Opublikowała zdjęcie z Giewontu. "Podzieliłam Tatromaniaków"
Na jednej z internetowych grup zrzeszających miłośników Tatr pojawiło się zdjęcie turystki, która na Giewoncie zapozowała w szpilkach. W komentarzach pod postem rozgorzała dyskusja. - Przepychanki słowne i kłótnie toczyły się nie tylko o moje szpilki - mówi w rozmowie z WP Monika Grząślewicz, autorka posta.
23.12.2021 13:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Takie zdjęcia zawsze wywołują lawinę sprzecznych komentarzy. Jedni gratulują autorce zdjęcia wytrwałości na szlaku i poczucia humoru, a inni wręcz przeciwnie - poczuli ciary żenady. Pod postem opublikowanym przez Monikę Grząślewicz na grupie Tatromaniacy rozgorzała dyskusja.
"Z deka obciachowe to przebieranie się, pozy. Gdyby to chociaż był 'dzień szpilki' to zrozumiałabym a tak to śmiech na sali" - skomentował jeden z internautów.
Czy turystka szła w szpilkach na Giewont?
Niektórzy wzięli sobie również do serca widok kobiety pozującej w szpilkach na Giewoncie i przystąpili do procesu moralnego uświadamiania o niebezpieczeństwach. "Moim zdaniem to IDIOTYZM i GŁUPOTA, przez którą ktoś może stracić życie, bo zabraknie ludzi do pomocy, bo będą ratować osoby takie jak ty" - pisze ktoś inny.
Jednak - jak zapewnia autorka posta - wyprawa na Giewont przebiegała z zachowaniem wszelkiej ostrożności i w warunkach, zapewniających odpowiednie bezpieczeństwo w górach. A już na pewno Monika nie szła na szczyt w obcasach.
- Byłam grzeczna i rozważna. Szpilki ubrałam dopiero na szczycie. Całą trasę pokonałam w butach trekkingowych, a obcasy miałam schowane w plecaku - mówi w rozmowie z WP Monika Grząślewicz, autorka posta. - A w necie... no cóż. Podzieliłam Tatromaniaków. Przepychanki słowne i kłótnie toczyły się nie tylko o moje szpilki. Większość internautów jednak pozytywnie zareagowała na to zdjęcie - dodaje.
Czytaj także: Zabrał ratownikom GOPR kurtkę. Teraz przeprasza
Najważniejsze jest poczucie humoru
Niektórzy zarzucali Monice, że motyw szpilek na Giewoncie jest już nudny i wielokrotnie powtarzany. Na szczęście w jej obronie stanęła zdecydowana większość członków grupy. Sugerowali, że najważniejsze jest poczucie humoru i dobra zabawa.
"Zawsze znajdzie się ktoś, komu coś nie pasuje, ale czy to jest ważne? Ważne jest, że jesteśmy szczęśliwi, robiąc coś dla siebie i to jest piękne. Reszta to tylko tło" - podsumowała jedna z internautek.