PKP - dzienne pociągi z... kuszetkami
Są tak popularne, że w weekendy na ogół brakuje w nich miejsc. Na wakacje zaś trzeba je rezerwować z miesięcznym wyprzedzeniem. Mowa o kuszetkach. PKP Intercity zamiast wzmacniać tymi wagonami pociągi nocne, woli zestawiać z nich... pociągi dzienne. Tak wygląda polskie gospodarowanie taborem.
17.05.2013 | aktual.: 23.05.2013 15:55
Są tak popularne, że w weekendy na ogół brakuje w nich miejsc. Na wakacje trzeba je rezerwować z miesięcznym wyprzedzeniem. Mowa o kuszetkach. PKP Intercity, zamiast wzmacniać tymi wagonami pociągi nocne, woli zestawiać z nich... pociągi dzienne. Tak wygląda polskie gospodarowanie taborem.
„Od kilku miesięcy dzienny pociąg *TLK Wyspiański *relacji Kraków - Wrocław - Kraków jeździ niemal w całości zestawiony z wagonów-kuszet. Oczywiście leżanki są złożone, a podróżni męczą się na niewygodnych siedziskach. Wagony te nie są przeznaczone do długich podróży na siedząco” - informuje nas jeden z uzytkowników.
Sprawdziliśmy. Pociąg TLK Wyspiański nie jest ewenementem. Na ogół wszystkie wagony klasy 2 są zestawione z kuszetek. Skład ten został zarejestrowany na wielu filmikach zamieszczonych w internecie. Wnikliwi obserwatorzy mogą zauważyć, że kuszetki wyrywkowo pojawiają się też w wielu innych dziennych składach TLK. Ta patologiczna, trwająca od wielu miesięcy sytuacja wcale się nie zmienia.
Niedawno pisaliśmy o fatalnych warunkach podróży podczas tegorocznej majówki. Tysiące osób jechało w pociągach na stojąco. Najwyższą, blisko 200-procentową frekwencję notowały głównie pociągi nocne. Przywilej jazdy w kuszetkach miała tylko garstka pasażerów. Przewoźnik, wiedząc o ogromnym zainteresowaniu tą formą podróży i 100-procentowej rezerwacji miejsc w większości nocnych składów TLK, takich wagonów do nich nie dostawiał.
Podobnie sytuacja wygląda w każdy weekend, choć dla pasażerów brakuje miejsc leżących, ich liczba w pociągach stałego kursowania nie zwiększa się. „Gdyby zapytać PKP Intercity dlaczego tak jest, odpowiedzą zapewne, że nie mają odpowiednich wagonów. Otóż są! Popularne kuszetki zamiast jeździć w nocnych pociągach, jeżdżą w dziennych! Takie rzeczy to tylko w Polsce” - kwituje nasz użytkownik.
Zadziwiające jest to, że nocny pociąg tej samej relacji (TLK Pogórze rel. Kraków-Wrocław) prowadzi codziennie wagon sypialny i ani jednej kuszetki. Na 6-godzinną podróż PKP Intercity uruchamia bardzo drogi wagon sypialny (w zależności od typu przedziału rezerwacja w nim to odpowiednio 81 zł, 141 zł lub 273 zł plus cena biletu). Szczęśliwiec za miejsce w jedynce może zapłacić nawet 350 zł. Z naszych informacji wynika, że w wagonie tym podróżują dziennie odpowiednio: zero, jedna, dwie, a w szczytach przewozowych najwyżej 4 osoby.
Przewoźnik być może liczy, że za kilkaset złotych miejsce w wagonie sypialnym kupi na przykład... pasażer z Katowic (planowo do Wrocławia 3:32 h). Z uwagi na to, że steward WARS budzi na 30 min przed przyjazdem, niektórzy będą spali krócej niż 3 godziny.
Efekt? Z przyczyn finansowych niemal wszyscy pasażerowie tego pociągu wybierają tradycyjne wagony. Część z nich zasypia i jest na Śląsku okradana przez złodziejskie szajki. Jednym zabiorą laptopa, innym całą wypłatę. Dla niektórych taka kradzież to życiowy dramat. Tym kolejowi decydenci najwyraźniej się nie przejmują. Zamiast przygotować ofertę dostosowaną do czasu przejazdu i portfela podróżnego (Tania Kuszetka to jedynie 25,50 zł do ceny biletu), robią ofertę dostępną dla 0-4 osób dziennie, w dodatku dla bogaczy. Zapominają jednak, że trasę Kraków-Wrocław biznesmeni omijają szerokim łukiem. Zazwyczaj autostradą.
Warto dodać, że odcinek Kraków-Wrocław to jedna z najwolniejszych tras, którą kursują pociągi dalekobieżne. Pomiędzy Krakowem a Katowicami prędkość spada gdzieniegdzie do 15 km/h. Odcinek o długości zaledwie 77 km pociąg pokonuje w średnio 2 godziny 20 minut. W dzień konkurencję z koleją bezapelacyjnie wygrywają prywatne autobusy. Szansą dla niej jest zaoferowanie na tej trasie tanich i bezpiecznych miejsc do leżenia w pociągach nocnych. Jak widać PKP nawet tę niszę potrafi kompletnie zmarnować! I oddać pasażerów walkowerem. Tego, że polska kolej jest chora, nie trzeba już udowadniać.
pw/at