Do niesamowitego podniebnego porodu doszło na pokładzie samolotu holenderskich linii lotniczych. Co ciekawe, sytuacja ta zaskoczyła nie tylko personel pokładowy, ale również kobietę, która nie zdawała sobie sprawy, że jest w ciąży.
To miał być zwyczajny lot z Ghany do USA. Samolot był w powietrzu już sześć godzin, gdy pasażerka nagle zaczęła rodzić. - Myślałem, że śnię, kiedy usłyszałem jęki. Wstałam z miejsca i zobaczyłem kogoś na ziemi. Nad nią siedziała pielęgniarka – opowiedziała z CNN jedna z pasażerek.
Samolot linii WIzzAir, lecący z Gruzji do Gdańska musiał awaryjnie lądować na lotnisku w Kluż-Napoka w Rumunii. Powodem nie były jednak problemy techniczne maszyny, a jedna z pasażerek tego lotu.
Pasażerka samolotu linii Quatar Airways wsiadając na pokład samolotu na pewno nie spodziewała się, że wysiądzie z niego z dzieckiem na rękach. Gdy nagle rozpoczęła się akcja porodowa, to personel pokładowy stanął na wysokości zadania i pomógł chłopczykowi przyjść na świat... w chmurach.