Przez wysokie ceny prądu zamkną baseny i stoki narciarskie? "Sytuacja wygląda dramatycznie"

Nowe ceny energii w Europie brzmią jak mało śmieszny żart. Nadchodzi zima, przed którą drżą samorządowcy, ale i przedsiębiorcy, którzy będą zmuszeni ograniczyć działanie atrakcji turystycznych. - Gdybyśmy mieli zapłacić te nowe stawki za prąd, to właściwie nie byłoby sensu otwierania stacji narciarskiej - mówi WP Jan Walkosz-Jambor, prezes stacji narciarskiej Polana Szymoszkowa.

Dla właścicieli stoków narciarskich wzrost cen energii może być katastrofalny w skutkach
Dla właścicieli stoków narciarskich wzrost cen energii może być katastrofalny w skutkach
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Monika Sikorska

08.09.2022 | aktual.: 09.09.2022 11:12

Podwyżki cen energii generowały poczucie strachu wśród polskich przedsiębiorców już na początku 2022 r. Niestety, mało kto spodziewał się, że ówczesne podwyżki to dopiero preludium do tego, co czeka nas w nadchodzących miesiącach.

Podwyżki cen energii - samorządowcy szukają oszczędności

W 2022 r. cena energii czynnej (pobranej w danej porze doby) wzrosła o ok. 37 proc, a rachunki za prąd w Polsce wzrosły o ok. 24 proc. w stosunku do 2021 r. Prognozy na przyszły rok nie są optymistyczne. W sierpniu na europejskich giełdach wyceniono dostawy energii elektrycznej - to stawki najwyższe w historii.

Europa musi przygotować się na to, że rachunki za prąd będą w przyszłym roku słono kosztować. Trzeba ciąć koszta. Samorządowcy mierzą się z koniecznością ograniczenia użycia energii. Ale gdzie szukać oszczędności?

W sieci pojawia się mnóstwo spekulacji na temat tego, jak władze zamierzają oszczędzać na zużyciu energii elektrycznej.

W mediach pojawiła się informacja o rzekomych planach zamknięcia niektórych obiektów
W mediach pojawiła się informacja o rzekomych planach zamknięcia niektórych obiektów © Adobe Stock

Prezydent Poznania zapowiedział w programie "Gość Wydarzeń", że nie zamierza wyłączać ulicznych latarni, ale za to być może trzeba będzie ograniczyć liczbę kursów elektrycznych tramwajów oraz autobusów. A na tym ucierpią nie tylko mieszkańcy, ale również turyści, korzystający z miejskiej infrastruktury.

Władze Sandomierza postanowiły natomiast szukać oszczędności gdzie indziej. W rozmowie z portalem TVN24, burmistrz miasta Marcin Marzec zapowiedział, że Sandomierz będzie rezygnował z niektórych inwestycji oraz zamykał część obiektów. Być może zamknięte zostaną także: kryta pływalnia czy hala sportowa, która pobiera dużo prądu.

- Sytuacja na tę chwilę wygląda dramatycznie. Do tej pory mierzyliśmy się z rachunkiem za prąd w wysokości miliona zł, a w perspektywie niedalekiej przyszłości jest to wzrost do ośmiu milionów - mówi WP Michał Mendak, rzecznik Marcina Marca, burmistrza Sandomierza. - Myślę, że żaden budżet nie jest w stanie tego udźwignąć. Natomiast to nie jest tak, że będziemy wyłączać światła, zamykać baseny i uczyć dzieci w szkołach przy świeczkach. Po prostu wskazujemy, że takie jest ryzyko i takie jest zagrożenie - tłumaczy.

Podwyżki cen energii - trzeba będzie zrezygnować niektórych atrakcji

Konsekwencje podwyżek cen energii przed wszystkim uderzą w mieszkańców. Każdy samorząd w Polsce będzie się musiał z takimi cenami zmierzyć. Rzecznik burmistrza Marca zauważa, że podstawą działań w tej kwestii jest przedstawienie wspólnego stanowiska przez samorządowców .

- Na pewno muszą pojawić się apele do rządu, o to żeby samorządy były traktowane jako odbiorcy indywidualni. W tym momencie nie jesteśmy w stanie sprostać tak wysokim cenom - tłumaczy Mendak.

Część gminnych obiektów sportowych czy rekreacyjnych należy do jednostek podległych, jakimi są np. szkoły. Wiele gmin szukało oszczędności już w ubiegłych latach. Jak zauważa Mariusz Koperski, sekretarz gminy Kościelisko, samorządy mogą sporo zaoszczędzić rezygnując z części miejskich atrakcji.

Oszczędności można szukać, np. rezygnując z niektórych zimowych atrakcji
Oszczędności można szukać, np. rezygnując z niektórych zimowych atrakcji © Adobe Stock

- Pewnie czeka nas, podobnie jak Zakopane czy inne miejscowości turystyczne, dyskusja w sprawie ozdób świątecznych. Zapadnie m.in. decyzja, czy będzie instalowane tego typu oświetlenie na zimę - tłumaczy WP Mariusz Koperski.

Zniknięcie z przestrzeni miejskiej turystycznych atrakcji może zaś, niestety, spowodować spadek zainteresowania popularnymi dotychczas miejscami. Turyści boją się nudy oraz tego, że nie będzie ich stać na uprawianie sportów czy korzystanie ze swoich ulubionych atrakcji. Jeśli czekają nas kolejne podwyżki cen za bilety czy karnety, mało kogo będzie na nie stać.

Co ze stokami narciarskimi?

Podobne obawy pojawiają się w związku z nadchodzącym sezonem na sporty zimowe. Energia jest kluczowym elementem funkcjonowania stoków narciarskich. Dostępu do prądu wymaga niemal cała infrastruktura narciarska - od pomp, przez armatki śnieżne, aż po wyciągi, które wożą turystów na stoki.

Są to jednak prywatne przedsiębiorstwa, prywatne spółki, które nie są zależne od budżetu państwa czy gminy. Może się okazać, że niektórych przedsiębiorców zwyczajnie nie będzie stać na uruchomienie biznesu tej zimy.

- My jesteśmy jednostką samorządu terytorialnego. W tej kwestii trzeba oddzielić prywatnych przedsiębiorców, do których należą m.in. stoki narciarskie. To, jakie oni będą podejmować decyzje, nie będzie miało żadnego albo prawie żadnego związku z naszymi decyzjami - tłumaczy Koperski. - Dalsze poczynania tych przedsiębiorców każe im ocenić ich rachunek ekonomiczny. My jako urząd gminy możemy zastanawiać się, jakich oszczędności szukać w naszej infrastrukturze - dodaje.

Pompy oraz maszyny do śnieżenia zużywają sporo energii
Pompy oraz maszyny do śnieżenia zużywają sporo energii © Adobe Stock | ALBINMARCINIAK

Wzrost cen energii - niektóre firmy mogą wcale nie wystartować

O dalszych losach spółek prowadzących stoki narciarskie zadecyduje to, jaką dana firma ma podpisaną umowę z dostawcą energii. Jeśli została ona zawarta na nowych warunkach - koszty energii prawdopodobnie przewyższą koszty przychodu.

- My działamy w jednym systemie wspólnej karty Tatry Super Ski i ze względu na tę sytuację przełożyliśmy decyzje związane z cennikiem na przyszły sezon. Dalsze kroki w tej sprawie podejmiemy, jak pojawią się jakiekolwiek informacje np. w kwestii ograniczeń dostaw prądu - mówi WP Jan Walkosz-Jambor, prezes stacji narciarskiej Polana Szymoszkowa. - My na szczęście podpisaliśmy w poprzednim roku umowę na dwa lata. Dlatego nadal mamy ceny na poziomie znacznie niższym niż te obecne, które są ok. pięciokrotnie wyższe - dodaje.

- Gdybyśmy mieli zapłacić te nowe stawki za prąd, to właściwie nie byłoby sensu otwierania stacji narciarskiej. Cały nasz przychód pochłonęłaby różnica wzrostu kosztów. Przygotowujemy się na ewentualne ograniczenia w ilości prądu, na które będziemy składali zapotrzebowanie - tłumacz Walkosz-Jambor.

Prezes firmy przyznaje, że w kwestii podwyżek cen energii nadal jest wiele niewiadomych. Nie wiadomo jak ludzie będą reagowali na podwyżki. Nie wiadomo jak będzie wyglądało obłożenie stoków. - Wątpię, żeby ten sezon mógł być zaliczony do udanych. Nie wiem, co będzie w kolejnych latach - mówi Jan Walkosz-Jambor.

Właściciele stoków narciarskich liczą, że wkrótce pojawi się więcej informacji w kwestii podwyżek cen energii
Właściciele stoków narciarskich liczą, że wkrótce pojawi się więcej informacji w kwestii podwyżek cen energii © Adobe Stock | ALBINMARCINIAK

Właściciele stoków narciarskich cały czas zastanawiają się, co z cenami skipassów Czy karnety na wyciągi powinny kosztować więcej już w tym roku? Przedsiębiorcy nadal wstrzymują się z decyzjami. Chcą najpierw zapoznać się z warunkami rynkowymi oraz zobaczyć, jak wygląda sytuacja na zagranicznych stokach.

Przedsiębiorcy wierzą, że do końca października wyjaśni się wiele w kwestii możliwości funkcjonowania, śnieżenia oraz tego, czy konieczne będzie podniesienie cen karnetów na przejazdy wyciągami.

Wzrost cen energii - winna susza oraz wojna handlowa z Rosją

Cena prądu w Polsce z dostawą w 2023 r. wzrosła do 1635 zł/MWh. Dla porównania, w sierpniu 2021 r. za 1 MWh na 2022 r. płacono 360 zł. Jeszcze wyższą cenę za energię elektryczną zapłacą inne kraje Unii Europejskiej. Przykładowo we Francji czy Szwajcarii cena prądu przekroczyła 2,6 tys. zł/MWh.

Winna tej sytuacji jest przede wszystkim wojna handlowa z Rosją oraz rekordowe ceny gazu. Sprawę pogarsza także wyjątkowo doskwierająca susza. Sytuacja hydrologiczna w Europie pogarsza się systematycznie z roku na rok.

Spadek stanu rzek oraz utrzymujące się upały dały się we znaki m.in. Francji. Tamtejsze elektrownie atomowe, będą musiały znacznie ograniczyć produkcję energii. Odprowadzanie do rzek gorącej wody z elektrowni mogłoby bowiem stanowić poważne zagrożenie dla ekosystemu.

Źródło artykułu:WP Turystyka
w podróżyporadystoki narciarskie
Wybrane dla Ciebie