Oskarżono je o makaronowe oszustwo. Włoszki strajkowały

We włoskim mieście trwały protesty kobiet zajmujących się ręczną produkcją i sprzedażą makaronu orecchiette. Strajk był odpowiedzią na medialne sugestie podważające autentyczność ich wyrobów.

Makaron orecchiette to jeden z symboli Bari Makaron orecchiette to jeden z symboli Bari
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Giacomo Scandroglio
oprac.  NGU

W apulijskim mieście Bari produkowany jest tradycyjny makaron. Jedną z unikalnych atrakcji historycznego centrum miasta są właśnie świeże, domowe orecchiette sprzedawane bezpośrednio na ulicach i w zaułkach. Kluski, których nazwa oznacza "małe uszy", powstają w domach wielu rodzin, a ich wyrób i sprzedaż stanowią nieodłączny element lokalnej kultury i tradycji, przyciągając turystów z całego świata.

Sprzeciwiły się medialnym doniesieniom

W niedzielę 17 listopada br. we włoskim mieście trwały protesty kobiet zajmujących się ręczną produkcją i sprzedażą tego makaronu. Włoszki zamknęły swoje domy i stragany.

Zorganizowane protesty były reakcją na zarzuty pojawiające się w mediach, w tym społecznościowych, dotyczące tego, że makaron nie jest domowy, tylko wytwarzany przemysłowo. Dodatkowo twierdzenia, że ich kuchnie nie spełniają standardów higienicznych, spotkały się z oburzeniem ze strony miejscowych gospodyń.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jeden urlop to za mało. Europejska wyspa zauroczy każdego

Najbardziej znana w Bari gospodyni, Nunzia, stanowczo zaprzecza wszelkim oskarżeniom. - Nie ma żadnego oszustwa. Orecchiette są specjalnie osuszane, a my musimy to robić, bo to kwestia higieny. Turyści zabierają je do Paryża, do Ameryki i dlatego muszą być suche, by nie zepsuły się podczas podróży. W przeciwnym razie mogłyby spleśnieć - wyjaśnia.

Włoszki walczą o swoje dobre imię

Protestujące kobiety podkreślają, że chcą jedynie móc pracować w spokoju, kontynuując tradycję przekazywaną z pokolenia na pokolenie.

Burmistrz Bari, Vito Leccese, odnosząc się do sytuacji, zaznaczył, że władze miejskie pragną chronić dziedzictwo kulturowe i wspierać tych, którzy je pielęgnują. - Słynna ulica, gdzie uszka są wyrabiane i sprzedawane, jest nadzwyczajną atrakcją turystyczną - podkreślił, cytowany przez lokalne media.

Źródło artykułu: WP Turystyka
Wybrane dla Ciebie
Uroki miasta na Kujawach. Tężnie, żaczkowie i romański kościół, o których mało kto wie.
Uroki miasta na Kujawach. Tężnie, żaczkowie i romański kościół, o których mało kto wie.
Groteskowe miasteczko w Turcji. Stoi tam 587 opuszczonych zameczków
Groteskowe miasteczko w Turcji. Stoi tam 587 opuszczonych zameczków
Dramatyczny wypadek w Egipcie. Dwie osoby nie żyją, kilkadziesiąt w szpitalach
Dramatyczny wypadek w Egipcie. Dwie osoby nie żyją, kilkadziesiąt w szpitalach
Ważny apel TPN. Chodzi o nocne wędrówki po Tatrach
Ważny apel TPN. Chodzi o nocne wędrówki po Tatrach
Tu wszyscy mieszkają w jednym bloku. Klimat jest surowy, dla prawdziwych twardzieli
Tu wszyscy mieszkają w jednym bloku. Klimat jest surowy, dla prawdziwych twardzieli
Rewolucja w Ryanair. Zmiany wchodzą w życie 12 listopada
Rewolucja w Ryanair. Zmiany wchodzą w życie 12 listopada
Dramatyczna akcja na wyspie. Słup dymu było widać z odległości kilku km
Dramatyczna akcja na wyspie. Słup dymu było widać z odległości kilku km
Weszli do jaskini. Ulewa odcięła im drogę wyjścia
Weszli do jaskini. Ulewa odcięła im drogę wyjścia
Pasażer wdał się w konflikt z czterolatką. Tak go "załatwiła"
Pasażer wdał się w konflikt z czterolatką. Tak go "załatwiła"
Dramat w Delhi. Nie żyje 8 osób
Dramat w Delhi. Nie żyje 8 osób
Tragedia na Teneryfie. Olbrzymie fale zmiatały dorosłych ludzi jak zabawki
Tragedia na Teneryfie. Olbrzymie fale zmiatały dorosłych ludzi jak zabawki
Po powerbankach przyszedł czas na słuchawki i etui. Linie lotnicze zaostrzają przepisy
Po powerbankach przyszedł czas na słuchawki i etui. Linie lotnicze zaostrzają przepisy