Opublikowała zdjęcie z Giewontu. "Podzieliłam Tatromaniaków"

Na jednej z internetowych grup zrzeszających miłośników Tatr pojawiło się zdjęcie turystki, która na Giewoncie zapozowała w szpilkach. W komentarzach pod postem rozgorzała dyskusja. - Przepychanki słowne i kłótnie toczyły się nie tylko o moje szpilki - mówi w rozmowie z WP Monika Grząślewicz, autorka posta.

Zdjęcie turystki na Giewoncie wywołało niemałą dyskusję w sieci Zdjęcie turystki na Giewoncie wywołało niemałą dyskusję w sieci
Źródło zdjęć: © Monika Grząślewicz

Takie zdjęcia zawsze wywołują lawinę sprzecznych komentarzy. Jedni gratulują autorce zdjęcia wytrwałości na szlaku i poczucia humoru, a inni wręcz przeciwnie - poczuli ciary żenady. Pod postem opublikowanym przez Monikę Grząślewicz na grupie Tatromaniacy rozgorzała dyskusja.

"Z deka obciachowe to przebieranie się, pozy. Gdyby to chociaż był 'dzień szpilki' to zrozumiałabym a tak to śmiech na sali" - skomentował jeden z internautów.

Czy turystka szła w szpilkach na Giewont?

Niektórzy wzięli sobie również do serca widok kobiety pozującej w szpilkach na Giewoncie i przystąpili do procesu moralnego uświadamiania o niebezpieczeństwach. "Moim zdaniem to IDIOTYZM i GŁUPOTA, przez którą ktoś może stracić życie, bo zabraknie ludzi do pomocy, bo będą ratować osoby takie jak ty" - pisze ktoś inny.

Jednak - jak zapewnia autorka posta - wyprawa na Giewont przebiegała z zachowaniem wszelkiej ostrożności i w warunkach, zapewniających odpowiednie bezpieczeństwo w górach. A już na pewno Monika nie szła na szczyt w obcasach.

- Byłam grzeczna i rozważna. Szpilki ubrałam dopiero na szczycie. Całą trasę pokonałam w butach trekkingowych, a obcasy miałam schowane w plecaku - mówi w rozmowie z WP Monika Grząślewicz, autorka posta. - A w necie... no cóż. Podzieliłam Tatromaniaków. Przepychanki słowne i kłótnie toczyły się nie tylko o moje szpilki. Większość internautów jednak pozytywnie zareagowała na to zdjęcie - dodaje.

Najważniejsze jest poczucie humoru

Niektórzy zarzucali Monice, że motyw szpilek na Giewoncie jest już nudny i wielokrotnie powtarzany. Na szczęście w jej obronie stanęła zdecydowana większość członków grupy. Sugerowali, że najważniejsze jest poczucie humoru i dobra zabawa.

"Zawsze znajdzie się ktoś, komu coś nie pasuje, ale czy to jest ważne? Ważne jest, że jesteśmy szczęśliwi, robiąc coś dla siebie i to jest piękne. Reszta to tylko tło" - podsumowała jedna z internautek.

Trzech Polaków utknęło pod szczytem w Tatrach. Nocna akcja ratownicza na Gerlachu

Wybrane dla Ciebie
Tego się nie spodziewała. Polka pokazała wideo z Halloween w Kanadzie
Tego się nie spodziewała. Polka pokazała wideo z Halloween w Kanadzie
Odkrycie w Mjanmie. Pamięta czasy dinozaurów
Odkrycie w Mjanmie. Pamięta czasy dinozaurów
Kaszubska dynia bije rekord Polski. Klementyna waży tyle, co fortepian koncertowy
Kaszubska dynia bije rekord Polski. Klementyna waży tyle, co fortepian koncertowy
Nie wpuścili chłopca na pokład. Powodem drobiazg w paszporcie
Nie wpuścili chłopca na pokład. Powodem drobiazg w paszporcie
Turyści w końcu się doczekali. "Od kilku dni cały Egipt stoi na baczność"
Turyści w końcu się doczekali. "Od kilku dni cały Egipt stoi na baczność"
Polskie miasto z wyjątkowym tytułem. "To wielka radość"
Polskie miasto z wyjątkowym tytułem. "To wielka radość"
Burza sparaliżowała Pizę. Miasto uruchomiło sztab kryzysowy
Burza sparaliżowała Pizę. Miasto uruchomiło sztab kryzysowy
Najbardziej nawiedzone miejsca. Od Salem po Japonię
Najbardziej nawiedzone miejsca. Od Salem po Japonię
Samolot musiał zawrócić. Wszystko przez jednego pasażera
Samolot musiał zawrócić. Wszystko przez jednego pasażera
Problem na europejskiej wyspie. Mieszkańcy i turyści boją się o życie
Problem na europejskiej wyspie. Mieszkańcy i turyści boją się o życie
Mają dość pijanych turystów. Będą sypały się mandaty
Mają dość pijanych turystów. Będą sypały się mandaty
Brytyjczycy zachwalają polskie miasto. "Pyszne jedzenie i wino za trzy funty"
Brytyjczycy zachwalają polskie miasto. "Pyszne jedzenie i wino za trzy funty"