Panika wśród turystów. Przez przepowiednię boją się wyjeżdżać
Zawarta w komiksie manga przepowiednia katastrofy naturalnej, która miałaby dotknąć Japonię w przyszłym miesiącu, wywołała panikę wśród turystów planujących wizytę w kraju Kwitnącej Wiśni. Rząd stara się uspokoić sytuację.
Wzrost zainteresowania komiksem Ryo Tatsuki "Przyszłość, którą zobaczyłam" spowodował nieoczekiwane skutki dla japońskiej branży turystycznej. Wydana w 1999 r. książka, zawierająca wizje autorki, przewidziała katastrofę z 2011 r. Wtedy właśnie Japonię nawiedziły trzęsienie ziemi, tsunami i awaria reaktora jądrowego, która wywołała jedną z największych katastrof nuklearnych w historii. Teraz, w zaktualizowanej wersji, zapowiada kolejne nieszczęście na lipiec 2025 r.
Panika wśród turystów
Jak zauważył dziennik "Washington Post", zawarta w komiksie manga przepowiednia katastrofy naturalnej, która miałaby dotknąć Japonię już w przyszłym miesiącu, odstraszyła część turystów.
Wzmianka o nadchodzącej katastrofie wywołała panikę wśród turystów z Azji Wschodniej. Posty w mediach społecznościowych, ostrzegające przed trzęsieniem ziemi, zyskały ogromną popularność i zostały obejrzane przez miliony odbiorców z Hongkongu, Chin, Tajwanu i Korei Południowej. Tymczasem turyści z tych właśnie państw należeli w ubiegłym roku do pierwszej piątki najczęściej odwiedzających Japonię podróżnych. W efekcie, linie lotnicze z Hongkongu ograniczyły loty do Japonii, a ceny biletów z Tajwanu spadły.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Ten kraj to mieszanka kultury z nowoczesnością. "Dla nas jest niesamowite i dziwne"
Reakcja władz
Japońska Agencja Meteorologiczna stara się uspokoić sytuację. - Przewidywanie trzęsień ziemi poprzez określenie daty, lokalizacji lub wielkości jest naukowo niemożliwe - podkreślił Ryoichi Nomura, szef agencji. Władze apelują o rozsądek i nieuleganie dezinformacji.
Japonia, jako jedno z najbardziej aktywnych sejsmicznie państw, doświadcza rocznie ok. 1,5 tys. trzęsień ziemi. Jednakże przewidywanie ich z dokładnością co do dnia jest niemożliwe. Rząd stara się przeciwdziałać panice, podkreślając, że plotki są bezpodstawne.