W PodróżyPolacy na celowniku oszustów. Ofiarą padają pasażerowie autokarów

Polacy na celowniku oszustów. Ofiarą padają pasażerowie autokarów

Niemiecka policja, za pośrednictwem Komendy Wojewódzkiej w Katowicach, ostrzega pasażerów, którzy przekraczają granicę autokarem. Mogą paść ofiarą oszustów na dworcach autobusowych lub przydrożnych zajazdach. Śledczy mówią o setkach przypadków.

Polacy na celowniku oszustów. Ofiarą padają pasażerowie autokarów
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Wojciech Gojke

09.10.2017 | aktual.: 09.10.2017 17:02

Polska i niemiecka policja ostrzegają pasażerów, aby zachowali dużą czujność, zwłaszcza jeśli udają się do lub z Dortmundu lub innych dużych niemieckich miast. Okazuje się, że Polacy są na celowniku zorganizowanej grupy przestępczej. W ostatnich miesiącach nawet setki osób mogły paść ofiarą gangów. Stosują one trik zwany "rulonem".

Podejrzany trik z rulonem

Na czym polega oszustwo? Turyści zostają wciągnięci w rozmowę przez jednego z gangsterów, który próbuje odciągnąć ich od autokaru. W trakcie konwersacji zostaje zastosowany trik. Sprawca znajduje rzucony wcześniej przez siebie na ziemię plik banknotów, cieszy się ze znaleziska i chowa pieniądze. Krótko później pojawia się drugi z przestępców i twierdzi, że w tym miejscu zgubił pieniądze i grozi wezwaniem policji. Twierdzi, że gotówkę z łatwością rozpozna, ponieważ jest poplamiona kawą.

Gangster, który znalazł pieniądze, pokazuje zawartość swojego portfela i żąda, aby stojący obok niego Polak zrobił to samo. Zaczepieni Polacy godzą się na to, ponieważ wiedzą, że ich banknoty nie są poplamione kawą. W czasie, gdy oszust sprawdza pieniądze, podmienia je. Turyści dostają zwitek, w którym u góry jest kilka euro, a w środku kryją się banknoty rosyjskie i białoruskie. Następnie oszust twierdzący, że zgubił gotówkę, przeprasza za nieporozumienie i odchodzi.

Oszuści są Polakami

Poszkodowani najczęściej dopiero po kilku godzinach orientują się, że zostali oszukani. Zdarza się, że tracą kilkaset euro, ale w skrajnych przypadkach skradziona kwota wynosi aż kilka tysięcy euro. Policja twierdzi, że takich oszustw mogły być nawet setki.

Śledczym z Dortmundu udało się już ustalić personalia trzech gangsterów. Okazało się, że są pochodzenia polskiego. Policja w Dortmundzie otworzyła specjalną skrzynkę mailową. Poszkodowanych prosi o zgłoszenie się na adres mailowy: oszustworulon.dortmund@polizei.nrw.de.

Źródło: Gazeta Wyborcza

karaoszustwopieniądze
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (127)