Nagrała "walkę o leżaki". Hitowy film obejrzało już 8 milionów ludzi
Zajmowanie miejsc na hotelowych leżakach to już niemal legenda wakacji all inclusive i nie jest domeną tylko Polaków. Ostatnio media społecznościowe obiegło nagranie, na którym widać, jak turyści w jednym z hoteli na Teneryfie zażarcie walczyli o jak najlepsze miejsce.
Wakacje mogą kojarzyć się nam z błogim wypoczynkiem z dala od innych ludzi. Często rzeczywistość wygląda jednak zupełnie inaczej. Mogą się o tym przekonać urlopowicze, którzy decydują się na pobyt w którymś z popularnych kurortów. Zamiast ciszy i spokoju, spotykają tam tłumy turystów. Prawdziwym wakacyjnym klasykiem są parawany, które pojawiają się na nadbałtyckich plażach już od samego rana.
Tak turyści walczą o leżaki. Nagranie stało się hitem sieci
Zajmowanie miejsca to nie tylko domena plażowiczów nad Bałtykiem. Ostatnio sieć obiegło nagranie, które pojawiło się na Tik Toku. Przedstawia ono turystów wypoczywających w jednym z hoteli na Teneryfie.
Na opublikowanym filmie tuż po otwarciu basenu hotelowego mieszkańcy pośpiesznie ruszyli, żeby zająć sobie jak najlepsze leżaki. Sporo urlopowiczów nie ma na sobie kostiumów kąpielowych, co najprawdopodobniej oznacza, że chcą zająć sobie miejsce na później. Tym samym blokują je osobom, które mogłyby wcześniej skorzystać z leżaka.
Trwa ładowanie wpisu: tiktok
Nagranie okazało się prawdziwym hitem Tik Toka. Obejrzało je już ponad 8 milionów użytkowników, a komentarzy było na tyle dużo, że autorka postanowiła je wyłączyć.
Pracownicy hoteli walczą z zajmowaniem leżaków
"Zaklepywanie" leżaków jest popularne, jednak dla wielu osób to prawdziwa zmora. Walczą też z tym niektóre hotele. Inna tiktokerka pokazała film, jak obsługa jednego z ośrodków usuwa ręczniki i torby z leżaków koło basenu. Według zasad tamtejszego hotelu nie wolno w ten sposób rezerwować miejsc przed godziną 10.
Większość komentatorów podkreślała, że to dobre rozwiązanie. "Ci, którzy rezerwują leżaki przy basenie, zwykle nie pojawiają się do godz. 16" - zauważył jeden z internautów. Inna użytkowniczka zgodziła się z nim i podkreśliła, że pracownicy zostawiali kartki, gdzie można zgłosić się po rzeczy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl