Masz ją w oczku wodnym? Możesz dostać wysoki mandat
Przez lata uprawialiśmy ją w oczkach wodnych, gdyż efektownie porastała lustro wodne osłaniając inne rośliny wodne przed nadmiernym słońcem i jednocześnie w pewnym stopniu ograniczając masowe wykwity glonów. Nie można jej także odmówić dużych walorów dekoracyjnych. Od sierpnia 2024 r. jest zabroniona, a za uprawę grozi potężna kara pieniężna. Sprawdź, o który gatunek chodzi. Czy masz ją w swoim ogrodzie?
Lista inwazyjnych gatunków obcych (IGO) w Polsce została "wzbogacona" o jedną pozycję.
Co grozi za uprawę pistii rozetkowej?
Od 2 sierpnia 2024 r. pistia rozetkowa (Pistia stratiotes), nazywana sałatą wodną jest uznawana w Polsce za gatunek inwazyjny. Sprzedaż, transport, przetrzymywanie i wprowadzanie do zbiorników wodnych jest zabronione (poza poniżej przedstawionymi wyjątkami). Uznano, że jest zbyt ekspansywna, nadmiernie rozrasta się i może skolonizować naturalne zbiorniki wodne, ograniczając dostęp światła i warunki do życia innym organizmom żyjącym w wodzie.
Kary za posiadanie i wprowadzenie pistii w ogrodzie wydają się wręcz abstrakcyjne. Właścicielowi ogrodu, który uprawia ten gatunek grozi mandat wysokości do 1 mln zł, a nawet pozbawienie wolności. Oczywiście wprowadzanie zmian w prawie to jedno, a egzekucja prawa to drugie. Jednakże lepiej nie ryzykować i postawić na inne, mniej ekspansywne gatunki, a problematyczną roślinę po prostu usunąć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niezwykła tradycja na Kaszubach. Niektórzy myślą, że to jakiś "szaleńczy taniec"
Szkółki roślinne i sklepy zoologiczne, które posiadają zapas pistii mogą ją przetrzymywać:
- przez rok (czyli do 2 sierpnia 2025 r.) – w celu sprzedażowych lub, aby przekazać o celów niekomercyjnych innym podmiotom posiadającym stosowne zezwolenie;
- do dwóch lat (czyli do 2 sierpnia 2026 r.) – w celu sprzedaży lub przekazania innym podmiotom prowadzącym badania naukowe lub ochronę ex situ, bądź wykorzystującym IGO do celów medycznych, posiadającym stosowne zezwolenie.
Czy pistia jest tak groźna dla innych organizmów?
Właściciele oczek wodnych cenią pistię nie tylko za duże walory dekoracyjne, ale także ze względu na szybki wzrost. Uprawa w oczku wodnym ma wiele korzyści, a nadmierny rozrost można łatwo kontrolować. Dlatego jest cennym gatunkiem w uprawie ogrodowej, a jej ekspansywność niweluje się. Pomaga m.in. zmniejszyć występowanie glonów. W przypadku rozprzestrzenienia na naturalne zbiorniki, gdzie nie ma możliwości ograniczania jej populacji, może faktycznie stanowić potencjalny problem dla rodzimych gatunków.
Wzmożoną walkę z pistią prowadzi się w USA zwalczając ją metodami mechanicznymi, chemicznymi i biologicznymi. Na szczęście pewnym ograniczeniem jej rozwoju w Polsce są wysokie wymagania cieplne. Jest rośliną ciepłolubna.
Czytaj też: Zdjęcie z Lublina. Mieszkańcy zamarli
Najgroźniejsze rośliny inwazyjne w Polsce
Rośliny inwazyjne w Polsce są dużym problemem, gdyż wypierają rodzime gatunki. Co się z tym wiąże ubożeje nie tylko flora, lecz także fauna, dla która z dane roślinności (pokarm, kryjówki, miejsce składania jaj). Już dziś polskie krajobrazy usłane są inwazyjną nawłocią kanadyjską czy niecierpkiem gruczołowatym. W okolicach rzek i na nieużytkach panoszy się rdestowiec ostrokończysty. Nie ma już sposobu, by zatrzymać ich rozrastanie w środowisku naturalnym. Można natomiast zapobiec takiej sytuacji w przypadku pistii rozetkowej.
Oprócz Pistia stratiotes w sierpniu br. do listy gatunków inwazyjnych wpisano platanę szponiastą (żaba) i przydenkę żebrowatą (ryba).