To nie topniejący lód powoduje ocieplenie w Arktyce
Gwałtowne ocieplenie Arktyki można częściowo tłumaczyć napływem energii od równika ku biegunowi północnemu - twierdzą naukowcy na łamach pisma "Nature".
04.01.2008 | aktual.: 09.05.2013 12:08
_ Gwałtowne ocieplenie Arktyki można częściowo tłumaczyć napływem energii od równika ku biegunowi północnemu - twierdzą naukowcy na łamach pisma \"Nature\". _
Wielokrotnie pisano, że Arktyka ociepla się około dwa razy szybciej niż reszta świata. Niejasna jest jednak przyczyna tego zjawiska.
Jedna z bardziej popularnych hipotez mówi, że \"winny\" jest głównie topniejący lód. Podwyższone temperatury powodują jego topnienie w Arktyce, a w efekcie odsłania się ciemna powierzchnia wody, pochłaniająca więcej promieni Słońca niż biały, lśniący lód. Tak powstaje błędne koło - dalszy wzrost temperatur i topnienie jeszcze większej ilości lodu.
Jednak zespół kierowany przez Rune Graversena z uniwersytetu Sztokholmu stawia tej teorii wyzwanie - czytamy w serwisie \"New Scientist\".
Naukowcy ci analizowali wyniki satelitarnych pomiarów temperatur z lat 80. i 90. Zamiast sprawdzić wyłącznie to, gdzie ociepliło się najwyraźniej, badacze sprawdzili także, na jakiej wysokości nad Ziemią zaszło to ocieplenie.
Ostatecznie autorzy badań stwierdzili, że większość ocieplenia zachodzi wysoko w atmosferze. Dane z pomiarów wykonanych w środku lata pokazują, że powietrze najsilniej ogrzało się dwa km. nad ziemią.
Zdaniem Graversena, obserwacja ta wyklucza teorię, według której to topniejący lód przyspiesza ocieplenie Arktyki. Choć naukowcy pozostają niepewni co do przyczyn coraz szybszego ocieplenia Arktyki, to sugerują, że sytuacja może się wiązać z tempem transportu w kierunku bieguna północnego przez cyklony ciepłego powietrza i jego energii.
Korzystając z danych meteorologicznych, naukowcy obliczyli przepływ tej energii w stronę kręgu podbiegunowego i sprawdzali, jak zmienił się on od lat 80. Ustalili, że z tropików ku Arktyce przenoszona jest coraz większa ilość energii. Wzrost ten odpowiada wzrostowi temperatur w regionie polarnym.
\"Nie twierdzimy, że to jedyne wytłumaczenie\" - zastrzega Graversen. - Może to wyjaśniać jakieś 25 proc. nasilenia ocieplenia w Arktyce\".
Odkrycie to odpowiada m.in. wcześniejszym sugestiom, według których w stronę Arktyki przemieszcza się coraz większa ilość cyklonów, niosących ze sobą nagrzane powietrze. Badania Graversena każą się zastanowić, czy energia z tropików jest przenoszona także ku biegunowi południowemu.
(PAP)
zan/ yy/