Światowe atrakcje vs polska rzeczywistość reklamowa

Lato szczególnie skłania do podróży, zwiedzania i przebywania na świeżym powietrzu. Poznawanie i podziwianie pięknych, polskich krajobrazów jest jednak bardzo często zepsute przez ordynarne reklamy, banery, plakaty czy billboardy. Od wielu lat w całej Polsce panuje prawdziwy chaos estetyczny, przez co Polacy, jak i zagraniczni turyści nie mogą w pełni cieszyć się wspaniałymi widokami, jakie oferuje nasz kraj. Z tym szpetnym i zepsutym, w głównej mierze przez nas samych, krajobrazem już od dobrych kilku lat walczy Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim.

Obraz
Źródło zdjęć: © <a href="http://miastomoje.org" target="_blank" > Miasto Moje A w Nim</a>

/ 12Big Ben, Londyn, Wielka Brytania

Obraz
© Miasto Moje A w Nim

Lato szczególnie skłania do podróży, zwiedzania i przebywania na świeżym powietrzu. Poznawanie i podziwianie pięknych, polskich krajobrazów jest jednak bardzo często zepsute przez ordynarne reklamy, banery, plakaty czy billboardy. Od wielu lat w całej Polsce panuje prawdziwy chaos estetyczny, przez co Polacy, jak i zagraniczni turyści nie mogą w pełni cieszyć się wspaniałymi widokami, jakie oferuje nasz kraj. Z tym szpetnym i zepsutym, w głównej mierze przez nas samych, krajobrazem już od dobrych kilku lat walczy Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim. Istniejące w Polsce przepisy prawne nie dają narzędzi, które pozwoliłby na skuteczną ochronę krajobrazu przed drastyczną komercjalizacją przestrzeni publicznej. Dlatego Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim poprzez różnego rodzaju akcje społeczne i książki dąży do zmiany przepisów prawnych regulujących rynek reklamy zewnętrznej w Polsce. By pokazać, jak źle mógłby wyglądać nasz kraj, Elżbieta Dymna i Marcin Rutkiewicz stworzyli album składający się z fotomontaży
najsłynniejszych atrakcji turystycznych oblepionych formami reklamowymi. - Fotomontaże stały się oryginalnym sposobem zwrócenia uwagi na to, jak mogłyby wyglądać światowe zabytki i ikoniczne budynki, gdyby znajdowały się w Polsce - przy niezadowalającym stanie prawnym, umożliwiającym degradację krajobrazu i przy ówczesnej kulturze podejścia do przestrzeni publicznej. Do dziś, gdy jeździmy z wykładami po całym kraju, potrafią wzbudzać emocje - mówi dla WP.PL Aleksandra Stępień, prezes Stowarzyszenia Miasto Moje A W Nim. Zobaczcie, jak wyglądałby najsłynniejsze i najcenniejsze atrakcje świata, gdyby znalazły się w polskiej rzeczywistości!

pw/if

/ 12Brama Brandenburska, Berlin, Niemcy

Obraz
© Miasto Moje A w Nim

Lato szczególnie skłania do podróży, zwiedzania i przebywania na świeżym powietrzu. Poznawanie i podziwianie pięknych, polskich krajobrazów jest jednak bardzo często zepsute przez ordynarne reklamy, banery, plakaty czy billboardy. Od wielu lat w całej Polsce panuje prawdziwy chaos estetyczny, przez co Polacy, jak i zagraniczni turyści nie mogą w pełni cieszyć się wspaniałymi widokami, jakie oferuje nasz kraj. Z tym szpetnym i zepsutym, w głównej mierze przez nas samych, krajobrazem już od dobrych kilku lat walczy Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim. Istniejące w Polsce przepisy prawne nie dają narzędzi, które pozwoliłby na skuteczną ochronę krajobrazu przed drastyczną komercjalizacją przestrzeni publicznej. Dlatego Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim poprzez różnego rodzaju akcje społeczne i książki dąży do zmiany przepisów prawnych regulujących rynek reklamy zewnętrznej w Polsce. By pokazać, jak źle mógłby wyglądać nasz kraj, Elżbieta Dymna i Marcin Rutkiewicz stworzyli album składający się z fotomontaży
najsłynniejszych atrakcji turystycznych oblepionych formami reklamowymi. - Fotomontaże stały się oryginalnym sposobem zwrócenia uwagi na to, jak mogłyby wyglądać światowe zabytki i ikoniczne budynki, gdyby znajdowały się w Polsce - przy niezadowalającym stanie prawnym, umożliwiającym degradację krajobrazu i przy ówczesnej kulturze podejścia do przestrzeni publicznej. Do dziś, gdy jeździmy z wykładami po całym kraju, potrafią wzbudzać emocje - mówi dla WP.PL Aleksandra Stępień, prezes Stowarzyszenia Miasto Moje A W Nim.

/ 12Piramidy w Gizie, Egipt

Obraz
© Miasto Moje A w Nim

Lato szczególnie skłania do podróży, zwiedzania i przebywania na świeżym powietrzu. Poznawanie i podziwianie pięknych, polskich krajobrazów jest jednak bardzo często zepsute przez ordynarne reklamy, banery, plakaty czy billboardy. Od wielu lat w całej Polsce panuje prawdziwy chaos estetyczny, przez co Polacy, jak i zagraniczni turyści nie mogą w pełni cieszyć się wspaniałymi widokami, jakie oferuje nasz kraj. Z tym szpetnym i zepsutym, w głównej mierze przez nas samych, krajobrazem już od dobrych kilku lat walczy Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim. Istniejące w Polsce przepisy prawne nie dają narzędzi, które pozwoliłby na skuteczną ochronę krajobrazu przed drastyczną komercjalizacją przestrzeni publicznej. Dlatego Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim poprzez różnego rodzaju akcje społeczne i książki dąży do zmiany przepisów prawnych regulujących rynek reklamy zewnętrznej w Polsce. By pokazać, jak źle mógłby wyglądać nasz kraj, Elżbieta Dymna i Marcin Rutkiewicz stworzyli album składający się z fotomontaży
najsłynniejszych atrakcji turystycznych oblepionych formami reklamowymi. - Fotomontaże stały się oryginalnym sposobem zwrócenia uwagi na to, jak mogłyby wyglądać światowe zabytki i ikoniczne budynki, gdyby znajdowały się w Polsce - przy niezadowalającym stanie prawnym, umożliwiającym degradację krajobrazu i przy ówczesnej kulturze podejścia do przestrzeni publicznej. Do dziś, gdy jeździmy z wykładami po całym kraju, potrafią wzbudzać emocje - mówi dla WP.PL Aleksandra Stępień, prezes Stowarzyszenia Miasto Moje A W Nim.

/ 12Piramidy w Gizie, Egipt

Obraz
© Miasto Moje A w Nim

Lato szczególnie skłania do podróży, zwiedzania i przebywania na świeżym powietrzu. Poznawanie i podziwianie pięknych, polskich krajobrazów jest jednak bardzo często zepsute przez ordynarne reklamy, banery, plakaty czy billboardy. Od wielu lat w całej Polsce panuje prawdziwy chaos estetyczny, przez co Polacy, jak i zagraniczni turyści nie mogą w pełni cieszyć się wspaniałymi widokami, jakie oferuje nasz kraj. Z tym szpetnym i zepsutym, w głównej mierze przez nas samych, krajobrazem już od dobrych kilku lat walczy Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim. Istniejące w Polsce przepisy prawne nie dają narzędzi, które pozwoliłby na skuteczną ochronę krajobrazu przed drastyczną komercjalizacją przestrzeni publicznej. Dlatego Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim poprzez różnego rodzaju akcje społeczne i książki dąży do zmiany przepisów prawnych regulujących rynek reklamy zewnętrznej w Polsce. By pokazać, jak źle mógłby wyglądać nasz kraj, Elżbieta Dymna i Marcin Rutkiewicz stworzyli album składający się z fotomontaży
najsłynniejszych atrakcji turystycznych oblepionych formami reklamowymi. - Fotomontaże stały się oryginalnym sposobem zwrócenia uwagi na to, jak mogłyby wyglądać światowe zabytki i ikoniczne budynki, gdyby znajdowały się w Polsce - przy niezadowalającym stanie prawnym, umożliwiającym degradację krajobrazu i przy ówczesnej kulturze podejścia do przestrzeni publicznej. Do dziś, gdy jeździmy z wykładami po całym kraju, potrafią wzbudzać emocje - mówi dla WP.PL Aleksandra Stępień, prezes Stowarzyszenia Miasto Moje A W Nim.

/ 12Akropol, Ateny, Grecja

Obraz
© Miasto Moje A w Nim

Lato szczególnie skłania do podróży, zwiedzania i przebywania na świeżym powietrzu. Poznawanie i podziwianie pięknych, polskich krajobrazów jest jednak bardzo często zepsute przez ordynarne reklamy, banery, plakaty czy billboardy. Od wielu lat w całej Polsce panuje prawdziwy chaos estetyczny, przez co Polacy, jak i zagraniczni turyści nie mogą w pełni cieszyć się wspaniałymi widokami, jakie oferuje nasz kraj. Z tym szpetnym i zepsutym, w głównej mierze przez nas samych, krajobrazem już od dobrych kilku lat walczy Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim. Istniejące w Polsce przepisy prawne nie dają narzędzi, które pozwoliłby na skuteczną ochronę krajobrazu przed drastyczną komercjalizacją przestrzeni publicznej. Dlatego Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim poprzez różnego rodzaju akcje społeczne i książki dąży do zmiany przepisów prawnych regulujących rynek reklamy zewnętrznej w Polsce. By pokazać, jak źle mógłby wyglądać nasz kraj, Elżbieta Dymna i Marcin Rutkiewicz stworzyli album składający się z fotomontaży
najsłynniejszych atrakcji turystycznych oblepionych formami reklamowymi. - Fotomontaże stały się oryginalnym sposobem zwrócenia uwagi na to, jak mogłyby wyglądać światowe zabytki i ikoniczne budynki, gdyby znajdowały się w Polsce - przy niezadowalającym stanie prawnym, umożliwiającym degradację krajobrazu i przy ówczesnej kulturze podejścia do przestrzeni publicznej. Do dziś, gdy jeździmy z wykładami po całym kraju, potrafią wzbudzać emocje - mówi dla WP.PL Aleksandra Stępień, prezes Stowarzyszenia Miasto Moje A W Nim.

/ 12Koloseum, Rzym, Włochy

Obraz
© Miasto Moje A w Nim

Lato szczególnie skłania do podróży, zwiedzania i przebywania na świeżym powietrzu. Poznawanie i podziwianie pięknych, polskich krajobrazów jest jednak bardzo często zepsute przez ordynarne reklamy, banery, plakaty czy billboardy. Od wielu lat w całej Polsce panuje prawdziwy chaos estetyczny, przez co Polacy, jak i zagraniczni turyści nie mogą w pełni cieszyć się wspaniałymi widokami, jakie oferuje nasz kraj. Z tym szpetnym i zepsutym, w głównej mierze przez nas samych, krajobrazem już od dobrych kilku lat walczy Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim. Istniejące w Polsce przepisy prawne nie dają narzędzi, które pozwoliłby na skuteczną ochronę krajobrazu przed drastyczną komercjalizacją przestrzeni publicznej. Dlatego Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim poprzez różnego rodzaju akcje społeczne i książki dąży do zmiany przepisów prawnych regulujących rynek reklamy zewnętrznej w Polsce. By pokazać, jak źle mógłby wyglądać nasz kraj, Elżbieta Dymna i Marcin Rutkiewicz stworzyli album składający się z fotomontaży
najsłynniejszych atrakcji turystycznych oblepionych formami reklamowymi. - Fotomontaże stały się oryginalnym sposobem zwrócenia uwagi na to, jak mogłyby wyglądać światowe zabytki i ikoniczne budynki, gdyby znajdowały się w Polsce - przy niezadowalającym stanie prawnym, umożliwiającym degradację krajobrazu i przy ówczesnej kulturze podejścia do przestrzeni publicznej. Do dziś, gdy jeździmy z wykładami po całym kraju, potrafią wzbudzać emocje - mówi dla WP.PL Aleksandra Stępień, prezes Stowarzyszenia Miasto Moje A W Nim.

/ 12Muzeum Guggenheima, Nowy Jork, USA

Obraz
© Miasto Moje A w Nim

Lato szczególnie skłania do podróży, zwiedzania i przebywania na świeżym powietrzu. Poznawanie i podziwianie pięknych, polskich krajobrazów jest jednak bardzo często zepsute przez ordynarne reklamy, banery, plakaty czy billboardy. Od wielu lat w całej Polsce panuje prawdziwy chaos estetyczny, przez co Polacy, jak i zagraniczni turyści nie mogą w pełni cieszyć się wspaniałymi widokami, jakie oferuje nasz kraj. Z tym szpetnym i zepsutym, w głównej mierze przez nas samych, krajobrazem już od dobrych kilku lat walczy Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim. Istniejące w Polsce przepisy prawne nie dają narzędzi, które pozwoliłby na skuteczną ochronę krajobrazu przed drastyczną komercjalizacją przestrzeni publicznej. Dlatego Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim poprzez różnego rodzaju akcje społeczne i książki dąży do zmiany przepisów prawnych regulujących rynek reklamy zewnętrznej w Polsce. By pokazać, jak źle mógłby wyglądać nasz kraj, Elżbieta Dymna i Marcin Rutkiewicz stworzyli album składający się z fotomontaży
najsłynniejszych atrakcji turystycznych oblepionych formami reklamowymi. - Fotomontaże stały się oryginalnym sposobem zwrócenia uwagi na to, jak mogłyby wyglądać światowe zabytki i ikoniczne budynki, gdyby znajdowały się w Polsce - przy niezadowalającym stanie prawnym, umożliwiającym degradację krajobrazu i przy ówczesnej kulturze podejścia do przestrzeni publicznej. Do dziś, gdy jeździmy z wykładami po całym kraju, potrafią wzbudzać emocje - mówi dla WP.PL Aleksandra Stępień, prezes Stowarzyszenia Miasto Moje A W Nim.

/ 12Statua Wolności, Nowy Jork, USA

Obraz
© Miasto Moje A w Nim

Lato szczególnie skłania do podróży, zwiedzania i przebywania na świeżym powietrzu. Poznawanie i podziwianie pięknych, polskich krajobrazów jest jednak bardzo często zepsute przez ordynarne reklamy, banery, plakaty czy billboardy. Od wielu lat w całej Polsce panuje prawdziwy chaos estetyczny, przez co Polacy, jak i zagraniczni turyści nie mogą w pełni cieszyć się wspaniałymi widokami, jakie oferuje nasz kraj. Z tym szpetnym i zepsutym, w głównej mierze przez nas samych, krajobrazem już od dobrych kilku lat walczy Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim. Istniejące w Polsce przepisy prawne nie dają narzędzi, które pozwoliłby na skuteczną ochronę krajobrazu przed drastyczną komercjalizacją przestrzeni publicznej. Dlatego Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim poprzez różnego rodzaju akcje społeczne i książki dąży do zmiany przepisów prawnych regulujących rynek reklamy zewnętrznej w Polsce. By pokazać, jak źle mógłby wyglądać nasz kraj, Elżbieta Dymna i Marcin Rutkiewicz stworzyli album składający się z fotomontaży
najsłynniejszych atrakcji turystycznych oblepionych formami reklamowymi. - Fotomontaże stały się oryginalnym sposobem zwrócenia uwagi na to, jak mogłyby wyglądać światowe zabytki i ikoniczne budynki, gdyby znajdowały się w Polsce - przy niezadowalającym stanie prawnym, umożliwiającym degradację krajobrazu i przy ówczesnej kulturze podejścia do przestrzeni publicznej. Do dziś, gdy jeździmy z wykładami po całym kraju, potrafią wzbudzać emocje - mówi dla WP.PL Aleksandra Stępień, prezes Stowarzyszenia Miasto Moje A W Nim.

/ 12Stonehenge, Wielka Brytania

Obraz
© Miasto Moje A w Nim

Lato szczególnie skłania do podróży, zwiedzania i przebywania na świeżym powietrzu. Poznawanie i podziwianie pięknych, polskich krajobrazów jest jednak bardzo często zepsute przez ordynarne reklamy, banery, plakaty czy billboardy. Od wielu lat w całej Polsce panuje prawdziwy chaos estetyczny, przez co Polacy, jak i zagraniczni turyści nie mogą w pełni cieszyć się wspaniałymi widokami, jakie oferuje nasz kraj. Z tym szpetnym i zepsutym, w głównej mierze przez nas samych, krajobrazem już od dobrych kilku lat walczy Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim. Istniejące w Polsce przepisy prawne nie dają narzędzi, które pozwoliłby na skuteczną ochronę krajobrazu przed drastyczną komercjalizacją przestrzeni publicznej. Dlatego Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim poprzez różnego rodzaju akcje społeczne i książki dąży do zmiany przepisów prawnych regulujących rynek reklamy zewnętrznej w Polsce. By pokazać, jak źle mógłby wyglądać nasz kraj, Elżbieta Dymna i Marcin Rutkiewicz stworzyli album składający się z fotomontaży
najsłynniejszych atrakcji turystycznych oblepionych formami reklamowymi. - Fotomontaże stały się oryginalnym sposobem zwrócenia uwagi na to, jak mogłyby wyglądać światowe zabytki i ikoniczne budynki, gdyby znajdowały się w Polsce - przy niezadowalającym stanie prawnym, umożliwiającym degradację krajobrazu i przy ówczesnej kulturze podejścia do przestrzeni publicznej. Do dziś, gdy jeździmy z wykładami po całym kraju, potrafią wzbudzać emocje - mówi dla WP.PL Aleksandra Stępień, prezes Stowarzyszenia Miasto Moje A W Nim.

10 / 12Sydney, Australia

Obraz
© Miasto Moje A w Nim

Lato szczególnie skłania do podróży, zwiedzania i przebywania na świeżym powietrzu. Poznawanie i podziwianie pięknych, polskich krajobrazów jest jednak bardzo często zepsute przez ordynarne reklamy, banery, plakaty czy billboardy. Od wielu lat w całej Polsce panuje prawdziwy chaos estetyczny, przez co Polacy, jak i zagraniczni turyści nie mogą w pełni cieszyć się wspaniałymi widokami, jakie oferuje nasz kraj. Z tym szpetnym i zepsutym, w głównej mierze przez nas samych, krajobrazem już od dobrych kilku lat walczy Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim. Istniejące w Polsce przepisy prawne nie dają narzędzi, które pozwoliłby na skuteczną ochronę krajobrazu przed drastyczną komercjalizacją przestrzeni publicznej. Dlatego Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim poprzez różnego rodzaju akcje społeczne i książki dąży do zmiany przepisów prawnych regulujących rynek reklamy zewnętrznej w Polsce. By pokazać, jak źle mógłby wyglądać nasz kraj, Elżbieta Dymna i Marcin Rutkiewicz stworzyli album składający się z fotomontaży
najsłynniejszych atrakcji turystycznych oblepionych formami reklamowymi. - Fotomontaże stały się oryginalnym sposobem zwrócenia uwagi na to, jak mogłyby wyglądać światowe zabytki i ikoniczne budynki, gdyby znajdowały się w Polsce - przy niezadowalającym stanie prawnym, umożliwiającym degradację krajobrazu i przy ówczesnej kulturze podejścia do przestrzeni publicznej. Do dziś, gdy jeździmy z wykładami po całym kraju, potrafią wzbudzać emocje - mówi dla WP.PL Aleksandra Stępień, prezes Stowarzyszenia Miasto Moje A W Nim.

11 / 12Tower Bridge, Londyn, Wielka Brytania

Obraz
© Miasto Moje A w Nim

Lato szczególnie skłania do podróży, zwiedzania i przebywania na świeżym powietrzu. Poznawanie i podziwianie pięknych, polskich krajobrazów jest jednak bardzo często zepsute przez ordynarne reklamy, banery, plakaty czy billboardy. Od wielu lat w całej Polsce panuje prawdziwy chaos estetyczny, przez co Polacy, jak i zagraniczni turyści nie mogą w pełni cieszyć się wspaniałymi widokami, jakie oferuje nasz kraj. Z tym szpetnym i zepsutym, w głównej mierze przez nas samych, krajobrazem już od dobrych kilku lat walczy Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim. Istniejące w Polsce przepisy prawne nie dają narzędzi, które pozwoliłby na skuteczną ochronę krajobrazu przed drastyczną komercjalizacją przestrzeni publicznej. Dlatego Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim poprzez różnego rodzaju akcje społeczne i książki dąży do zmiany przepisów prawnych regulujących rynek reklamy zewnętrznej w Polsce. By pokazać, jak źle mógłby wyglądać nasz kraj, Elżbieta Dymna i Marcin Rutkiewicz stworzyli album składający się z fotomontaży
najsłynniejszych atrakcji turystycznych oblepionych formami reklamowymi. - Fotomontaże stały się oryginalnym sposobem zwrócenia uwagi na to, jak mogłyby wyglądać światowe zabytki i ikoniczne budynki, gdyby znajdowały się w Polsce - przy niezadowalającym stanie prawnym, umożliwiającym degradację krajobrazu i przy ówczesnej kulturze podejścia do przestrzeni publicznej. Do dziś, gdy jeździmy z wykładami po całym kraju, potrafią wzbudzać emocje - mówi dla WP.PL Aleksandra Stępień, prezes Stowarzyszenia Miasto Moje A W Nim.

12 / 12Bilbao, Hiszpania

Obraz
© Miasto Moje A w Nim

Lato szczególnie skłania do podróży, zwiedzania i przebywania na świeżym powietrzu. Poznawanie i podziwianie pięknych, polskich krajobrazów jest jednak bardzo często zepsute przez ordynarne reklamy, banery, plakaty czy billboardy. Od wielu lat w całej Polsce panuje prawdziwy chaos estetyczny, przez co Polacy, jak i zagraniczni turyści nie mogą w pełni cieszyć się wspaniałymi widokami, jakie oferuje nasz kraj. Z tym szpetnym i zepsutym, w głównej mierze przez nas samych, krajobrazem już od dobrych kilku lat walczy Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim. Istniejące w Polsce przepisy prawne nie dają narzędzi, które pozwoliłby na skuteczną ochronę krajobrazu przed drastyczną komercjalizacją przestrzeni publicznej. Dlatego Stowarzyszenie Miasto Moje A W Nim poprzez różnego rodzaju akcje społeczne i książki dąży do zmiany przepisów prawnych regulujących rynek reklamy zewnętrznej w Polsce. By pokazać, jak źle mógłby wyglądać nasz kraj, Elżbieta Dymna i Marcin Rutkiewicz stworzyli album składający się z fotomontaży
najsłynniejszych atrakcji turystycznych oblepionych formami reklamowymi. - Fotomontaże stały się oryginalnym sposobem zwrócenia uwagi na to, jak mogłyby wyglądać światowe zabytki i ikoniczne budynki, gdyby znajdowały się w Polsce - przy niezadowalającym stanie prawnym, umożliwiającym degradację krajobrazu i przy ówczesnej kulturze podejścia do przestrzeni publicznej. Do dziś, gdy jeździmy z wykładami po całym kraju, potrafią wzbudzać emocje - mówi dla WP.PL Aleksandra Stępień, prezes Stowarzyszenia Miasto Moje A W Nim.

pw/if

Wybrane dla Ciebie
Przed nami noc spadających gwiazd. Szykuje się obłędny spektakl
Przed nami noc spadających gwiazd. Szykuje się obłędny spektakl
Nietypowy widok w Kołobrzegu. "Teren został tymczasowo odgrodzony taśmą"
Nietypowy widok w Kołobrzegu. "Teren został tymczasowo odgrodzony taśmą"
Tam lepiej nie wsiadać do taksówki. Na czele listy ukochany kraj Polaków
Tam lepiej nie wsiadać do taksówki. Na czele listy ukochany kraj Polaków
Przerażające znalezisko. Setki martwych fok u wybrzeży Rosji
Przerażające znalezisko. Setki martwych fok u wybrzeży Rosji
Szykują się wakacyjne hity. Ryanair wprowadzi pięć nowych tras z polskiego lotniska
Szykują się wakacyjne hity. Ryanair wprowadzi pięć nowych tras z polskiego lotniska
Stało się. Podwyżka cen wiz do ukochanego kraju Polaków. Zapłacimy prawie dwa razy tyle
Stało się. Podwyżka cen wiz do ukochanego kraju Polaków. Zapłacimy prawie dwa razy tyle
Niezwykłe odkrycie w Hiszpanii. Dla wielu może to być zaskoczenie
Niezwykłe odkrycie w Hiszpanii. Dla wielu może to być zaskoczenie
Nietypowa akcja ratunkowa. "Nie chciałem dopuścić do jego śmierci"
Nietypowa akcja ratunkowa. "Nie chciałem dopuścić do jego śmierci"
Dramatyczna akcja na basenie. Wyciągnęli z wody nieprzytomne dziecko
Dramatyczna akcja na basenie. Wyciągnęli z wody nieprzytomne dziecko
Strzał w dziesiątkę na grudzień. "Jeden z najbardziej magnetycznych kierunków"
Strzał w dziesiątkę na grudzień. "Jeden z najbardziej magnetycznych kierunków"
O Malborku będzie głośno. Na zamek wróci bezcenne dzieło
O Malborku będzie głośno. Na zamek wróci bezcenne dzieło
Ze szlaków zniknęły ważne urządzenia. Park narodowy apeluje do turystów
Ze szlaków zniknęły ważne urządzenia. Park narodowy apeluje do turystów