha Beach. Przełamany jest na 3 części. Na szczęście uniknął złomowania w latach pięćdziesiątych i dzięki temu jest w doskonałym stanie. Na pewno jest jednym z wraków robiących duże wrażenie; oprócz tego, co wiózł, w jego ładowniach można spotkać naprawdę duże ryby. Pozostałości sztucznego mola Bardzo ciekawym miejscem nurkowym są pozostałości sztucznego mola prowadzące od plaży w głąb morza. Znajdują się tu ogromne bloki betonu, które kiedyś były elementami fundamentów sztucznego portu w Arromanches. Budowano z nich zarówno falochron, jak i nabrzeże wyładunkowe dla żołnierzy, pojazdów, a nawet czołgów. Mieściły się na nich również baterie przeciwlotnicze. Niektóre z pontonów wystają z wody i widać je już z plaży w Arromanches. Nurkowania pomiędzy nimi odbywają się na średniej głębokości 6 metrów. Jest to generalnie świat
makrofotografii, spotkamy tu przeróżne morskie stworzenia oraz ławice drobnych ryb. Bloki są gęsto porośnięte przez rośliny, glony i ukwiały, które dosłownie pokrywają każdą wolną powierzchnię.

Nurkowanie polega na opływaniu poszczególnych bloków po kolei. Należy pamiętać, że w przejściach pomiędzy blokami można napotkać gwałtowne prądy. Nurkowanie przeważnie jest łatwe, do tego bardzo blisko brzegu. Tego rodzaju nurkowania ukazują swoisty smak Normandii. Jak nurkować w Normandii Pamiętajmy, w Normandii można nurkować tylko podczas przerw pomiędzy pływami. Inaczej mówiąc, prądy są tu tak silne, że nurkowanie w nich jest prawie niemożliwe lub bardzo męczące. Próba zejścia w dół w mocnym prądzie, nawet gdy trzymamy się liny, może skończyć się zużyciem gazu z but-li. Tak samo nurkowanie w prądzie nie jest zbyt interesujące. Jeżeli ze względu na siłę prądu nie natrafimy na wrak, to będziemy cały czas oglądali tylko piasek.

Codziennie zmieniają się też tu godziny nurkowania: wylicza się je według godzin pływów z locji. Do tego stale zmienia się współczynnik pływu - gdy rośnie, to znaczy, że wzrasta gwałtowność prądów: na przykład przy współczynniku 95 prądy będą bardzo silne, podczas gdy przy współczynniku 45 prądu prawie nie będzie. Dlatego trudno jest podać głębokość, na której znajduje się wrak, albowiem zależy ona od poziomu pływu. Im jest on wyższy, tym większa będzie głębokość.

Dokładne miejsca, gdzie znajdują się wraki, znajdowane są za pomocą echosondy. Nie ma bowiem do nich przyczepionych żadnych widocznych bojek. Gdy wrak zostaje już namierzony, z łodzi zrzuca się linę z ciężarem i pływającą boją. Nurkowie muszą skakać w kompletnym sprzęcie, ze względu na potencjalne prądy, nie ma bowiem możliwości ubrania się w wodzie. Potem schodzą, najlepiej trzymając się cały czas liny na wrak. Ci, którzy nie obserwują liny, mają małe szanse, aby wrak odnaleźć, ponieważ widoczność nigdy nie przekracza tu 10 - 15 metrów. Nawet podczas nurkowania w czasie pomiędzy pływami zawsze może wystąpić lekki prąd. Przy gorszym stanie morza nurkujący skaczą tak, by prąd znosił ich na linę z boją.

Podczas nurkowania w Normandii należy zawsze mieć ze sobą bojkę dekompresyjną, powrót do liny głównej nie zawsze jest bowiem możliwy. Nieraz przystanki dekompresyjne robi się w toni, na otwartym morzu, wisząc uczepionym na bojce dekompresyjnej. Zmiany pogody w Normandii postępują wolno, a na prognozach pogody można polegać. Jeśli jednak zapowiadają silny sztorm, jest pewne, że nadejdzie. Nurkowania są tu możliwe, jeśli siła wiatru jest mniejsza od 5 w skali Beauforta. Powyżej 5 w skali Beauforta należy zrezygnować z nurkowania ze względu na zbyt dużą falę. Fauna i flora w Normandii Znajdujące się tu wraki tworzą swoiste sztuczne rafy poroś-nięte bogato przez rośliny oraz zamieszkane przez przeróżne ryby i inne morskie zwierzęta. Ponieważ z obawy o swoje sieci rybacy nie mogą tutaj ich zarzucać, są one prawdziwą eksplozją życia na piaszczystej pustyni. Normandia jest rajem dla fotografów podwodnych, szczególnie tych, którzy lubią fotografię z bliska lub makrofotografię. Stada dorszowatych bielmików
(Trisopterus luscus) tworzą największą populację ryb w tym rejonie. Ich wielkość waha się pomiędzy 20 i 40 cm, a waga największych dochodzi do 2 kg. Boki mają koloru miedzianego z 4 lub 5 pionowymi cienkimi paskami. Trzymają się w ścisłych stadach na górnej powierzchni wraków, zwracając się w stronę prądu (jest to wspaniały wskaźnik, jeśli szukamy kierunku prądu).

Bardzo licznie występują też tu rdzawce (Pollachius pollachius) ryby z rodziny dorszowatych o długości dochodzącej do 1 metra. Aby zobaczyć wysoko cenionego ze względów konsumpcyjnych morona (Dicentrarchus labrax) trzeba zajrzeć do wnętrza wraku. Te drapieżne ryby często zbierają się w gęste stada, szczególnie na wraku Broadsword. Są to wspaniali łowcy otwartej wody, duże dorosłe osobniki prowadzą raczej samotny tryb życia. Ci, którzy lubią eksplorację, powinni świecić latarką we wszystkie zakamarki wraku, łatwo wtedy znajdą homara lub kongera. Często siedzą one pod przeróżnymi płytami, belkami lub znajdują się w jakichś rurach.

Homary mają przeważ-nie od 30 do 50 cm długości. Oświetlony latarką homar pokazuje niebieskie i czarne barwy na pomarańczowym podbrzuszu. To jedyne zwierzę, które tak chętnie kryje się w dziurach. Należy jednak bardzo uważać na jego szczypce, potrafią bowiem nawet odciąć palec. Spotkamy tu też przeróżne kraby, wiele rozgwiazd, a nawet ślimaki. Wokół Asnelles Większość nurkowań wrakowych ma miejsce pomiędzy miejscowościami Ouistreham i Saint Vaast w okolicy zwanej „dolną Normandią\". Wybrzeże należy tu do dwóch departamentów: Calvados i La Manche. Stolicą regionu jest Caen, zamieszkuje tu około 1,5 miliona osób. Historia regionu zapisana jest tu zarówno na lądzie, jak i pod wodą. Caen jest miastem z długą historią obejmującą czasy Wilhelma Zdobywcy i królowej Matyldy. Koniecznie należy zobaczyć Bayeux z jego muzeum i Tkaniną z Bayeux, opowiadającą historię zdobycia Anglii przez księcia Normandii Wilhelma Zdobywcę. Port w Barfleur jest typowy dla regionu, z licznymi łodziami rybackimi. Latarnia morska w
Gatteville, stojąca na granitowym klifie, to olbrzym panujący nad morzem. Będąc tu koniecznie trzeba te dwa miejsca zobaczyć.

„Dolna Normandia\" jest obszarem turystycznym raczej mało znanym, dokładne zwiedzenie jej wymaga co najmniej kilkutygodniowego pobytu.

Baza nurkowa

W miejscowości Asnelles znajduje się duża baza nurkowa miejscowego klubu nurkowego:
Asnelles Plongée Léo Lagrange
Cale de l\'Essex
14960 ASNELLES,
tel. komórkowy 0033 (0)6 89 84 62 70;
Centrum nurkowe - 0033 (0)2 31 22 31 01
www.club-leo-camaret.net

Jak się tu dostać

Asnelles znajduje się 262 kilometry na zachód od Paryża. Od autostrady A13 należy jechać drogą D7 i D79; 31 kilometrów od Caen drogą ekspresową; 14 kilometrów od Bayeux drogami drugorzędnymi. Można też dojechać koleją do Bayeux; stamtąd do Asnelles samochodem.

Najlepsza pora na nurkowania

Można nurkować cały rok, ale najlepszy okres wypada pomiędzy czerwcem a paź-dziernikiem. Widoczność zależy od kierunku wiatru: przy wietrze z północnego zachodu dramatycznie spada.

Warto zobaczyć

Bayeux Średniowieczne miasto sztuki Tkanina z Bayeux. Centre Guillaume le Conquerant,
rue de Nesmond,
tel. 0033 (0)2 31 51 25 50.

Katedra Notre Dame w historycznym centrum miasta Pomnik - muzeum bitwy o Normandię,
tel. 0033 (0)2 31 51 46 90.

Port w Bessin Muzeum przedmiotów wydobytych z wraków. 25 lat eksploracji podwodnej poz-woliło na stworzenie tego muzeum,
tel. 0033 (0)2 31 21 17 06.

Arromanches Muzeum lądowania.
Muzeum tematyczne przedstawiające budowę i pracę sztucznego portu w Arromanches,
tel. 0033 (0)2 31 22 34 31.

Vierville sur Mer Muzeum Dnia-D Omaha.
Prezentuje dokumenty, fotografie oraz wyposażenie lądujących wojsk,
tel. 0033 (0)2 31 21 71 80.

Bateria niemiecka w Longues sur Mer Część słynnego Wału Atlantyckiego, niemiecka bateria brzegowa ze stano- wiskiem dowodzenia i 4 kazamatami mieszczącymi po jednym dziale kalibru 150 mm,
tel. 0033 (0)1 31 21 46 87.

Hotele

W Arromanches lub Asnelles znajduje się wiele hoteli. Najbliższe centrum nurkowego to:
HOTEL MOUNTBATTEN - www.hotelmountbatten.com
HOTEL D\'ARROMANCHES - www.hoteldarromanches.fr
HOTEL DE LA MARINE - www.hotel-de-la-marine.fr

Na koniec Po tych wszystkich latach nurkowań na całym świecie możemy nadal twierdzić, że Normandia jest nadal jednym z naszych ulubionych miejsc nurkowych. Nurkowanie w historię jest czymś niemożliwym do opisania, lecz jest to coś, co się czuje. Będąc na dnie zaczynasz myśleć, co stało się z tymi żołnierzami biorącymi udział w oswobadzaniu kontynentu. Po tym nurkowaniu do historii nigdy już nie będziesz taki sam.

_ Tekst: Amar i Isabelle Guillen Źródło: Magazyn Nurkowanie _

Oficjalne wydanie internetowe www.nurkowanie.v.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)