Tam północ wybije szybciej. Polka zdradza, jak witają Nowy Rok
Podczas gdy w Polsce sylwestrowa noc kojarzy się przede wszystkim z huczną zabawą do białego rana, w Japonii obchody Nowego Roku nie mają nic wspólnego ze strzelającymi korkami od szampana. Japończycy świętują kameralnie, liczy się za to... pierwszy sen.
Noc sylwestrowa to prawdziwa okazja do świętowania. Nie wszyscy jednak celebrują ją tak hucznie, jak Europejczycy. Powitanie Nowego Roku po japońsku z pewnością przypadnie jednak do gustu tym, którzy na myśl o tradycyjnej imprezie sylwestrowej, mają ochotę zaszyć się głęboko pod kołdrą. Ostatnią noc w roku Japończycy spędzają bowiem w domu, w towarzystwie najbliższych. Nie brakuje natomiast innych rozrywek i pysznego jedzenia.
Nowy Rok w Japonii. Przygotowania zaczynają się już na początku grudnia
Północ w Japonii wybije osiem godzin wcześniej niż w Polsce, ale przygotowania do obchodów Nowego Roku rozpoczynają się tam już 4 tygodnie wcześniej. - Grudzień to bardzo pracowity miesiąc dla Japończyków - opowiada w rozmowie z WP Paulina Imai, Polka mieszkająca w Japonii. - W tym czasie ulice, centra handlowe i targowiska wprost tętnią życiem, ale również rozpoczyna się oosouji, czyli wielkie sprzątanie - dodaje.
Samo wejście w Nowy Rok dla mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni ma wymiar symboliczny. Japończycy wierzą, że nadejście "nowego" daje im szansę na rozpoczęcie lepszego życia i pozbycie się dotychczasowych problemów. Gruntowne porządki w domu oraz usunięcie starych, nieużywanych od dawna przedmiotów ma im to ułatwić. Na drzwiach domów pojawiają się wówczas dekoracje, wykonane m.in. z sosny i bambusa, które to mają za zadanie odpędzać zło i służą jako punkt orientacyjny dla bogów. Bardzo wiele osób bierze w tym czasie wolne. - Rzeczywiście, wielu Japończyków jest na urlopie od 29 grudnia i wraca do pracy dopiero około 5 stycznia - potwierdza Paulina. Niedługo przed ostatnią nocą w roku, Japończycy przystępują do mochi tsuki - czyli ubijania ciasta ryżowego. Co ciekawe, nigdy nie robią tego 29 grudnia, bo liczba dziewięć kojarzy im się z pechem.
Pyszne jedzenie, ulubione programy telewizyjne i hop do łóżka. Tak Japończycy spędzają sylwestrową noc
Obchodom Nowego Roku w Japonii towarzyszy pokaźna liczba potraw, które trafiają tego dnia na stół. Do najpopularniejszych należą m.in. toshikoshi soba, czyli makaron gryczany, oznaczający długowieczność, sushi, sashimi oraz temaki.
Temaki to rodzaj sushi, które japońskie rodziny chętnie przygotowują w domu. Dużą popularnością cieszy się także gorącą zupa nabe oraz - w niektórych regionach Japonii, szczególnie na wyspie Hokkaido - kraby.
Czytaj więcej: Fatalna pomyłka w Japonii. Mężczyzna nigdy jej nie zapomni
Jeżeli ktoś spędza ostatni dzień w roku w Japonii i nastawia się na całonocną zabawę, to może się rozczarować. Japończycy bowiem najchętniej spędzają ten wieczór w domu przed telewizorem. Do najpopularniejszych pozycji należy Kouhaku Uta Gassen, czyli tradycyjny program muzyczny, nadawany przez jedną z tamtejszych stacji telewizyjnych. Jak się okazuje, obchody Nowego Roku nie są dla Japończyków okazją do zarywania nocy.
- Rzeczywiście, po "wskoczeniu" w Nowy Rok, Japończycy zazwyczaj idą spać - przyznaje Paulina. Noworoczny poranek zaczynają zaś od składnia sobie życzeń akemashite omedetou gozaimasu, czyli "Szczęśliwego Nowego Roku" - dodaje.
W sylwestrową noc w Japonii nie ma też co liczyć na pokazy sztucznych ogni. Jak się okazuje, obchody Nowego Roku w ogóle nie kojarzą się Japończykom z fajerwerkami. - Być może dlatego, że w sezonie letnim, kiedy odbywają się liczne festiwale, fajerwerki są w zasadzie codziennością - wyjaśnia Paulina.
Wizyta w świątyni buddyjskiej, ręcznie przygotowywane kartki i upominki dla najmłodszych
Wiele świątyń buddyjskich odprawia 31 grudnia ostatnie nabożeństwo w roku, aby zastanowić się nad minionym rokiem i wyrazić wdzięczność. W nocy z 31 grudnia na 1 stycznia w całym kraju rozbrzmiewają dzwony joya-no-kane, które uderzają aż 108 razy.
Dlaczego akurat 108? - Istnieje kilka teorii na ten temat - wyjaśnia Paulina i dodaje, że ta najbardziej znana głosi, iż jest to liczba ziemskich pragnień, których jest właśnie 108. W kolejnych dniach nowego roku Japończycy modlą się przy domowych ołtarzach i udają z wizytą do świątyń.
Niezwykle popularną tradycją noworoczną jest również wysyłanie kartek z życzeniami tzw. nengajou. Zawierają one zwykle ilustracje z chińskiego zodiaku, ale można na nich również umieścić zdjęcia rodzinne. - Chociaż liczba wysyłanych pocztówkowych kartek noworocznych zmniejsza się regularnie, to jednak te ręcznie wykonane są nadal bardzo cenione - potwierdza Paulina.
Co ciekawe, za nieodpowiednie uważa się wysyłanie kartek noworocznych z życzeniami do rodzin, które w danym roku straciły kogoś bliskiego. - Coś takiego jest w Japonii odbierane jako nietakt - wyjaśnia.
Dla najmłodszych obchody Nowego Roku oznaczają z kolei drobne upominki, najczęściej pieniężne, czyli o-toshidama. - Dzieci cały rok czekają na ten moment - opowiada Paulina. Pieniądze są wręczane w małych kopertach, na których widnieją postaci z bajek.
Co przyniesie los, czyli pierwszy sen w Nowym Roku
W japońskich obchodach Nowego Roku bardzo istotny jest hatsu-yume, czyli pierwszy sen. Jeśli przyśni nam się góra Fuji, bakłażan bądź jastrząb, wówczas możemy być pewni, że nowy rok będzie dla nas pomyślny. - Interpretacji jest wiele, ale rzeczywiście uważa się, że góra Fuji symbolizuje długowieczność, jastrząb - powodzenie w życiu, a bakłażan - potomstwo - tłumaczy Paulina.
Jak się okazuje, jest jeszcze coś, co mieszkańcom Kraju Kwitnącej Wiśni sprawia w okresie noworocznym szczególną przyjemność. - Japończycy wprost kochają wyprzedaże - przyznaje Paulina i opowiada o tradycji fukubukuro, która polega na tym, że sklepy przygotowują paczki, w których znajdują się m.in. ubrania, kosmetyki lub artykuły gospodarstwa domowego. Paczki te są następnie sprzedawane po określonych cenach, natomiast kupujący nie wiedzą, co tak naprawdę znajduje się w środku. - W przeszłości paczki niespodzianki były w Japonii normą - opowiada Paulina. - Teraz jednak coraz częściej sprzedawcy "psują" niespodziankę i wyjawiają kupującym, co tak naprawdę znajduje się w środku - kończy.