Powódź odkryła perełki. "Naprawdę to ładnie wygląda"
Wielka woda, która przeszła przez Kłodzko i okolice wyrządziła wiele szkód. W czasie prac naprawczych trzeba było zbić tynk w zalanych budynkach. Tak też zrobiono w kościele Matki Bożej Różańcowej, gdzie odkryto prawdziwe skarby.
Kościół Matki Bożej Różańcowej jest częścią klasztoru Franciszkanów. W połowie września fala powodziowa miała w tym miejscu ok. trzech metrów. W porządki zaangażowało się wojsko, a także liczni wolontariusze. W świątyni trwa remont. Na samo osuszanie i odgrzybianie potrzeba ok. 1,5 mln zł. Franciszkanie czekają na pieniądze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Ciekawe odkrycia
Zbijając tynk ze ścian świątyni, dokonano ciekawego odkrycia. Mowa o 30 zdobionych malunkami i płaskorzeźbami niszach, które przez wiele lat były zamurowane. W przyszłości mają być wyeksponowane. Na razie wszystko trzeba dokładnie wyczyścić i zdezynfekować.
- Trzeba rozpocząć proces ratowania, czyli suszenia i odgrzybiania preparatami pleśniobójczymi, grzybobójczymi w kościele i w klasztorze. To jest najpilniejsze - powiedział PAP gwardian klasztoru Franciszkanów w Kłodzku o. Ignacy Szczytowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłumy turystów w polskim mieście. Wszyscy czekają na jedno
- Są wytynkowane, pomalowane w powtarzalny wzór, czyli element kielicha z pokrywą zakończonego piękną, rzeźbioną muszlą wybarwianą na kolory ziemi - rdzawo-zielono-żółte. Naprawdę to ładnie wygląda. Już się nie mogę doczekać, jak odkryjemy choć jedną taką do samego końca, żeby zobaczyć, jak to wygląda. Bo nie wiemy tak naprawdę do końca. Widzimy tylko od dołu zwieńczenie tej rzeźbionej muszli - powiedziała Henryka Szczepanowska, wolontariuszka pracująca przy remoncie.
Trwają prace
Według zaleceń konserwatora odkryte wnęki zostaną zakonserwowane i wyeksponowane. - One są mniej więcej w tym samym stylu i wykończone jak muszla koncertowa, przepięknie zdobione, z piękną kolorystyką, co w efekcie będzie współgrało z całym wyposażeniem kościoła - ocenił o. Ignacy Szczytowski.
Póki co nie wiadomo jednak, dlaczego zdobione wnęki zostały zamurowane. Prawdopodobnie stało się to po sekularyzacji zakonu w Prusach w 1810 r. Wówczas kościół użytkowało wojsko.
Źródło: PAP