Szedł za Polakiem 55 minut. "Nie mów do mnie my friend"
Media społecznościowe są kopalnią wiedzy, także tej dotyczącej turystyki. Jeden z podróżników - Patryk Suracki - podzielił się z internautami interesującymi nagraniami ze swojej podróży po azjatyckim kraju. "Indie mają wiele twarzy, a to jedna z nich" - napisał pod materiałem filmowym.
Indie, czyli najbardziej zaludniony kraj świata, wyróżniają się na arenie międzynarodowej swoją kulturą i tradycjami. To właśnie przyciąga turystów nawet z najodleglejszych miejsc Ziemi, chcących zaznać orientalnego klimatu.
Męczące zachowanie lokalsów
Podróżnik Patryk Suracki, znany w wirtualnej przestrzeni pod nazwą "Inna strona świata", w swoich materiałach wideo zwrócił uwagę między innymi na zachowanie lokalnej ludności, które może być dość irytujące. Jak się okazuje, lokalsi często są bardzo nachalni, chodzą za turystami i namawiają ich np. do zakupu czegoś. Jeden z hindusów podążał za polskim turystą prawie przez godzinę. "W pewnym momencie uciekłem, nie chciał się odczepić" - czytamy w opisie do nagrania na TikToku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Chorwacja to nie tylko rajskie plaże. Zobacz, co ma do zaoferowania Żupania zadarska
- Ten pan cały czas za mną chodzi. Proszę, nie podążaj za mną. Nie mów do mnie my friend - słyszymy w nagraniu udostępnionym na TikToku. - Ludzie chodzą za mną, nie wiem czemu. To jest chyba jakieś przegięcie - dodaje Patryk.
Nie tylko Indie
Nachalność lokalsów wobec turystów jest normą nie tylko w indyjskich miastach, ale także w egipskich. Patryk poświęcił temu kolejny materiał filmowy, który zatytułował - "Zaczepianie w Asuanie?!".
Trwa ładowanie wpisu: tiktok
- Nie idź za mną, bo nie chcę - wykrzykuje podróżnik do idącego za nim mężczyzny, który przez długi czas nie dawał za wygraną. - Idę w jakieś bardziej ustronne miejsce, bo tak denerwuje mnie to całe naciągactwo z ich strony, że masakra po prostu. Schodzą z dorożek i chcą, żebym przejechał się z nimi. Mówię, że nie chcę, nie jestem zainteresowany, a oni dalej idą za mną - opowiada Polak. - To jest ekstremalnie męczące - dodaje na zakończenie.
"Podziwiam za cierpliwość, ja bym nie wytrzymał", "W Europie nigdy mnie nikt nie śledził. Przeraziłoby mnie to", "W takich krajach jak Indie, kiedy widzą białego, to żebrzą" - czytamy w komentarzach. "Byliśmy na Zanzibarze i było to samo" - dodała inna internautka.
Źródło: TikTok