Polacy kochają ten kraj. Pobili rekord sprzed pandemii
Z oficjalnych danych rządowych wynika, że Wyspę Afrodyty odwiedziło w ubiegłym roku aż o 132,8 proc. Polaków więcej niż w czasach przed pandemią. — Z naszych statystyk sprzedażowych jasno wynikało, że kierunek ten był chętnie wybierany przez klientów przez cały rok — komentuje Marzena Buczkowska-German, ekspertka portalu Wakacje.pl.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Cypr poprzez wody terytorialne graniczy z oddaloną o około 70 km na północ Turcją. Jego wybrzeże oblewa z kolei Morze Śródziemne. To miejsce, do którego Polacy podróżują przez 365 dni w roku, choć w zależności od terminu wyjazdy mają nieco inny charakter.
Polacy w czołówce
W ubiegłym roku na Cypr wyleciało aż 186,7 tys. turystów z Polski. To aż o 132,8 proc. więcej niż w 2019 roku, czyli w ostatnim roku przed wybuchem pandemii COVID-19, kiedy to 80,2 tys. naszych rodaków wybrało Cypr, jako kierunek urlopowy.
Z oficjalnych danych rządowych wynika więc, że podróżni z naszego kraju zajęli czwarte miejsce w klasyfikacji narodów najczęściej odwiedzających tę wyspę. Wyprzedzili nas tylko Brytyjczycy, Izraelczycy oraz Niemcy. Z kolei Polacy zostawili w tyle między innymi obywateli Rosji. Ci niegdyś bardzo chętnie odwiedzali Cypr, natomiast aktualnie ich możliwości podróżowania po świecie są bardzo ograniczone przez sankcje, które kraje europejskie nałożyły na państwo Putina po jego najeździe na Ukrainę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Dlaczego Cypr?
— Informacja o tym, że w zeszłym roku na Cypr wybrała się rekordowa liczba Polaków, nie jest dla nas żadnym zaskoczeniem — komentuje w rozmowie z WP Turystyka, Marzena Buczkowska-German z Wakacje.pl.
— W czasie pandemii, kiedy turyści poszukiwali jasnych zasad podróżowania, Cypr wprowadził regularnie aktualizowany protokół destynacji. Dzięki temu turyści czuli się bezpiecznie, wybierając Cypr jako kierunek wakacyjny. Pandemia pokazała też, że ludziom bardziej zależy na zrównoważonej turystyce, zdrowiu, aktywnych wakacjach, szukają miejsc oferujących czyste powietrze i czyste wody - służnie zauważa Barbara Horowska-Kowalska z polskiego przedstawicielstwa Cypryjskiej Organizacji Turystycznej (CTO)
Ogromną zaletą jest pogoda na wyspie. — Od późniejszej wiosny do jesieni można tam pojechać na wypoczynek połączony z plażowaniem i relaksem przy basenie, od później jesieni do wczesnej wiosny to miejsce, które przyciąga promieniami słońca, ale przy aurze zachęcającej raczej do zwiedzania. Należy liczyć się z temperaturami w okolicy lub poniżej 20 st. C — tłumaczy ekspertka z wakacje.pl.
Na wyspie nie brakuje też zabytków. Zobaczymy tam m.in. ruiny starożytnego portu Amathous, który czasy świetności przeżywał między X a VII wiekiem p.n.e. czy pozostałości po mieście Kurion założonym przez Mykeńczyków. — To skarbnica wiedzy o czasach starożytnych. Warto wejść też w wąskie, klimatyczne uliczki cypryjskich miast albo wybrać się do tradycyjnych wiosek znajdujących się w górach, by zobaczyć, jak żyją mieszkańcy i spróbować wspaniałych, aromatycznych dań przyrządzonych w tradycyjny sposób — mówi Buczkowska-German.
Cypr nie bez powodu nazywany jest również Wyspą Afrodyty. Pafos, położone w zachodniej części kraju, jest miejscem, przy którym z morskiej piany wyłoniła się mityczna Afrodyta. Dziś skała, która to upamiętnia, jest częstym celem wizyt turystów.
Innym powodem, dla którego turyści z Polski często stawiają na Cypr, jest jego bliskość. Można tam dolecieć z kilku polskich miast w zaledwie ponad trzy godziny.
Cypryjczycy również są zadowoleni z takiej popularności swojego kraju, szczególnie dlatego, że turystyka odpowiada aż za 15 proc. PKB tego kraju. — W sezonie letnim będziemy mieli 56 lotów tygodniowo z Izraela, 45 z Niemiec i aż 34 z Polski — mówi cytowany przez Financial Mirror Savvas Perdios, wiceminister turystyki.
Ceny zachęcają
W sezonie zimowym na Cypr polecieć można już od tysiąca złotych od osoby. Mowa o tygodniowych wyjazdach bez wyżywienia. Za takie ze śniadaniem i obiadokolacją zapłacić trzeba około 1,9 tys. zł, natomiast za opcję all inclusive — ponad 2 tys. zł.
W miesiącach letnich jest odrobinę drożej, choć wciąż nie są to szczególnie wygórowane kwoty, albowiem na tygodniowy urlop w hotelu z opcją all inclusive możemy wylecieć już za 2,7 tys. zł.
Źródło: Financial Mirror
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.