Polka w Kalifornii. "Bywają oderwani od rzeczywistości"
Choć w miejscu, w którym mieszka, nie ma zimy, to choinkę na święta ubiera już w listopadzie. - Palmy przed domami i na osiedlach również są podświetlane - mówi Beata DeSantis, autorka książki "Kalifornia. Jaka jesteś zachodnia Ameryko?".
18.12.2024 | aktual.: 18.12.2024 09:51
Magda Żelazowska: Od kiedy w Kalifornii widać świąteczne dekoracje? Ubieracie palmy zamiast choinki?
Beata DeSantis: Świąteczne dekoracje pojawiają się u nas na długo przed Świętem Dziękczynienia – w sklepach zaczyna się prawdziwe szaleństwo. Jeśli ktoś chce mieć większy wybór dekoracji, musi się spieszyć, bo w grudniu półki z ozdobami są już często puste. Tradycyjnie ubieramy iglaste drzewka, najczęściej sprowadzane z Oregonu. Natomiast palmy przed domami i na osiedlach również są podświetlane, co tworzy wyjątkowo nastrojowy, świąteczny klimat.
W Palm Springs, gdzie mieszkam, w ciągu dnia temperatura jest raczej mało świąteczna, ok. 25 st. C. Jednak wieczory na pustyni potrafią być iście zimowe – temperatura spada nawet do 5 st. C. W domu włączamy ogrzewanie, a czas spędzamy przytulnie przed gorącym kominkiem, co wprowadza nas w prawdziwy zimowy nastrój.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak trafiłaś do USA i dlaczego właśnie do Kalifornii?
Do Kalifornii trafiłam z miłości – poznałam mojego męża Amerykanina i to właśnie dla niego zdecydowałam się na przeprowadzkę. Pierwsze kroki stawiałam na wschodnim Wybrzeżu, gdzie byłam stażystką w biurze podróży i stacji polonijnej. Kalifornia to stan, w którym wychował się mój mąż i gdzie mieszka jego rodzina, więc naturalnie to miejsce stało się naszym domem. Od pierwszego wejrzenia zakochałam się w tym stanie, jego pięknej pogodzie, niesamowitej naturze i bogactwie kulturowym.
Co wyróżnia codzienne życie w Kalifornii na tle reszty Stanów?
Przede wszystkim różnorodność. Ludzie różnych kultur, języków i stylów życia mieszają się tutaj w harmonii. Do tego dochodzi klimat – słońce przez większą część roku sprawia, że Kalifornijczycy są bardziej zrelaksowani, choć jednocześnie muszą mierzyć się z wyzwaniami, takimi jak rosnące koszty życia czy zmiany klimatyczne. Kalifornia to miejsce pełne kontrastów – od luksusowych posiadłości po skromne farmy, od dynamicznych miast po spokojne wioski. To właśnie ta różnorodność sprawia, że codzienność tutaj jest wyjątkowa.
Jacy są Kalifornijczycy?
W mojej książce opisuję różnorodność Amerykanów, a Kalifornijczycy są tego doskonałym przykładem. To ludzie otwarci, przyjaźni i bardzo zrelaksowani. Mają swój specyficzny luz, który widać w stylu życia – często chodzą w klapkach, nawet do eleganckich miejsc, a rozmowy zaczynają od pytania "Jak się masz?". Kalifornijczycy są także niezwykle różnorodni pod względem pochodzenia, co wpływa na ich tolerancję i otwartość na różne kultury. To stan, w którym każdy może być sobą i nikogo to nie dziwi. Ich podejście do życia często opiera się na poszukiwaniu równowagi między pracą a przyjemnościami – weekendy spędzają aktywnie, uprawiając sporty na świeżym powietrzu, chodząc na plażę lub w góry.
Z drugiej strony, Kalifornijczycy bywają też trochę oderwani od rzeczywistości – żyją w bańce pięknej pogody i dobrobytu, co czasami sprawia, że nie dostrzegają problemów innych stanów. Niemniej jednak, ich pozytywne nastawienie i energia sprawiają, że Kalifornia jest miejscem, w którym łatwo poczuć się dobrze i inspirować się każdym dniem.
Jakie są twoje ulubione miejsca w Kalifornii?
Palm Springs to moje miejsce na ziemi. Uwielbiam ten retro klimat, piękne góry San Jacinto w tle i spokojne pustynne wieczory. To miasto ma w sobie coś niezwykle relaksującego, a jednocześnie inspirującego – idealne połączenie natury i designu w stylu mid-century modern. Kaniony Anza-Borrego Desert pozwalają poczuć prawdziwą dzikość Kalifornii. Surowe piękno pustyni, cisza, która uspokaja, i niesamowite widoki, zwłaszcza o zachodzie słońca. Wiosną, kiedy pustynia zakwita, kaniony stają się żywym obrazem pełnym kolorów. To miejsce przypomina mi, jak różnorodna i magiczna jest kalifornijska natura.
Z kolei San Diego ma w sobie wszystko, co kocham w Kalifornii. Piękne plaże, klimat relaksu i jednocześnie mnóstwo ciekawych miejsc do odkrycia, takich jak Balboa Park, stare miasto czy widok na zatokę z Coronado. San Diego to idealne połączenie miejskiego życia i kontaktu z naturą, a do tego pogoda jest tu idealna przez cały rok. Każde z tych miejsc jest inne, ale wszystkie łączy jedno – są pełne magii i inspiracji, którą Kalifornia ma do zaoferowania.
Zostajesz w USA na stałe?
Tak, to tutaj jest mój dom, moja rodzina i moje życie. Kalifornia, a szczególnie Palm Springs, stała się miejscem, gdzie czuję się szczęśliwa i spełniona. Co więcej, w Stanach spędziłam już więcej lat swojego życia niż w Polsce, więc czuję, że to miejsce naprawdę mnie ukształtowało. Mimo to nigdy nie zapominam o Polsce – odwiedzam ją regularnie, mam tam dom i rodzinę, a Szczecin, gdzie się wychowałam, zawsze będzie bliski mojemu sercu. Dzięki temu mogę czerpać z obu światów – amerykańskiego luzu i możliwości oraz polskich tradycji i wspomnień. To połączenie daje mi poczucie pełni i pozwala doceniać różnorodność mojego życia.