Pojawiają się głównie po zmroku. Musieli przez nie zamknąć skansen
O tym, że dziki coraz śmielej sobie poczynają w pobliżu siedlisk ludzi, wiemy nie od dziś. Jednak do kuriozalnej sytuacji doszło w jednym ze skansenów. Trzeba było go zamknąć, ponieważ zwierzęta tak się tam zadomowiły, że bezpieczeństwo turystów było zagrożone.
03.12.2024 | aktual.: 03.12.2024 13:42
W poniedziałek 2 grudnia Muzeum Wsi Lubelskiej poinformowało, że w najbliższych dniach będzie nieczynne dla zwiedzających. Jak przekazano dziennikarzom portalu Lublin112, powodem tej sytuacji są… dziki. Zwierzęta te zostały zaobserwowane na terenie skansenu i ze względów bezpieczeństwa postanowiono je odłowić.
Nie tak łatwo schwytać dzika
Próbę schwytania dzików przeprowadzono w poniedziałek, czyli w dniu, kiedy muzeum jest planowo nieczynne. Jednak strażnikom miejskim nie udało się złapać zwierząt. Dlatego też do czasu, kiedy dziki nie zostaną usunięte z terenu skansenu, będzie on niedostępny zarówno dla turystów indywidualnych jak też grup wycieczkowych.
Władze placówki zapewniają, że dokładają wszelkich starań, aby jak najszybciej wznowić działalność i ponownie otworzyć drzwi dla zwiedzających, jednak na razie nikt nie jest w stanie określić, jak długo ta sytuacja potrwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łatwe pożywienie przyciąga do miast
W ostatnich latach dziki na terenie Lublina pojawiają się bardzo często. Wprost można powiedzieć, że zamieszkały w mieście. Pojawiają się one głównie po zmroku i potrafią się zapuszczać nie tylko na osiedla, lecz nawet w okolice centrum. Mają tu bowiem dostęp do łatwego i atrakcyjnego pożywienia.
Człowiek nie powinien obawiać się tych zwierząt, gdyż na widok ludzi same się one oddalają. Jednak nie zawsze. W obliczu zagrożenia, wystraszone i zestresowane mogą staranować osoby, które podejdą zbyt blisko czy też znajdą się na drodze ich ucieczki. A tego w skansenie postanowiono uniknąć.