Niebieskie smoki na plażach. Nie dotykaj

Niebieski smok, znany w języku łacińskim jako Glaucus atlanticus, osiąga jedynie 2–3 cm długości, a jego jaskrawe niebieskie kolory czynią go łatwo rozpoznawalnym. Jego ciało jest spłaszczone i zwęża się ku tyłowi, zaś wśród sześciu kończyn wyróżnia się pierwsza para, wyjątkowo duża w porównaniu do reszty.

Te maleńkie stworzenia pływają po powierzchni oceanu, żywiąc się toksynami bąbelnicy bąbelcowej i innych organizmów podobnych do meduz. Gdy wiosną wiatry południowo-wschodnie nasilają się, wypływają na brzeg, uwalniając niebezpieczne toksyny.

Co ciekawe, każdy niebieski smok jest przedstawicielem rodziny ślimaków nagoskrzelnych i przechowuje jad w kończynach.

Niebieskie smoki zamieszkują wody Oceanu Atlantyckiego, Pacyfiku i Indyjskiego, ale według organizacji American Oceans, ich siedliska się powiększają. "Takie przykłady można znaleźć na wschodnim i południowym wybrzeżu Republiki Południowej Afryki, na wodach europejskich, w pobliżu Mozambiku i u wschodniego wybrzeża Australii" – czytamy w raporcie przygotowanym przez organizację.

Pomimo swoich niewielkich rozmiarów, niebieski smok może stanowić duże zagrożenie, jeśli zostanie podrażniony. Kontakt z nim może spowodować objawy podobne do poparzenia meduzą, co dla człowieka może być bolesne.

Ukąszenie przez tego jadowitego ślimaka może prowadzić do objawów takich jak wymioty, a nawet utrata przytomności u ludzi. W takim przypadku konieczna jest konsultacja w szpitalu.

Miejsce po ukąszeniu powinno być natychmiast obmyte octem lub ciepłą wodą. Po ukąszeniu należy unikać ponownego wchodzenia do wody oraz kontaktu z piaskiem.

Kilka dni temu w sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, że niebieskie smoki pojawiły si e na wybrzeżu Australii.