Sylwester bez fajerwerków. Kolejne miasto robi ukłon w stronę zwierząt
Sosnowiec jest kolejnym miastem w Polsce, które zrezygnowało ze sztucznych ogni w sylwestra na rzecz pokazu laserów. Decyzja podyktowana jest dobrem zwierząt. Fajerwerki mają na nie zły wpływ - z powodu huku są narażone na ogromny stres.
27.12.2017 | aktual.: 27.12.2017 09:34
Nie tylko Sosnowiec, ale także Białystok, Wrocław i Kraków obchodzą tegorocznego sylwestera bez pokazu sztucznych ogni. W Warszawie na całkowitą rezygnację z fajerwerków, póki co, się nie zdecydowano. Jedynie skrócono czas pokazu z kilkunastu do trzech minut.
Obrońcy praw zwierząt od lat wywierają wpływ na samorządy przekonując je, że hałas związany z wybuchami sztucznych ogni wywołuje u zwierząt olbrzymi lęk. Dotyczy on nie tylko psów i kotów, ale też np. mieszkańców ZOO. Wybuchy to również ból - zwierzęta najczęściej słyszą lepiej niż ludzie, więc ogromny hałas sprawia im cierpienie.
Okazuje się, że władze Sosnowca poszły o krok dalej i zapowiedziały, że pokaz laserowy odbędzie się także podczas styczniowego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, które wieńczy "Światełko do nieba". W niektórych miastach już w poprzednich latach "Światełko" organizowano bez wystrzałów, ale nadal jest to zdecydowana mniejszość.
Odchodzenie od sztucznych ogni to ogólnoświatowy trend. Nad całkowitym zakazem używania sztucznych ogni w przestrzeni publicznej dyskutują Brytyjczycy. A w niektórych amerykańskich stanach odpalanie petard jest zabronione przez cały rok.