Samolot musiał nagle lądować. Wszystko przez jeden incydent
Bywa, że samoloty pasażerskie muszą awaryjnie lądować. Najczęściej jednak przyczyną zmiany kursu są niesforni pasażerowie bądź usterki techniczne. Tym razem było jednak inaczej. Prowodyrem nieoczekiwanego lądowania był... pies.
10.04.2024 16:52
Samolot linii lotniczej United Airlines musiał zmienić kurs, ponieważ pies, który podróżował w pierwszej klasie, nie wytrzymał i wypróżnił się na podłogę w przejściu. Jak podaje portal Business Insider, do sytuacji doszło podczas lotu z Houston do Seattle w USA.
Załoga przed dwie godziny czyściła samolot z psich odchodów
O sprawie zrobiło się głośno w mediach społecznościowych. Wątek psich odchodów w samolocie poruszono m.in. na portalu Reddit, gdzie użytkownicy potwierdzili, że załoga naziemna przez dwie godziny próbowała doczyścić podłogę w samolocie. Jednak pomimo usilnych starań, nieprzyjemny zapach towarzyszył podróżnym do samego końca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ze względu na nieoczekiwany postój, pasażerowie nie mogli już otrzymać posiłków na pokładzie. Trzeba jednak przyznać, że w takich warunkach można było stracić apetyt. Ostatecznie udało się zapanować nad sytuacją, a załoga pokładowa mogła kontynuować lot do Seattle.
Temu wypadkowi można było zapobiec
Warto pamiętać, że zwierzęta przewożone samolotem powinny znajdować się w transporterze. Odstępstwem od tej zasady jest sytuacja, gdy są to tzw. zwierzęta towarzyszące. Zdaniem użytkowników Reddita, można było zapobiec tej sytuacji.
"Pies towarzyszący powinien przed podróżą samolotem mieć ścisłą dietę. Jeżeli cierpiał z powodów gastrycznych, to z pewnością były tego oznaki jeszcze przed wejściem na pokład. Właściciel mógł w porę zareagować" - czytamy w komentarzach pod udostępnionym postem.
Źródło: independent.co.uk