Tłumy turystów na jarmarku świątecznym w Pilznie. "Ludzie chcą się cieszyć atmosferą świąt"
Od 26 listopada w Czechach obowiązuje stan wyjątkowy. W związku z zaostrzeniem restrykcji covidowych odwołano jarmarki świąteczne. Turyści jednak, mimo zamkniętych kramów, tłumnie przybywają cieszyć się atmosferą świąt. Widać to m.in. w Pilznie.
Czeskie władze podjęły decyzję o wprowadzeniu na terenie kraju stanu wyjątkowego. Nowe restrykcje weszły w życie w nocy z 25 na 26 listopada i uderzyły w obrzędy związane ze świąteczną tradycją. Stan wyjątkowy objął m.in. zakaz spożywania alkoholu w przestrzeni publicznej oraz zamknięcie jarmarków świątecznych.
Tłumy turystów na jarmarku świątecznym w Pilznie
Miniony weekend w Pilznie przebiegał jednak pod znakiem świątecznych przygotowań. Mimo widma kolejnej fali pandemii i restrykcji wprowadzonych przez czeski rząd, w mieście panowała iście bożonarodzeniowa atmosfera. Władze dopuściły tradycyjną sprzedaż choinek oraz karpi, co umożliwiło działalność części sprzedawców i zachęciło ludzi do wyjścia z domów.
- Święta Bożego Narodzenia są wyjątkowe ze względu na swoją magiczną atmosferę. Nie ma co się dziwić, że ludzie chcą ją poczuć i się nią nacieszyć - mówi Monika Bielovičová z Organizacji Turystycznej Visit Pilsen. - Jak widać, wiele osób wpadło w wir przygotowań i zapomniało o pandemii.
Turyści cieszą się świąteczną atmosferą mimo obostrzeń
Na placu Náměstí Republiky w Pilznie stoi pięknie przystrojona choinka, szopka bożonarodzeniowa, koło widokowe oraz stajenka z osłami, kozami i owcami, które można nakarmić za symboliczną opłatą.
Choć kramy przygotowane na bożonarodzeniowy jarmark nie zostały oficjalne otwarte, nie przeszkadza to mieszkańcom ani turystom, by spacerować i cieszyć się urokiem nadchodzących świąt. Na jarmarku można kupić bezalkoholowy poncz, jemiołę czy pojeździć na karuzeli i diabelskim młynie.
W miniony weekend w Pilznie odbyły się także minikoncert organowy w katedrze św. Bartłomieja oraz festiwal świateł w Starej Synagodze. Turyści stosowali się do obostrzeń sanitarnych - zachowywali dystans i nosili maseczki ochronne w przestrzeniach zamkniętych.
Czeskie władze nie wprowadziły godziny policyjnej, ale restauracje, puby, kawiarnie i dyskoteki pozostają zamknięte między godz. 22 a 5 rano. Późnym wieczorem na ulicach miasta nie widać zatem żywej duszy.