Trwa ładowanie...

Odwiedził Czarnobyl. "To miasto nie umarło od promieniowania"

Bloger Tomasz Merwiński nie jest pierwszym, ani ostatnim, który chciał zobaczyć "zonę". Przyciąga jednak uwagę wpisem, jakim podzielił się po powrocie stamtąd. A napisał wprost: "To po prostu nekropolia dla samej siebie".

Odwiedził Czarnobyl. "To miasto nie umarło od promieniowania"Źródło: Shutterstock.com
d2vyqdl
d2vyqdl

W kilku podróżniczych grupach na Facebooku zwrócono uwagę na tekst "Czarnobyl nie zabija. Czarnobyl umiera". Mimo że powstał już jakiś czas temu, to zdaje się być bardzo aktualny. Miasto-widmo, co na początku zaznacza Mierwiński, straszy pustką. "Po ulicach można wędrować zupełnie samotnie, w zupełnej ciszy" – pisze. Prypeć przed katastrofą liczyła 50 tys. mieszkańców. Dzisiaj to atrakcja turystyczna, choć zdaniem autora, i tę funkcję powoli przestaje pełnić. "To nie zabytki, o które dba grupa historyków i archeologów, to 'tylko' postapokaliptyczne miasto, które musi umrzeć w specyficzny dla siebie sposób. I umiera" – stwierdza.

Dalej bloger wyjaśnia, że Czarnobyl wcale nie jest tak wyludniony, jak można by przypuszczać. Sam spał w hotelu na terenie "zony". "Są tu także sklepy, które swym wyglądem przywodzą na myśl te znane nam z czasów PRL-u" – ujawnia. Dowiadujemy się, że kupi się tam kiełbasę, wódkę czy "najzwyklejszego na świecie loda". I to autorowi się podobało, zawiodło go natomiast, że promieniowanie jest mniejsze, niż sądził. "1,5 µSv/h to na swój sposób kpina z ludzi, których stąd masowo wywożono. Bez zapowiedzi i bez przygotowania, jak podczas wojny" – stwierdza.

Merwińskiego zastanawia jeszcze jedno: łatka, którą przypięto Czarnobylowi i jego mieszkańcom. Wyraźnie jest wstrząśnięty skalą ich wyklęcia. Niesłusznie, jak przekonuje. Na koniec dzieli się smutną refleksją. "To miasto nie umarło od promieniowania. Ono umarło ze strachu przed nim" – pisze. I chyba ma rację. Czarnobyl nie kojarzy się dobrze, samo słowo wywołuje ciarki. Kilka lat temu "zona" posłużyła filmowcom z USA. Nakręcili tam, a jakże, horror - pod znaczącym tytułem "Reaktor strachu". Role "złych" przypadły ostatnim mieszkańcom miasta wyglądającym jak zombie.

d2vyqdl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2vyqdl

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj