Rajska wyspa zostanie zamknięta? Resort ma pół roku na poprawę sytuacji
Boracay uznawana jest za jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie. Niestety, stan środowiska wyspy jest w opłakanym stanie. Jeśli w ciągu pół roku sytuacja się nie poprawi, rząd zamknie ją dla turystów.
01.03.2018 | aktual.: 01.03.2018 15:28
Prawdziwa perła Filipin i jedna z najpiękniejszych wysp na ziemi, będąca urlopowym marzeniem milionów turystów. Boracay ma tylko 7 km długości i 1 km szerokości i przez wiele lat uznawana była za raj na ziemi. Niestety mocno traci na prestiżu. Kompleksowe kontrole wykazały, że wiele hoteli nielegalnie podłączyła rury kanalizacyjne do miejskich wodociągów. Oznacza to, że ekskrementy trafiają wprost do morza. Póki co nie ujawniono informacji, od jak dawna trwa proceder.
Natychmiastowych kroków zażądał prezydent Filipin, Rodrigo Duterte. Martwi się nie tylko o stan środowiska, ale również o to, że tego typu sytuacje będą mieć negatywny wpływ na całą branżą turystyczną w kraju. Dał Ministerstwu Środowiska łącznie 6 miesięcy na rozwiązanie problemu na Boracay. Jeśli nie będzie zauważalnych rezultatów, wyspa zostanie zamknięta dla turystów do odwołania. Na jak długo? W najgorszym przypadku nawet na kilka lat.
Jedno jest pewne – właściciele hoteli mają 2 miesiące na zmianę sposobu odprowadzania zanieczyszczeń. Jeśli zignorują polecenie Ministerstwa Środowiska, zostanie im odebrana możliwość przyjmowania gości.