Strzelanina w Krakowie. Powód? Mężczyźnie nie podano w lokalu... piwa
Policja w Krakowie zatrzymała 40-letniego mężczyznę, który groził pistoletem gazowym właścicielowi lokalu na Kazimierzu i oddał kilka strzałów "ostrzegawczych". Obywatel Mołdawii awanturował się, ponieważ nie podano mu piwa.
Świadkowie relacjonują, że zanim policja dotarła na miejsce, klient zdążył oddać kilka strzałów "ostrzegawczych", a następnie wyszedł z lokalu. Osoby, które widziały niebezpieczną sytuację, wskazały policji mężczyznę.
Był to 40-letni obywatel Mołdawii, który na co dzień przebywa w Krakowie. Agresywnego klienta obezwładniono, a pistolet, który miał przy sobie, skonfiskowano (był zasilany gazem). Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna wszedł w konflikt z właścicielem lokalu, ponieważ nie podano mu piwa, za które miał zapłacić.
Mołdawianin chciał wyrównać rachunki w sposób "niewerbalny". Właściciel lokalu odmówił jednak bijatyki, więc agresywny klient postanowił przyłożyć swojemu rozmówcy pistolet do piersi.
Jak podaje portal "Co w Krakowie", mężczyzna miał we krwi ponad 3 promile alkoholu i był pod wpływem amfetaminy. Postawiono mu zarzut gróźb karalnych w recydywie i umieszczono w areszcie na okres 3 miesięcy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl