Starsza pani odnalazła cel w życiu. Pomaga innym realizować marzenia o podróżach
Nigdy nie jest za późno, by zacząć podróżować. Linda Campbell zaczęła spełniać swoje marzenia kilkanaście lat przed odejściem na emeryturę. I od razu zaczęła to robić z rozmachem. Ale kobieta nie poprzestaje wyłącznie na tym. Każdą wolną chwilę poświęca, by w realizacji marzeń o podróżowaniu pomagać też innym.
22.02.2019 | aktual.: 25.02.2019 09:10
Pochodzi z Kanady, a niemal całe swoje życie podporządkowała pracy z młodzieżą. Mieszkająca na położonej nad Atlantykiem wyspie Cape Breton (prowincja Nowa Szkocja)
kobieta uczyła ekonomii. I to właśnie pracując w jednej z niewielkich szkół odkryła w sobie duszę podróżnika. Stało się to nieco przypadkiem. Dyrektor zachęcił ją do tego, by została opiekunką szkolnej sekcji podróżniczej. Dla kobiety mieszającej na krańcu świata podjęcie takiej decyzji wcale nie było łatwe. W końcu, po konsultacjach z córką oraz dzięki namowom znajomym, zdecydowała się podjąć wyzwanie. Nie ukrywa, że była to dla niej po części także ucieczka przed samotnością - w tym właśnie czasie studia rozpoczęła jej córka, a ona nie do końca umiała sobie poradzić z ciszą, która "wybrzmiewała" w domu po powrocie z pracy. Wtedy jeszcze nie wiedziała, że decyzja o objęciu szkolnej grupy całkowicie odmieni życie nie tylko jej, ale także osób, za które zaczęła brać odpowiedzialność jako koordynator organizowanych przez szkołę wycieczek.
Podróże kształcą? I to jeszcze jak!
Nowy rozdział w swoim życiu Kanadyjka zaczęła pisać w 1995 r. Do dziś pamięta dokładnie pierwszą wycieczką, którą prowadziła. Pojechała wtedy z grupą uczniów do Ottawy. Nie była to może wielka wyprawa, ale odpowiedzialna za młodych ludzi kobieta połknęła bakcyla. Wyjazd do stolicy sprawił, że Linda nie tylko pokochała podróżowanie – spodobało się jej też wszystko to, co związane z planowaniem i organizacją. Jako koordynatorka i opiekunka grup młodzieżowych sprawdziła się tak dobrze, że wkrótce – po przenosinach do nowej szkoły - powierzono jej przygotowania do następnych wycieczek, tym razem do Nowego Jorku oraz Europy. Wtedy nie miała już wątpliwości – podróżowanie stało się dla niej całym życiem.
- Zdałam sobie wtedy sprawę z wielkiej wartości, jaką miało zabieranie uczniów na te wycieczki; z lekcji, jakie wynieśli z podróżowania – powiedziała Campbell cytowana przez "Cape Breton Post". - Niektóre z tych dzieciaków nigdy wcześniej nie opuściły nawet na chwilę Cape Breton.
Jak wyjaśnia podróżniczka, docieranie do innych części świata jest dla młodych ludzi czymś znacznie więcej niż tylko szansą na poznanie nowego miejsca czy zaznajomienie się z obcą kulturą. To często także szkoła życia, w której dzieciaki i młodzież uczą się organizacji, planowania wydatków, wzajemnej komunikacji i budowania więzi. Dla niej, jako nauczycielki z powołania, obserwowanie tego, jak jej podopieczni nabywają w czasie podróży nowe kompetencje, było wyjątkowo radosnym doświadczeniem.
Emerytura – nowe rozdanie, nowa misja
W 2011 r. Linda przeszła na emeryturę. Choć zakończyła pracę w szkolę, dalej zajmuje się tym samym. Nadal uwielbia podróżować. I to właśnie kolejne wycieczki osładzają jej teraz czas. Po zakończeniu kariery zawodowej zdążyła poznać kawał świata. Ale na tym nie poprzestaje. Jednym z jej celów stało się także zachęcenie do tej aktywności jak największej rzeszy osób. Kanadyjka odnalazła w sobie miłość do podróżowania nieco przypadkowo, a teraz uważa, że podobne pragnienia ma niemal każdy, ale nie wszyscy zdołali je jeszcze odkryć. Dlatego stała się kimś w rodzaju działaczki realizującej swoją misję. Emerytowana nauczycielka nie tylko sama jeździ dziś po całym świecie, ale od od dwóch lat każdą wolną chwilę poświęca na organizowanie podróży innym. W 2017 r. pomogła w organizacji pierwszej wycieczki dla dorosłych. Jej podopieczni pojechali do Włoch.
Praca, która polega na aktywizacji innych osób oraz pomocy w organizowaniu wyjazdów, wykonywana jest przez Lindę bezinteresownie. Jeśli nawet dostaje jakieś pieniądze, zazwyczaj przeznacza je na pomoc w realizacji marzeń innym. Najlepszą nagrodą jest dla niej możliwość obserwowania entuzjazmu, jaki bije od tych, którzy niekiedy pierwszy raz w życiu mieli okazję opuścić rodzinne strony. Dla wielu z nich to początek nowego etapu w życiu. Takiego samego, jaki Kanadyjka z Cape Breton zaczęła w 1995 r.
Obecnie Linda przygotowuje do wyjazdu kolejną grupę. We wrześniu kilkudziesięciu jej podopiecznych wyruszy na wyprawę do Grecji. Seniorka już nie może się doczekać.
- To po prostu cudowne uczucie, gdy widzisz inne osoby, które cieszą się ze wspaniałej wycieczki – powiedziała Campbell.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl