Paszporty szczepionkowe. WHO ponownie zabrała głos w ich sprawie
W ostatnich miesiącach w wielu krajach poruszany jest temat tzw. paszportów szczepionkowych. Jednak Światowa Organizacja Zdrowia nie popiera ich wprowadzenia jako warunku podróżowania. Rzeczniczka WHO, Margaret Harris, poinformowała, że nie jest jasne, czy szczepienia zapobiegają transmisji koronawirusa, a paszporty mogą być dyskryminujące.
Wraz z rozpoczęciem szczepień przeciwko COVID-19 wiele państw zaczęło rozważać wprowadzenie specjalnych dokumentów dla osób, które przyjęły dwie dawki lub są ozdrowieńcami. Jednak z biegiem zaczęło pojawiać się coraz więcej wątpliwości w tym temacie, a sam pomysł wprowadzenia "przepustek", ułatwiających m.in. podróżowanie do innych państw zaczął być coraz częściej krytykowany.
"Nie jesteśmy pewni, czy szczepionka zapobiega transmisji koronawirusa"
– Jako WHO, na tym etapie nie chcielibyśmy, by paszport szczepionkowy był wymagany przy wjeździe lub wyjeździe, ponieważ na razie nie jesteśmy pewni, czy szczepionka zapobiega transmisji koronawirusa – powiedziała rzeczniczka Światowej Organizacji Zdrowia, Margaret Harris, w czasie konferencji prasowej.
– Oprócz wszystkich innych pytań, pojawia się kwestia dyskryminacji osób, które z różnych przyczyn nie są w stanie się zaszczepić – dodała.
WHO bada szczepionki chińskich firm Sinopharm i Sinovac
WHO spodziewa się, że do końca kwietnia zostanie ukończony proces oceny szczepionek chińskich firm Sinopharm i Sinovac, który może doprowadzić do wpisania ich na prowadzoną przez Organizację listę preparatów dopuszczonych do użycia w sytuacjach awaryjnych. Jednak WHO wciąż zbiera dane, aby móc przedstawić swoje pełne stanowisko w tej sprawie.
Rzeczniczka po raz kolejny zaapelowała o większą solidarność w sprawie szczepionek i przekazywanie przez bogatsze kraje zbędnych dawek inicjatywie COVAX, która zajmuje się dystrybucją preparatów w biedniejszych państwach.