Trump odwołuje wizytę w Polsce. Nie pierwszy raz zmienia plany w ostatniej chwili
Prezydent Donald Trump ogłosił w czwartek, że jednak nie przyleci z wizytą do Polski. Oficjalnym powodem jest nadciągający nad Florydę huragan Dorian. Okazuje się, że w przeszłości prezydent Stanów Zjednoczonych potrafił odwołać podróż m.in. z powodu… mżawki.
30.08.2019 | aktual.: 30.08.2019 15:43
- Aby mieć pewność, że cała administracja skupi się na nadciągającym huraganie, zdecydowałem się wysłać do Polski wiceprezydenta Mike’a Pence’a – oświadczył Donald Trump, który już przygotowuje się do przyszłorocznych wyborów i opuszczenie rodaków w obliczu takiego żywiołu byłoby dla niego zbyt dużą stratą wizerunkową.
Prezydent miał przylecieć do Warszawy na oficjalne uroczystości 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
To nie pierwszy raz, gdy Trump zmienia decyzję w sprawie zagranicznej wizyty. W lutym 2018 r. miał przeciąć wstęgę przy nowej siedzibie amerykańskiej ambasady w Londynie. Odwołał zaplanowaną podróż, tłumacząc, że zatwierdzona przez Baracka Obamę decyzja o budowie nowej siedziby ambasady była błędna i niepotrzebna. Co prawda przypominano, że pierwsze kroki w tej sprawie wykonał w 2008 r. George W. Bush, ale Trump i tak zjawił się w Londynie dopiero w lipcu.
Spotkał się wtedy m.in. z królową Elżbietą II w zamku Windsorze, ale pobyt w stolicy Wielkiej Brytanii został prawie zupełnie ograniczony. Wszystko przez obawę o wielotysięczne protesty na ulicach Londynu.
Wizja aktywistów sprzeciwiających się wizycie Trumpa postawiła również pod znakiem zapytania jego wizytę w Dublinie. Prezydent Stanów Zjednoczonych miał odwiedzić stolicę Irlandii w listopadzie 2018 r., która miała być przystankiem w podróży do Paryża na 100. rocznicę zakończenia I wojny światowej. Ostatecznie do Irlandii Trump zawitał dopiero w czerwcu tego roku.
W trakcie wspomnianej wizyty we Francji również doszło do odwołania jednej z podróży. Trump zrezygnował z wizyty na cmentarzu w Belleau, oddalonego niecałe 90 km od Paryża. Prezydent nie poleciał na miejsce bitwy z 1917 r., w trakcie której wojska amerykańskie wraz z Francją i Wielką Brytanią powstrzymywały ekspansję Niemców na Paryż. Powodem odwołania tej wizyty miał być źle przygotowany śmigłowiec, który nie był gotowy do odbycia podróży we mgle i mżawce.
Wielu komentatorów wytykało wówczas prezydenckiej administracji, że Trump mógłby na miejsce dojechać eskortowaną limuzyną. Ostatecznie jednak w zastępstwie udali się tam generałowie John Kelly i Joe Dunford.
Z powodu prezydenta Trumpa zmieniano też lokalizacje niektórych wydarzeń. Np. w lipcu 2017 r. szczyt państw Trójmorza miał odbyć się we Wrocławiu, ale dla amerykańskiej głowy państwa zmieniono miejsce spotkania. Do szczytu doszło więc w Warszawie, a to z powodów logistycznych i łatwiejszego zapewnienia ochrony prezydentowi.
Zmiana decyzji w sprawie wizyty nie jest więc niczym nowym w kadencji prezydenta Trumpa. Można jeszcze przytoczyć ostatnio odwołaną podróż do Danii, po tym, jak duński rząd oświadczył, że nie sprzeda Stanom Zjednoczonym Grenlandii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl