Pijana jeździła na walizce po lotnisku. "Jak opętana"

Pasażerka, która miała odbyć lot z lotniska na Florydzie, przykuła uwagę funkcjonariusza policji. Zaniepokoiły go szkliste oczy kobiety, zapach alkoholu oraz to, że nie była w stanie stać prosto. Poruszała się na elektrycznej walizce.

Zobacz też: Władze USA ostrzegają przed podróżowaniem do Polski. "Unikaj tych miejsc"

Pasażerka była zbyt pijana, by lecieć samolotem

Zdaniem personelu była zbyt pijana, by lecieć samolotem do Nowego Jorku, dlatego linia lotnicza Southwest Airlines odmówiła jej wejścia na pokład.

Kazano jej wrócić do terminalu, wytrzeźwieć i stawić się na kolejny lot. 32-letniej Chelsea Alston najwyraźniej się to nie spodobało, bo machnęła do funkcjonariusza policji środkowym palcem i odjechała na swojej zmotoryzowanej walizce. Kobieta nie chciała cofnąć się do miejsca przed kontrolą bezpieczeństwa.

Kobieta została aresztowana

Kiedy policjant ostrzegł ją, że grozi je aresztowanie, napluła na niego. Oficerowie zakuli ją w kajdanki i eskortowali do wozu patrolowego na zewnątrz obiektu.

Siedząc z tyłu radiowozu, 32-latka rozpruła materiałową podsufitkę pojazdu i wypróżniła się na siedzeniu, powodując szkody szacowane na 1200 dolarów (ponad 4 tys. zł).

Kobieta została zwolniona z więzienia w Orange County za kaucją w wysokości 13,5 tys. dolarów (ok. 53 tys. zł). Jej adwokat odmówił komentarza. Filmik, na którym policjant ściga pasażerkę na zmotoryzowanej walizce, stał się hitem w sieci.

Czytaj także: Hity lata 2022. Na te kierunki stawiają Polacy

"Jak opętana"; "Ten biedny policjant próbował wszystkiego"; "To obrzydliwe, że na niego napluła"; "Chelsea nie jest dobrą dziewczynką" - czytamy w komentarzach pod wideo zamieszczonym w serwisie YouTube.

Źródło: "Independent", "Click Orlando"