Rajska wyspa zalana turystami. Dominują podróżni z jednego kraju

Indonezyjska wyspa, choć stosunkowo niewielka, rozciąga się bowiem na długości 145 km i szerokości 80 km, ma wiele do zaoferowania. Błękit oceanu sprawia, że jej plaże zachwycają turystów, ale to nie wszystko. Intensywnie zielona i tropikalna roślinność, jeziora, tarasy ryżowe, setki świątyń, przepiękne wzgórza czy ulice pełne barów i klubów są tym, co szczególnie wyróżnia Bali.

Tę rajską wyspę w ostatnim czasie szczególnie licznie zalewają turyści z Australii. Dane statystyczne z międzynarodowego lotniska Ngurah Rai pokazują, że zagraniczne wizyty na Bali w minionym miesiącu, czyli w kwietniu br., były zdominowane właśnie przez Australijczyków. Przybyło ich na Bali łącznie aż 141 tys. 638 osób.

Często przypływają także z wysp Gili do portu Padangbai. Tam w ostatnich dniach zobaczyć można było prawdziwe tłumy.

Czytaj też: Polka mieszka na Bali. Wymienia pięć powodów, dlaczego warto się tam przeprowadzić

Turystyka jest główną siłą napędową gospodarki Bali, a wyspa jest centrum przemysłu turystycznego całej Indonezji. Jego gospodarka opiera się głównie na usługach, zwłaszcza tych nastawionych na turystykę i hotelarstwo.

Globalne ograniczenia w podróżowaniu spowodowane pandemią COVID-19 sprawiły, że liczba zagranicznych przyjazdów na Bali prawie się zatrzymała. Największy rynek turystyki zagranicznej na Bali, Australia, nałożył zakaz podróży zagranicznych. Na szczęście po ustąpieniu ograniczeń wszystko wróciło do stanu sprzed pandemii. Choć Australijczycy mają wiele imponujących pod względem turystycznym miejsc na swojej ziemi, wciąż chętnie wybierają tę wysepkę.

Łącznie w pierwszym kwartale trwającego roku lotnisko na Bali obsłużyło 5 mln 208 tys. 342 pasażerów i odnotowało 32 tys. 669 operacji lotniczych. Oznacza to wzrost o 0,5 proc. w porównaniu z analogicznym okresem w 2024 r.

Czytaj też: Hit egzotyki. "Złote plaże, dzikie dżungle, ale też kosmopolityczne miasta"

Źródło: PAP/thebalisun.com