Ruszyło długo oczekiwane połączenie z Polski. "Rewolucja"
Od lat mówiło się o tym, jak potrzebne jest połączenie kolejowe z Trójmiasta do Pragi. Nareszcie doczekaliśmy się. 15 grudnia rano z Gdyni wyjechał pierwszy pociąg do czeskiej stolicy. - Z Trójmiasta jedzie kilkadziesiąt osób - relacjonuje dziennikarka Monika Sikorska, która wsiadła do pociągu w Gdańsku. - Tłumów spodziewam się we Wrocławiu.
15.12.2024 | aktual.: 15.12.2024 12:11
Pociągi na trasie Gdynia - Praga będą jeździć aż cztery razy na dobę: o godz. 8, 11, 15 i 19. Składy Baltic Express zatrzymywać będą się m.in. w Bydgoszczy, Poznaniu, Wrocławiu czy Pardubicach.
Nowe połączenie kolejowe z Polski
Podróż na całej trasie trwa dziewięć godzin. Ci, którzy będą wsiadać we Wrocławiu, do Pragi dojadą w niecałe cztery godziny.
Nasza dziennikarka Monika Sikorska wybrała się do Pragi pierwszym połączeniem. Wsiadła w Gdańsku. - Większość wagonów to polskie składy. Wars jest również polski. W zasadzie jeden wagon jest czeski. Z Trójmiasta do Pragi jedzie kilkadziesiąt osób. Pasażerowie zaczęli dosiadać się dopiero w Bydgoszczy i Poznaniu - relacjonuje z pociągu. - Tłumów spodziewam się we Wrocławiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rewolucja na torach
Nie jest nadużyciem stwierdzenie, że uruchomienie tego połączenia to rewolucja na torach. Starania o nie trwały dobrych kilka lat. Jak informuje PAP, ostatnie dwa lata to uzgodnienia w rozkładach jazdy. Wcześniej na wielu fragmentach trasy trzeba było zmodernizować linie kolejowe i wprowadzić europejskie systemy bezpieczeństwa. - Nie było sensu realizować nowych połączeń na starych torach. Ta modernizacja pozwoliła naszym przewoźnikom na uruchomienie kursu do Gdyni - powiedział w rozmowie z PAP były ambasador Czech w Warszawie i były wiceminister transportu Jan Sechter.
- Baltic Express to prawdziwa rewolucja w transporcie kolejowym, otwiera nowe możliwości podróżowania do stolicy Czech. Warto rozważyć również przystanki po drodze, które idealnie nadają się na city break - dodaje Tomáš Zukal, dyrektor Czeskiej Centrali Ruchu Turystycznego Czech Tourism w rozmowie z WP. - Pardubice zachwycają swoim kompaktowym renesansowym centrum, pięknym pałacem czynnym także zimą, wysmakowanym centrum kulturalnym Automatyczne Młyny oraz doskonałymi restauracjami. Letohrad, nazywany bramą do Gór Orlickich, słynie z największego muzeum czeskich rzemiosł, które zapewnia niezapomniane wrażenia dla miłośników historii i tradycji. Kolín, z kolei, to urokliwe, historyczne miasteczko, które doskonale sprawdzi się jako miejsce na przyjemny przystanek w podróży - wylicza dyrektor.
Czesi chcą nad morze
Czeska strona podkreśla, że dzięki temu połączeniu wielu Czechów szczególnie latem będzie spontanicznie wybierać się nad morze. A to z kolei cieszy Polaków.
- Nasi południowi sąsiedzi już w trakcie pandemicznych wakacji odkryli dla siebie ponownie polskie wybrzeże. I od tego czasu chętniej i w większej ilości odwiedzają region pomorski i nadmorskie miejscowości - mówiła w rozmowie z WP Magdalena Węgrowicz, zastępca dyrektora biura Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. - Osobiście uważam też, że Czesi cieszą się w naszym regionie bardzo dużą sympatią i miło nam gościć ich u siebie.
Źródło: PAP/WP