One z Polski, oni z turystycznych rajów. "Ostatnią rzeczą, którą nałoży na talerz, są pierogi z kapustą"
Lubią święta w polskim wydaniu, ale niekoniecznie przepadają za kultowym daniem, bez którego polskie Boże Narodzenie nie mogłoby się odbyć, czyli... pierogami z kapustą i grzybami. A co sądzą o innych naszych świątecznych rytuałach? Sprawdzamy, jak obcokrajowcy spędzają święta w Polsce.
23.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 23:45
Grecja to kierunek, bez którego wielu Polaków nie wyobraża sobie wakacji, a wycieczki do tego kraju niezmiennie sprzedają się jak świeże bułeczki. Kochamy tamtejszą kuchnię, pogodne usposobienie mieszkańców i sielski klimat wysepek. Z Grecji pochodzi Mati, który święta spędza w Polsce.
Polskie święta Greka
Dużym zaskoczeniem dla niego był fakt, że świętować zaczynamy już 24 grudnia. Uroczysta Wigilia, podczas której stół ugina się od tradycyjnych postnych potraw, to także niespodzianka. W Grecji, gdzie absolutna większość mieszkańców wyznaje prawosławie (wg. różnych danych od 88 do 95 proc. stanowią członkowie Kościoła Grecji), świętowanie zaczyna się dopiero 25 grudnia. Nie do końca dla niego zrozumiały jest też postny charakter naszej odświętnej kolacji. Ale chwil, gdy robi wielkie oczy, jest więcej.
- Rzeczą, na którą zwrócił uwagę mój narzeczony, jest brak mięsa na wigilijnym stole i duża ilość ryb. Smażony karp, śledzie w zalewie, ryba po grecku... Dziwił się, że w ciągu jednego wieczoru możemy zjeść tyle ryb – mówi o reakcji ukochanego na świąteczne polskie przysmaki Konstancja Szutta, znawczyni Grecji i autorka poczytnego blogu "Kochając Grecję".
Okazuje się jednak, że Greków, którzy przecież uwielbiają ryby, zaskakuje nie tylko ich obłędna ilość na świątecznym stole, ale i nasze uwielbienie dla kultowej polskiej potrawy.
- Mam duże szczęście, bo mój narzeczony je i próbuje wszystkiego, a pytanie o najmniej ulubioną potrawę było dla niego trudne. Ale stwierdził, że ostatnią rzeczą, którą nałoży na swój talerz, są... pierogi z kapustą. Z kolei jego ulubiona świąteczna potrawa to karp smażony, koniecznie z cytryną. Mati jest wielkim fanem ryb, zwłaszcza morskich. Uważa, że stół wigilijny mógłby zapełnić dwunastoma rodzajami morskich ryb przyrządzonych w różny sposób - począwszy od zupy, poprzez ryby smażone, grillowane, z piekarnika, w zalewie itd. - opowiada Konstancja.
Niezmiennie pojawia się też u niego konsternacja, gdy kosztuje w Polsce... ryby po grecku.
- Ryba po grecku nie jest jego ulubioną potrawą, co nie znaczy, że jej nie zje. Był dość zdziwiony, jeśli chodzi o nazwę, bo w taki sposób ryb się w Grecji nie przyrządza – wyjaśnia miłośniczka tego kraju.
Jedzenie – trochę na tak, trochę na nie
Bardzo podobne skojarzenia z polskimi świętami ma Rafael – Brazylijczyk, który poznaje nasze zwyczaje oraz kulturę dzięki żonie Weronice. Choć dla bardzo religijnych Brazylijczyków święta są równie ważne jak dla nas i także bardzo wyczekiwane i celebrowane, liczba potraw pojawiających się w tym czasie na polskich stołach wprawia ich w osłupienie.
- Rafa zawsze najbardziej zaskoczony jest ilością jedzenia. Mówi wtedy, że jest "zajedzony". To słówko, które weszło już na stałe do naszego rodzinnego słownika, używane jest zwłaszcza w okolicy świąt – opowiada Weronika, która prowadzi blog "Polka w Brazylii, Brazylijczyk w Polsce".
I choć Brazylijczycy uwielbiają jeść i świętować, to nie wszystkie polskie potrawy trafiają w ich gust. Także oni nie zawsze są entuzjastami pierogów z kapustą i grzybami. - Rafa nie tyka niczego w galarecie, kompot nie ma dla niego racji bytu, a wszystko, co zawiera kapustę kiszoną, powinno być zmiecione z powierzchni ziemi. Akceptuje natomiast pierogi - ale tylko z mięsem - i białą kiełbasę, która pojawia się u nas 25 grudnia. Bigosu nie robię, a pierogi z kapustą i grzybami... jem sama.
Podobnie jak wielu Polaków, tak i Brazylijczycy kochają mięso w różnych wariantach, a święta kojarzą im się ze słodyczami. Na stole musi się znaleźć dużo słodkości.
O ile pod wieloma względami święta w polskim wydaniu są dla nich satysfakcjonujące, to czasami, gdy chodzi zwłaszcza o aspekt kulinarny, uzupełniają menu rodzimymi potrawami. To jeden ze sposobów, w jaki Rafael, ale też wielu innych Brazylijczyków, którzy spędzają czas z dala od ojczyzny, łagodzi melancholijną tęsknotę za domem. Jak wyjaśnia Weronika, w jęz. portugalskim ten stan określany jest mianem "saudade" (czyli brakujący).
- Brazylijczycy mogliby jeść wyłącznie mięso i mleko skondensowane. Przyjęcie bez churrasco (grillowanie) i deseru słodszego niż cukier nie ma racji bytu. Z deserami sobie radzimy, ale tęsknota za dobrze grillowanym mięsem pozostała – zdradza Weronika. - Odkąd jesteśmy w Polsce, jemy w święta te potrawy, za którymi Rafa najbardziej tęskni, nie te najbardziej tradycyjne. Są to więc pao de queijo (małe bułeczki serowe na bazie mąki z tapioki), coxinhas (smażone w głębokim tłuszczu krokiety nadziewane mięsem z kurczaka w kształcie udka z kurczaka) czy brigadeiros (gęste od mleka skondensowanego kuleczki). Weszły już one na stałe do naszego świątecznego menu.
Boże Narodzenie w Polsce, Wielkanoc w Grecji
Różnic jest oczywiście więcej. Nieco inaczej wygląda sposób celebracji świąt czy rozmach ich obchodów. Dla Greków zaskoczeniem jest tradycja dzielenia się opłatkiem. Inne jest też podejście do świątecznych podarków. Np. dzieci w Grecji nie odwiedza w okresie świąteczno-noworocznym Mikołaj (zresztą w Polsce, w zależności od regionu, też różnie bywa).
- W Grecji spędzałam święta tylko raz. Spodziewałam się, że będziemy bardziej świętować. 25 grudnia poszliśmy na obiad do moich przyszłych teściów. Ja ubrałam się odświętnie, a oni do stołu zasiedli w dresach! Na stole pojawił się indyk, kilka przystawek i sałatka rosyjska, czyli nasza jarzynowa. Święty Mikołaj nie przyniósł w tym dniu prezentów. W Grecji dzieci czekają do 1 stycznia. Do drzwi zapuka wtedy Agios Vasilis - święty Bazyli. Jest rodzinnie, ale nie tak uroczyście jak u nas – przyznaje Konstancja Szutta.
- W Grecji bardziej celebruje się Wielkanoc. Wielu Polaków, którzy poznali kulturę grecką, mówi: Boże Narodzenie w Polsce, Wielkanoc w Grecji. I ja w zupełności się z tym zgadzam. Święta w Polsce z naszymi tradycjami są zdecydowanie piękniejsze.
Bez prezentów ani rusz!
W Brazylii święta mają natomiast rozmach. Dużą wagę przykłada się do tego, by spędzać ten czas z najbliższymi. Olbrzymie znaczenie mają tam także prezenty. Choć i u nas nie szczędzi się pieniędzy na podarunki, to w Brazylii, jeśli chodzi o ten temat, nie może być mowy o skromności i oszczędności.
- W Brazylii święta spędzane są z rodziną i przyjaciółmi, często są to więc bardzo duże imprezy. Gdy spytać Brazylijczyka, ilu ma najbliższych przyjaciół, może odpowiedzieć: "no, może ze dwudziestu, najwyżej trzydziestu". Brazylia jest ogromna, więc np. w południowej części, gdzie silne są tradycje polskie czy niemieckie, można spotkać wiele zwyczajów podobnych do tych istniejących w Polsce, np. w Kurtybie niektóre rodziny serwują pierogi – opowiada autorka blogu "Polka w Brazylii, Brazylijczyk w Polsce". - W całym kraju przyjęły się tradycje dekoracji typowo świątecznych, sztuczne choinki, lampki świąteczne, przebranych Mikołajów - czasami w szortach, bo przecież w Brazylii teraz zaczynają się letnie wakacje. W wielu miastach odsłonięcie choinki wiąże się z wielką fetą
Jak opowiada Weronika, w Brazylii niektórzy mówią, że na prezenty świąteczne wydają całą "trzynastkę", dodatkową pensję. - Często organizowane są także zabawy w loterie świąteczne - amigo oculto (tłumaczenie dosłowne: sekretny przyjaciel), jest też jednak dość popularna wersja "sekretny nieprzyjaciel". Polega ona na tym, że prezenty mają na celu zażartowanie z kogoś. Teoretycznie nikt nie powinien się po takiej zabawie obrazić, ale różnie to bywa - zdradza.
Czasami bez kompromisu się nie obędzie
Z uwagi na różnice i przyzwyczajenia, które pojawiają się w związkach, gdzie partnerzy pochodzą z innych państw, czymś zupełnie naturalnym jest droga kompromisu oraz wprowadzanie elementów tradycji z różnych krajów.
- Rafa nie rozumie szalonych, jego zdaniem, porządków. Szczególnie ciężko jest mu przetłumaczyć, dlaczego myjemy okna. Na zewnątrz jest zdecydowanie za zimno, żeby otwierać okna, a co dopiero je myć. Nasze święta zawierają trochę Polski, trochę Brazylii. W domu unosi się zapach choinki, cynamonu i smażonego mięsiwa. Trochę tęsknimy za gorącym słońcem, ale cudownie ustrojona choinka i dom pachnący nadchodzącą ucztą zawsze dają nadzieję na lepszy rok – wyjawia Weronika. - W tym roku, przy światłach choinki, a może w płatkach śniegu, Rafa ustawi w ogrodzie grilla i w święta będzie przygotowywał tradycyjne brazylijskie churrasco.
Zobacz także
Także Konstancja zdradza, że jej święta będą w tym roku trochę polskie i trochę greckie.
- To będą święta po polsku z greckimi akcentami. Mati na początku nie był zadowolony, że w Wigilię przez cały dzień nie jemy mięsa, ale zaakceptował to. Jeden dzień postu nikomu nie zaszkodzi – dodaje blogerka. - W pierwszy lub drugi dzień świąt staramy się przygotować jakąś grecką potrawę. Poza tym zawsze pojawiają się u nas melomakarona i kourabiedes - greckie świąteczne ciastka. Mój narzeczony uważa, że polskie święta są ciekawsze w Polsce, dlatego chętnie je spędza z moją rodziną.