Trwa ładowanie...

Polka w USA. "Gdybym 10 lat temu to wiedziała, zaoszczędziłabym tysiące dolarów"

Stany Zjednoczone to kierunek bardzo atrakcyjny, ale wymagający. Ci, którzy marzą o zamieszkaniu tam, muszą pokonać szereg przeszkód. - Gdybym 10 lat temu wiedziała to, co teraz, to zaoszczędziłabym tysiące dolarów - mówi w rozmowie z WP Sylwia Górajek z San Francisco, założycielka społeczności Tajniki Ameryki.

Sylwia od 13 lat mieszka w USASylwia od 13 lat mieszka w USAŹródło: Archiwum prywatne
d46o85o
d46o85o

Magda Żelazowska: Jakie były twoje początki w Stanach?

Sylwia Górajek: Przyjechaliśmy z mężem do USA 13 lat temu na wizie turystycznej. Nie boimy się w życiu wyzwań, więc postanowiliśmy zaryzykować i dopiero na miejscu dowiadywać się, jak to zrobić, żeby zostać na stałe. To trudna i stresująca droga, ale też dająca poczucie dużej niezależności. Małymi krokami, często jeden do przodu, dwa do tyłu, po pięciu latach uzyskaliśmy zieloną kartę.

Dużym odkryciem było dla nas to, że można ją zdobyć dzięki własnym osiągnięciom. Wcześniej nie byliśmy świadomi tej ścieżki, w żadnym z biur imigracyjnych nikt nam jej nie podpowiedział. Dziś chcemy mówić o niej innym Polakom. W tamtym czasie brakowało nam kontaktu z innymi ludźmi, którzy mierzą się z podobnymi trudnościami, dlatego wpadliśmy na pomysł stworzenia społeczności osób chcących żyć w Stanach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Halo Polacy". Największa Polonia na świecie. "Są tam polscy bohaterzy narodowi"

Teraz prowadzicie społeczność Tajniki Ameryki. Do kogo jest skierowana?

Pomagamy Polakom w spełnianiu ich amerykańskiego snu. Dzielimy się naszą wiedzą na temat życia w Stanach przez nasz Instagram @tajnikiameryki, cotygodniowy newsletter, podcast, kanał na YouTube, i członkostwo w klubie, w którym Polacy mieszkający w USA dzielą się wiedzą na temat wyzwań związanych z przeprowadzką.

d46o85o

Te wyzwania dotyczą przepisów imigracyjnych, poszukiwania pracy, wynajmu i zakupu mieszkań, prawa jazdy i zakupu samochodu, podatków, historii kredytowej. Rozmawiamy o tym, opracowujemy materiały, Kilka razy w miesiącu organizujemy spotkania online z ekspertami. Społeczność pomaga rozwiązywać problemy związane z początkami życia w Ameryce, ale też te, które pojawiają się później, po kilku latach. Ktoś, kto sam ich doświadczył, może nam pomóc uporać się z nimi lepiej, szybciej, taniej. Tajniki Ameryki to też miejsce, gdzie można znaleźć przyjaciół.

Masz na koncie pracę dla znanych amerykańskich pracodawców: Apple, Netflix, Uber. Jak szukałaś pracy?

Jeszcze w Polsce współpracowaliśmy z amerykańskimi firmami w zakresie produkcji mediów. Skończyłam psychologię społeczną, zawsze bardzo interesowało mnie tworzenie wartościowych treści, pomagających ludziom w znajdowaniu odpowiedzi na ich pytania. Chciałam kontynuować pracę w obszarze reklamy, marketingu, dlatego wybraliśmy San Francisco, gdzie mieściło się wiele interesujących nas firm.

Jak się pracuje dla amerykańskich korporacji?

Każda z tych firm jest inna. Apple to dość zamknięte środowisko, z precyzyjnym podziałem kto, za co odpowiada, a nawet, którędy należy chodzić po korytarzach.

d46o85o

Netflix to zupełne przeciwieństwo. Zachęca pracowników do otwartości i częstych kontaktów, wymiany doświadczeń. Jedna i druga firma to dobry pracodawca, z rozwiniętą kulturą pracy, której nie znałam z Polski. To zbiór zasad, jak się traktuje pracowników, jak się rozmawia z nimi i między sobą. Ich przestrzeganie wpływa na ocenę pracownika, jego nagrody. To pomocne, bo wiemy, czego się od nas oczekuje. W każdej z tych firm pracownika traktuje się z dużym szacunkiem.

Od czego zacząć szukanie pracy w Stanach?

Od analizy naszego doświadczenia zawodowego i tego, jak można je wykorzystać w USA. Jeśli go nie mamy, trzeba rozważyć podjęcie pracy tymczasowej, udział w programie, który takie prace umożliwia. Pomocna może okazać się rozmowa z prawnikiem imigracyjnym, który może nam pomóc opracować strategię. Potrzebna jest też sieć kontaktów. Szukajmy ludzi z naszej branży, obszaru zainteresowań.

d46o85o

Tajniki Ameryki to polska społeczność, a my podobno nie lubimy sobie pomagać za granicą, nie ufamy sobie, boimy się konkurencji. Co o tym sądzisz?

Mam inne doświadczenia, w Stanach poznałam wielu świetnych, pomocnych Polaków. W klubie służymy sobie wsparciem, zrozumieniem – bez tego nastawienia społeczność by nie zadziałała. Pomagamy sobie, ale też dzielimy się osiągnięciami. Poza tym Ameryka jest innym rynkiem, tu nie trzeba się obawiać konkurencji.

Czy słynny "american dream" jest jeszcze możliwy do zrealizowania? Poziom życia w USA i Polsce jest coraz bardziej wyrównany, a w Ameryce coraz trudniej szybko się dorobić…

Do naszej społeczności trafiają ludzie w wieku 25-45 lat. Interesują się Ameryką z ciekawości, chcą poszerzyć swoje horyzonty, doświadczyć czegoś nowego. Powody finansowe nie są dla nich najważniejsze, choć zdaniem wielu codzienność w Stanach jest łatwiejsza, możemy na więcej sobie pozwolić. Szukają dla siebie najlepszego miejsca do życia.

d46o85o

W Stanach lepiej zacząć na prowincji czy w dużym mieście?

W dużych ośrodkach czeka na nas więcej ofert pracy. My zaczynaliśmy w Dolinie Krzemowej i był to świetny wybór. Wiele zależy od naszych kwalifikacji. W opiece zdrowotnej czy edukacji jest wiele możliwości także w mniejszych miejscowościach, a koszty życia są niższe. Polacy wybierają przede wszystkim Zachodnie Wybrzeże, Wschodnie Wybrzeże, w tym Florydę i Karolinę Północną, a także Teksas.

Czy da się pracować dla amerykańskich firm zdalnie, nie wyprowadzając się z Polski?

Amerykańskiemu pracodawcy musi się to opłacać i być dla niego wygodne. Zatrudnienie cudzoziemca bez pozwolenia pracy w USA na pełen etat jest nielegalne. Możemy próbować jako freelancer czy podwykonawca. Pamiętajmy o tym, że między Polską a Stanami jest spora różnica czasu, a to dla pracodawcy dodatkowa komplikacja. Najlepszą drogą do współpracy z amerykańskimi firmami jest sieć kontaktów.

Co chciałabyś wiedzieć przed przeprowadzką 10 lat temu?

Z dzisiejszą znajomością przepisów imigracyjnych zaoszczędziłabym dziesiątki tysięcy dolarów i kilka lat stresu. Podobnie wygląda sprawa kredytu hipotecznego – myślałam, że wzięcie go w Stanach wymaga większych zasobów, dłuższego stażu pracy niż w rzeczywistości. Mogliśmy się o niego starać dużo wcześniej. Wiedzą, którą mam dziś, chętnie dzielę się z innymi Polakami, stało się to moją misją.

d46o85o

Magda Żelazowska dla Wirtualnej Polski

Magda Żelazowska - dziennikarka, autorka książek "Nowy Jork. Miasto marzycieli", "Americana. To, co najlepsze w USA", "Nowy Jork. Opowieści o mieście", "Rzuć to i jedź, czyli Polki na krańcach świata", "Zachłanni", "Hotel Bankrut". Entuzjastka świata i ludzi. Prowadzi blog zelazowska.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d46o85o
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d46o85o