Stewardesa ze słynnego lotu kapitana Wrony zwolniona z pracy. "Totalny brak sensu"
Odznaczona przez prezydenta Bronisława Komorowskiego stewardesa ze słynnego lotu kpt. Wrony, została zwolniona z LOT-u. Magdalena Gortat, która brała udział we wzorowej ewakuacji pasażerów, jest zaskoczona taką decyzją.
O wypowiedzeniu dla Magdaleny Gortat na FB poinformował Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego. Stewardesa decyzję o wypowiedzeniu otrzymała w niedzielę 21 lutego, w ramach trwających w LOT zwolnień grupowych.
Stewardesa z lotu kapitana Wrony zwolniona z pracy
"Magdalena Gortat, szefowa pokładu Dreamlinera. Wzorowa stewardesa i pracownik Polskich Linii Lotniczych LOT. Niestety nie dla prezesa. Odważyła się na krytykę, biorąc udział w strajku. To przekreśla wszystko. Zemsta jest ważniejsza dla prezesa LOT-u, niż zasługi dla firmy. Liczą się tylko prywatne pobudki..." - czytamy w poście na FB.
"Totalny brak sensu, całkowicie niezrozumiałe działanie. Wcześniej zwolnieni przekazali nam, że jednym z kryterium mają być oceny pasażerów. Ciekawe, jak pracodawca to sprawdza. Przecież pasażerowie nie wypełniają ankiet podczas lotu. W dodatku pani Gortat była bardzo wysoko oceniana za swoją pracę. Mamy podejrzenia, że zwalniani są ci, którzy byli krytyczni, brali udział w strajku. Zwolnienie ich ma być zemstą" – mówi w rozmowie w z Gazetą Wyborczą Piotr Szumlewicz ze Związkowej Alternatywy.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, w ramach zwolnień grupowych w LOT pracę ma stracić ok. 270 osób, w tym 120 z personelu pokładowego.
Główna zainteresowana jest równie zaskoczona wypowiedzeniem co opinia publiczna. - O zwolnieniu mnie nie mogę zbyt wiele powiedzieć na tym etapie, bo nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z konkretnym powodem wypowiedzenia. Z grubsza wiem o co chodzi, ale muszę poznać szczegóły, żeby móc zająć stanowisko w tej sprawie - powiedziała w rozmowie z WP Turystyka Magdalena Gortat, która w LOT pracowała 26 lat.
Lot kapitana Wrony
Przypomnijmy, że 1 listopada 2011 r. boeing 767 LOT-u wracał z Newark w USA do Warszawy. W samolocie doszło do awarii centralnego systemu hydraulicznego i z tego powodu nie wysunęło się podwozie.
Kapitan Tadeusz Wrona zdecydował się na awaryjne lądowanie, które na żywo transmitowały polskie telewizje. Nikomu nic się nie stało, a tydzień później prezydent Bronisław Komorowski odznaczył całą załogę. Stewardesa Magdalena Gortat otrzymała Złoty Krzyż Zasługi.
Źródło: Gazeta Wyborcza/WP