Trwa ładowanie...

Rovaniemi wcale nie takie magiczne? Polki zdradzają, jak jest na miejscu

Polacy chętnie nie tylko wysyłają listy do św. Mikołaja, ale także go odwiedzają. W Rovaniemi można go spotkać, przekroczyć linię północnego koła podbiegunowego, udać się na słynną pocztę, skorzystać z przejażdżki zaprzęgami psów husky i prawdziwych reniferów. Ale czy naprawdę jest tam tak magicznie?

Wioska św. Mikołaja w RovaniemiWioska św. Mikołaja w RovaniemiŹródło: Agnieszka Filipiak
d3nbbhb
d3nbbhb

Rovaniemi to jedna z najbardziej znanych siedzib Mikołaja na świecie. Fińska wioska co roku w grudniu przyciąga tłumy turystów. Nie inaczej jest w tym roku. A jak jest na miejscu?

- Wioska św. Mikołaja łączy w sobie dwa światy: świat św. Mikołaja i świat Laponii - opowiada w rozmowie z WP Turystyka Aleksandra Kamińska, która odwiedziła wioskę 20 listopada br. podczas świątecznej ceremonii otwarcia. - Można tu znaleźć zarówno atrakcje związane ze św. Mikołajem (wystawa w domu św. Mikołaja, elfy w sklepach), jak i miejsca typowo lapońskie (husky park, minizoo z reniferami i królikami). Najbardziej podobały mi się tradycyjne namioty Samów, gdzie można było napić się gorącej herbaty i posiedzieć na futrach reniferów przy palenisku.

Wschody i zachody słońca w Rovaniemi są za darmo Agnieszka Filipiak
Wschody i zachody słońca w Rovaniemi są za darmoŹródło: Agnieszka Filipiak

Zimowy klimat urzeka

Magdalena Antonik, autorka bloga przezswiatzplecakiem.pl wybrała się do Rovaniemi zaraz po Mikołajkach. Miło wspomina już samą trasę. Podziwiała piękne, zimowe krajobrazy, las oprószony śniegiem, jeziora, słońce tuż nad horyzontem oraz przebiegające wzdłuż drogi renifery.

d3nbbhb

- Pamiętam unoszące się w powietrzu płatki śniegu, trzeszczący śnieg pod butami, mróz i temperaturę sięgającą –26 st. C. Najgorzej było mi właśnie wytrzymać ten mróz. Przenikliwe zimno. Za długo nie mogłam spacerować po samej wiosce, bo po prostu było bardzo zimno i szybko zapadał zmrok. Chociaż wokół szalały dzieci na sankach – opisuje w rozmowie z nami Magdalena Antonik, która była w wiosce św. Mikołaja w Rovaniemi 7 grudnia br. – Podobało mi się to, że mogłam spróbować lokalnych potraw w restauracjach w wiosce. Ogrzałam się przy rozpalonych ogniskach, a także weszłam do sklepików z pamiątkami, w których kupiłam zabawki kojarzące się z Laponią.

Źródło: Agnieszka Filipiak
Listy do Mikołaja

Agnieszka Filipiak odwiedziła wioskę w tym samym czasie i ma mieszane uczucia.

- Wrażenie robi wioska w samym sercu natury. Można przeżyć tu wschód (ok. 11:00) i zachód (ok. 14:00) słońca. Myślę, że magię tego miejsca tworzy raczej mit Mikołaja i nasze wierzenia z dzieciństwa niż samo to miejsce. No i święta, bo gdzież mogłoby być więcej magii niż u samego Mikołaja? - opowiada.

d3nbbhb

Turystyka przyznaje jednak, że na miejscu przeżyła kilka rozczarowań. - Niestety, pomimo wyboru i różnorodności ceny są bardzo wygórowane. Poniżej 100 euro jest tylko kilka ofert. Bilety autobusowe są drogie - 3,6 euro w jedną stronę do wioski Mikołaja z centrum Rovaniemi. Santa Bus przy tej samej odległości (8 km) kosztuje 4 euro. Bilety można kupić taniej, jeśli jedzie się w tę i z powrotem. Taki łączny koszt to 7 euro - opowiada. - Niestety, "zapomina się" poinformować turystę, że bilet jest ważny na ten sam bus, który wraca za 1 godz. 40 minut. Czyli jak chce się spędzić w wiosce 3 godziny, a kupiło się bilet powrotny, to nie jest on już niestety ważny i trzeba kupić nowy.

Rovaniemi wcale nie takie magiczne

Dopytywana o szczegóły Magdalena Antonik także dodaje, że w Rovaniemi nie jest wcale idealnie. Potwierdza opinie wielu internautów, że magię zabija komercja.

Magdalena Antonik z Mikołajem Archiwum prywatne
Magdalena Antonik z MikołajemŹródło: Archiwum prywatne, fot: Vertti Aula

- W samej wiosce św. Mikołaja zabrakło mi trochę… świątecznej atmosfery. W kolejce do Mikołaja stało się 1,5 godz., żeby zrobić sobie z nim zdjęcie. Taka przyjemność kosztowała 35 euro. Miasteczko mnie trochę rozczarowało. Wydawało mi się, że będzie większe. A tu parę sklepików i restauracji. Byłam też na poczcie. Po wyjściu od Mikołaja, można było wysłać kartkę i od razu wrzucić do skrzynki pocztowej. Sama poczta nie wyglądała dla mnie jakoś specjalnie świątecznie. Pełno w niej pamiątek. Wyglądała nowocześnie – mówi.

d3nbbhb

Agnieszka mówi wprost, że jej zdaniem wioska jest bardzo komercyjna. - Za wejście do domku pani mikołajowej trzeba zapłacić 5 euro, do igloo ok. 20 euro, a za 20-minutową przejażdżkę reniferowym zaprzęgiem i saniami 70 euro. Za zdjęcie z Mikołajem płaci się 35 euro, jeśli weźmie się do tego wideo, to kosztuje 70 euro. Niestety, nie ma wystarczających informacji, że wideo już jest kręcone, nie ma czasu na przygotowanie się do zdjęcia, poprawienie fryzury - narzeka.

Ale jak zgodnie przyznają nasze rozmówczynie, wiele zależy też od terminu wizyty. - W listopadzie nie ma jeszcze dużo ludzi, więc rzeczywiście było bardzo klimatycznie. Gdy byłam w grudniu, podobało mi się zdecydowanie mniej. Było więcej osób i czar prysł – mówi nam pani Aleksandra

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Listy do świętego Mikołaja. Jedno dziecko ma wyjątkową prośbę

d3nbbhb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3nbbhb