Świąteczne przekleństwo polskich miast. "Przejazd przez centrum to teraz koszmar"
Świąteczne atrakcje przyciągają do polskich miast tłumy odwiedzających. Ten widok z jednej strony cieszy, ale z drugiej odstrasza. Gigantyczne korki, jakie tworzą się w Gdańsku czy Poznaniu, utrudniają życie mieszkańcom.
Jarmarki bożonarodzeniowe już na stałe wpisały się w grudniowy krajobraz wielu polskich miast.
Tłumy na jarmarkach - tłumy na ulicach
Najpiękniejszy w całej Europie (według rankingu European Best Destinations) znajduje się w Gdańsku. Z tego powodu miasto przeżywa teraz prawdziwe oblężenie. Jak przyznał w rozmowie z WP Marcin Dojas, koordynator biura marketingu Międzynarodowych Targów Gdańskich S.A., które są organizatorem świątecznego wydarzenia, w czasie minionych edycji jarmark w Gdańsku odwiedzało średnio ok. 700 tys. osób, ale ze względu na wygraną w konkursie Best Christmas Market 2025, przyjezdnych w tym roku może być jeszcze więcej.
Tak duża liczba gości, zgromadzona w ścisłym centrum miast, wpływa na ruch uliczny. Portal Trójmiasto.pl opublikował w ostatnich dniach zdjęcia gigantycznego zatoru przy gdańskiej galerii handlowej Forum. "To są jakieś żarty. W sobotę armagedon. W niedzielę to samo", "A do tego wszędzie parkujące auta, jak popadnie" - czytamy w komentarzach. Gdy ruszyliśmy w miasto sprawdzić, jak się sprawy mają, to nie musieliśmy długo szukać potwierdzenia. - Przejazd przez centrum miasta, zwłaszcza po południu i wieczorem, to teraz koszmar. Nie ma znaczenia, czy samochodem, czy autobusem, bo w korku trzeba odstać swoje. Trasa, która zajmuje normalnie 10-12 minut, w weekendy potrafi trwać do godziny - przyznała w rozmowie z WP Ilona, mieszkanka Gdańska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Także mieszkająca w Gdańsku Patrycja potwierdziła nam, że w weekendy miasto przeżywa istne oblężenie. - Na jarmark wybraliśmy się w sobotę, co niestety już po drodze okazało się złym pomysłem. Utknęliśmy w gigantycznym korku. Z parkowaniem w centrum jest problem, więc planowaliśmy stanąć w galerii handlowej Forum. Niestety, gdy dotarliśmy na miejsce, okazało się, że wolnych jest tylko kilkanaście miejsc na wszystkich parkingach. Zawróciliśmy do domu i na jarmark planujemy się wybrać w tygodniu zaraz po pracy, inaczej to średnia przyjemność - przyznała w rozmowie z WP.
Służby starają się opanować sytuację
Służby wiedzą o problemach w komunikacji w okresie poprzedzającym święta. - Zdajemy sobie sprawę z sytuacji na drogach w weekendy, dlatego też została ona przeanalizowana przez zespół roboczy, w którym znaleźli się przedstawiciele Biura Zarządzania Ruchem Drogowym, Straży Miejskiej i Policji. W związku z tym w najbliższym czasie wprowadzone zostaną korekty w organizacji ruchu, które usprawnią komunikację w tym obszarze - powiedział nam Patryk Rosiński, rzecznik gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
- Co więcej, w dniach największego natężenia ruchu, w szczególności w weekendy, do Śródmieścia zostaną skierowane dodatkowe patrole policji i straży miejskiej, a na newralgicznych skrzyżowaniach ruch będzie sterowany ręcznie przez uprawnionych do tego funkcjonariuszy. To rozwiązanie ma na celu zwiększenie płynności ruchu i poprawę bezpieczeństwa mieszkańców i odwiedzających - dodał przedstawiciel gdańskiego ZDiZ.
Apele do turystów i mieszkańców
Zarówno Zarząd Dróg i Zieleni, jak i gdańska Straż Miejska stale apelują o to, aby przesiąść się do komunikacji zbiorowej, dzięki czemu mieszkańcy będą mogli uniknąć problemów szukania miejsca parkingowego oraz stresu związanego z korkami. - Niewątpliwie przed świętami Bożego Narodzenia ruch jest wzmożony. Wiele osób odwiedza Forum Gdańsk i jarmark bożonarodzeniowy. Z tego też powodu, jeśli planuje się wizytę w jednym z tych miejsc, najlepiej jest wybrać się komunikacją miejską - poradziła Monika Domachowska, inspektor ds. kontaktu z mediami Straży Miejskiej w Gdańsku.
Warto dodać, że komunikacja publiczna to często o wiele bardziej ekologiczny sposób na dotarcie w wyznaczone miejsce.
Poznaniacy mają dość stania w korkach
Zakorkowane ulice w ścisłym centrum to także codzienność w stolicy Wielkopolski, gdzie tłumy turystów wybierają się, aby zobaczyć Betlejem Poznańskie. Jak podkreślił portal codziennypoznan.pl w grudniu przejazd samochodem przez ścisłe centrum miasta jest wyjątkowo trudny, po prostu "okolice placu Wolności stoją".
- W związku z organizacją Betlejem Poznańskiego na placu Wolności i Starym Rynku widoczne jest okresowe nasilenie ruchu samochodowego w centrum miasta. Szczególnie w weekendy oraz w momencie, gdy na jarmarkach przewidziane są dodatkowe atrakcje dla odwiedzających Betlejem Poznańskie. W obu lokalizacjach mogło dochodzić do zatorów w rejonie Al. Marcinkowskiego oraz do wydłużenia czasu dojazdu i wyjazdu z okolicznych parkingów - tłumaczy w rozmowie z WP Łukasz Dondajewski, miejski inżynier ruchu.
- W celu zapewnienia płynnego i bezpiecznego przebiegu świątecznych imprez służby opracowały zmiany w organizacji ruchu, które na podstawie bieżącej oceny mogą być wprowadzane przez policję, straż miejską i nadzór ruchu MPK. Zmiany te obejmują wprowadzanie ręcznego sterowania ruchem na kluczowych skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych. W razie potrzeby, zwłaszcza w weekendowe popołudnia, możliwe są także ograniczenia wjazdu samochodów w rejon Al. Marcinkowskiego od strony ul. Święty Marcin, ul. Strzeleckiej i Podgórnej - dodał Dondajewski.
Poznańskie służby także zachęcają gości świątecznych imprez do rozważenia różnych opcji dojazdu. - W szczególności sugerujemy korzystanie z komunikacji miejskiej, w tym specjalnej linii świątecznej nr 24, kursującej codziennie od godz. 16 do 22 na trasie z Górczyna do centrum - zaapelował Dondajewski.
Czytaj też: Popularność turystycznej perły nie słabnie. "Odwiedzamy jeszcze częściej i jeszcze chętniej"
Źródło: WP/codziennypoznan.pl/trójmiasto.pl